HAYE: WRÓCĘ SZYBCIEJ NIŻ ZAKŁADANO
Odpoczywający po operacji kontuzjowanego ścięgna Achillesa David Haye (28-3, 26 KO) zapowiada, że kibice nie będą musieli długo czekać na jego powrót na ring.
36-latek przebywa obecnie w Chinach i to właśnie stamtąd przesłał do kibiców kolejną wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych. Spacerując po Wielkim Murze, oznajmił:
- Minął tydzień od zdjęcia buta [ortopedycznego]. Czuję się dobrze, nie ma żadnego bólu. Wrócę do pełni sił, będę walczyć szybciej niż zakładano. Nie jestem przeciętnym sportowcem. Mogę dokonywać rzeczy, o których inni tylko marzą.
Data powrotu "Hayemakera" nie jest na razie znana. Jeszcze niedawno mówiło się, że będzie to końcówka jesieni lub początek zimy.
Anglik nabawił się urazu w przegranej w marcu walce ze swoim rodakiem Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO). Z kontuzją boksował od szóstej rundy, a w jedenastej pojedynek przerwał jego szkoleniowiec.
Walka z Parkerem- gdzieś na zadupiu w Nowej Zelandii, kasa z tego nie wielka poza pasem, który w sumie niewiele już dzisiaj znaczy. Potem obowiązkowa obrona z Hughiem, kasa z tej obrony na pewno nie była porównywalna z tą za walkę z Bellew. A to, że do tego pojedynku doszło to zasługa Hearna, który wziął Bombera pod swoje skrzydła i dlatego obydwaj zarobili dobre pieniądze.
W razie wygranej z Bellew była mowa o pojedynku z AJem. Bez względu na wynik, finansowo lepiej nie można było sobie tego wymarzyć.