WILDER: MOJA WALKA Z JOSHUĄ BYŁABY WIĘKSZA NIŻ CANELO-GGG
Deontay Wilder (38-0, 37 KO) coraz częściej mówi o swoim potencjalnym unifikacyjnym starciu z największą obecnie gwiazdą kategorii ciężkiej, Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO). "Brązowy Bombardier" sądzi, że jeżeli do niego dojdzie, to będzie ono nawet większym wydarzeniem niż planowana na wrzesień wielka walka Saula Alvareza z Gennadijem Gołowkinem.
- Dajcie spokój, mówimy tutaj o małych facetach. Oni mogą przechodzić w ringu dwanaście rund, kiedy natomiast masz na myśli naprawdę dużych gości, to nigdy nie jesteś pewien, czy walka wyjdzie poza pierwszą rundę. Nigdy nie wiesz, kto zostanie znokautowany. Właśnie taka jest waga ciężka. Kiedy ludzie przychodzą na tego typu wydarzenia, to zawsze chcą zobaczyć nokaut - mówi Wilder.
- Dobrze jest oglądać dwóch pięściarzy, którzy mają wysokie umiejętności i są szybcy. Czasem możesz zobaczyć wtedy nokaut, czasem nie. Canelo i GGG są gwarancją emocji, zwłaszcza GGG, ale jak wiecie, styl robi walkę. Nie wiemy zatem, czy zobaczymy nokaut, ale na pewno zobaczymy dobrą walkę. Historia i dokonania każdego z nich każą nam tego oczekiwać. Ale waga ciężka zawsze jest czymś większym, zwłaszcza, gdy masz w ringu Deontaya Wildera i Anthony'ego Joshuę - dodaje Deontay.
- Wszyscy wiemy, że waga ciężka jest najważniejsza. Zawsze tak będzie, bez względu na to co będzie się działo w innych kategoriach. To nie tak, że ja nie doceniam pozostałych pięściarzy. Mam szacunek do każdego, kto wchodzi do ringu i ryzykuje tam swoje życie, niezależnie z jakich powodów to robi. Przed każdym z nich zdejmuję kapelusz. Ale to waga ciężka jest najważniejsza. Do tego teraz jest w niej gorąco, a wkrótce płomienie będą jeszcze większe. Zamierzam dolać paliwa do tego ognia. Wszyscy tego potrzebujemy, już teraz to czuję - zakończył Wilder.
Akurat w przypadku walki Brooka z GGG to Anglik był o dziwo w dniu walki cięższy w ringu.
ale zarzuty pod adresem Gołowkina były takie, że z początku "męczył" się mniejszym Brookiem. Chodzi o to, że w królewskiej kategorii nie ma nawet tematu, nie ma spekulacji i kombinacji. Może walczyć mały ciężki ważący np 210 funtów z wieżowcem ważącym kilkadziesiąt funtów więcej. Nawet stosunkowo "lekki" Wilder jeśli zawalczy z Bellew będzie miał wyraźną przewagę wagi, nie mówiąc o wzroście i jakoś nie będzie tematu umownego limitu. No ale jaki ciężki może pochwalić się tytułami w sześciu kategoriach wagowych? Po prostu nie ma szans, więc przy porównaniu stoi w tym aspekcie na straconej pozycji.
nie widze w wilderze faworyta, ale sadze, ze jest w stanie wygrac i na to bede liczyl.
z ringu .Antek wleci w publiczność a Wilder będzie myślał że Antek się wystraszył i uciekł.
od 1.22 do 1.4 na Joshuę.
od 2.88 do 4.0 na Bumobija.
Przecież Bawełniarz ma jedną szansę na 10.
Większym wydarzeniem to nie. Do tego 90% wagi tego wydarzenia nadałby Joshua. I mówimy tylko o wymiarze finansowym. Bo wymiar sportowy byłby zerowy. Zwykły mismecz. Wolałbym zobaczyć walkę Bumobija z Bambatą (Breazeale). Niech sobie zasłuży na wypłatę pokonując kogoś przynajmniej średniego. Jeśli oczywiście dałby radę.