WHYTE MYŚLI JUŻ O WALCE Z PARKEREM. 'ZNOKAUTUJĘ GO!'
Anglik Dillian Whyte (20-1, 15 KO) zapowiada, że rozprawi się z Mariuszem Wachem (33-2, 17 KO), a potem znokautuje mistrz świata WBO w dywizji ciężkiej Josepha Parkera (23-0, 18 KO).
Pięściarz z Nowej Zelandii w sobotę po raz pierwszy obronił tytuł czempiona, ale w konfrontacji z Razvanem Cojanu (16-3, 9 KO), wygranej po dwunastu rundach na punkty, nie zaimponował Whyte'owi.
- Wierzę, że jeśli zaboksuję z Parkerem, to go znokautuję i zostanę mistrzem świata. Mówię to z serca, z głębi duszy. Mocno w to wierzę. Nie dostrzegam u niego niczego, co dawałoby mi powód do zmartwień. Niczego. Parker to gruba ryba w małym stawie. Mówi, że chce przylecieć do Wielkiej Brytanii i wyrobić sobie tutaj nazwisko, sądzę więc, że jestem dla niego idealnym przeciwnikiem - oświadczył Brytyjczyk.
WACH JEDZIE NA SPARINGI DO CHISORY >>>
29-latek musi się najpierw uporać z polskim "Wikingiem". Do walki z Wachem dojdzie 3 czerwca podczas zawodów w hali O2 Arena w Londynie.
Powiem wiecej jakby naszemu gitowi Szpilce wpadła z kapelusza walka o pas z Parkerem to pieniądze postawiłbym na szpilke...
I byś je przegrał hahah :)
A ile jest tych poważnych w Hw? Fury wolał KFC zamiast ringu. Wilder, dziki, niebezpieczny, ale jednocześnie popełniający tak kardynalne błędy w ataku, że nawet średniak z mocną głową go może posadzić. Joshua wiadomo wygrywa z każdym. Ortiz to dziadek. Kliczko niewykluczone że zakończy po kolejnej porażce z AJ. No i jest jeszcze sam Szpilka. Zawsze gdy czytam opinię fanów tego średniego boksera. To zadaję pytanie:kogo on pokonał? Jaki jest jego resume? Jak kończyły się jego walki na wyzszym poziomie?
Granat - no nie byłbym tego taki pewny. Jest oczywiscie szansa ze bym przegral ale taka sama jest zebym wygral. Każda walka Parkera z kims poważnym bedzie 50 na 50%
------------------------------------------------------------------------
Tylko, że Szpilka nie jest nikim poważnym w HW. Zwykły hodowca psów dowieziony na title shota.
Chyba nie mozna porownyac kogos kto obskakiwal Wildera przez kilka rund do kogos kto meczy sie z jakimstam bumem z Rumunii.
pełna zgoda. Też nie rozumiem tego zachwytu , ale my Polacy mamy to we krwi, że rozpamiętujemy porażki jak choćby w przeszłości Andrzeja Gołoty. Zamiast postawić sprawę jasno np po walce Gołoty z Tysonem powiedzieć wprost, że Andrzej dał za przeproszeniem ciała/ czyt d....y /