WARD NIE PRZYSZEDŁ NA PLAN, NIE BĘDZIE PROGRAMU HBO
Promująca Siergieja Kowaliowa (30-1-1, 26 KO) grupa Main Events poinformowała, że Andre Ward (31-0, 15 KO) nie przyszedł na plan, gdzie telewizja HBO miała nagrywać program "Face Off" przed czerwcową walką rewanżową.
Stajnia stwierdziła na Twitterze, że "tchórz Andre Ward wyjechał z Las Vegas, żeby uniknąć Kowaliowa". Program, który HBO tradycyjnie realizuje przy okazji największych wydarzeń bokserskich, miał być nagrywany w niedzielę.
- To jedyny dzień, kiedy mogliśmy zgrać nasze harmonogramy. Przeznaczyliśmy na to dużo czasu i pieniędzy - mówi Kathy Duva, szefowa Main Events.
Promotorka twierdzi, że w niedzielę rano otrzymała wiadomość mailową od grupy Roc Nation, która promuje Warda, z informacją, że Amerykanin opuścił już miasto.
- To olbrzymi brak profesjonalizmu i brak poszanowania dla pieniędzy, które wydaliśmy zarówno my, jak i jego promotor. Co więcej, ludzie z HBO już o czwartej rano byli w studiu i wszystko przygotowywali, bo ekipa Warda nalegała, by zacząć jak najwcześniej - stwierdziła Duva.
Anonimowa osoba z otoczenia Warda oświadczyła tymczasem, że to Kowaliow nie przyszedł na zdjęcia. Podkreśliła, że program miał być nagrywany w sobotę wieczorem. Ward był ponoć wtedy na planie, ale nie było jego rywala. Dlatego "S.O.G." postanowił się nie oglądać na "Krushera" i nazajutrz opuścił Las Vegas.
Ward i Kowaliow zmierzą się 17 czerwca na ringu w Mandalay Bay w Las Vegas. Pierwszą walkę, która odbyła się w listopadzie ubiegłego roku, Amerykanin wygrał jednogłośną, ale nieznaczną decyzją sędziów. Odebrał tym samym Rosjaninowi tytuły IBF, WBA Super i WBO w kategorii półciężkiej.
Ward UD ponownie, przynajmniej lamenty się w koncu skonczą.
No tak i właśnie dlatego wygra ponownie Kowal. Zajebista ofensywna technika plus brutalna siła.