JOSHUA ODDA PASA IBF? TRWAJĄ ROZMOWY Z OBOZEM PULEWA
Anthony Joshua (19-0, 19 KO) najprawdopodobniej zrzeknie się pasa IBF w wadze ciężkiej, jeśli rozmowy jego obozu z reprezentantami Kubrata Pulewa (25-1, 13 KO) nie przyniosą pozytywnego rezultatu.
Bułgar jest obowiązkowym pretendentem do tego trofeum. Federacja zapowiedziała już, że na dniach wyśle pismo do obozów obu pięściarzy, wzywając je do rozpoczęcia negocjacji w sprawie mistrzowskiej potyczki. Istnieje wprawdzie możliwość, aby Joshua zachował tytuł IBF, ale Pulew musiałby wtedy odstąpić na jakiś czas od walki o pas. Dostałby w zamian gratyfikację, nie wiadomo jednak, czy 36-letni już pięściarz jest skłonny dłużej czekać na swoją szansę.
- Rozmawiamy z IBF i promującym Pulewa Team Sauerland. To bardzo skomplikowane. W weekend powinniśmy mieć większą jasność - mówi Eddie Hearn, promotor AJ-a.
- Nie chcemy zrzekać się tytułu IBF, ale jeśli nie będzie wyjścia, nie będziemy mieli problemu, by to zrobić. Nie pozwolimy, aby bokserska polityka stanęła rozwojowi Joshui na przeszkodzie. Chcielibyśmy oczywiście wszystkich pasów, lecz właśnie z powodu tego typu sytuacji trudno to osiągnąć. Może uda się wypracować porozumieniem z Pulewem i ustanowić walkę o tytuł tymczasowego mistrza świata. Jej zwycięzcą mógłby się potem zmierzyć z AJ-em - dodaje.
Joshua jest zobligowany kontraktowo do walki rewanżowej z Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO), który nie podjął jeszcze decyzji, czy wróci na ring, ale dał do zrozumienia, że ma taki zamiar. Do rewanżu za starcie, w którym AJ zastopował w sobotę Ukraińca w jedenastej rundzie, mogłoby dojść w październiku lub listopadzie.
W ogóle te federacje niedługo zostaną olane ciepłym moczem. Coraz więcej pięściarzy oddaje pasy, bo wolą sami układać sobie terminarz i dobierać przeciwników. Wszystko przez to, że w rankingach obowiązkowymi zostają jakieś noł nejmy z pompowanym rekordem, drewniaki i bumy.
Pasy i tak teraz gówno warte przy tych przekrętach które notorycznie robią federacje.
Nie dasz w łape to ci zaraz pas zabiorą.
A jak posmarujesz to jedziesz nawet po kilka dobrowolnych obron z rzędu ;-P
Takie czasy...
Data: 04-05-2017 13:46:16
I słusznie, niech oddaje, więcej na tym straci federacja i te leśne dziadki niż Antek. Na chuj mu walką z Pulevem? Wyzwanie sportowe żadne, kasa żadna bo tylko do tego dołożą, emocje żadne, Pulev nikogo nie obchodzi i nikt nie chce oglądać tego nudziarza.
W ogóle te federacje niedługo zostaną olane ciepłym moczem. Coraz więcej pięściarzy oddaje pasy, bo wolą sami układać sobie terminarz i dobierać przeciwników. Wszystko przez to, że w rankingach obowiązkowymi zostają jakieś noł nejmy z pompowanym rekordem, drewniaki i bumy.
Sam bym tego lepiej nie ujął.
Hearns duzo zaplacil za pas IBF Martinowi, ale teraz po wygranej z Kliczka, AJ jest tak wypromowany, ze nie potrzebuje zadnych pasów. To nie pasy zapelniaja stadiony tylko ciekawe pojedynki. Przy wakacie Pulew bedzie walczyl z nastepnym w rankingu i zostanie mistrzem, ktorym nikt nie bedzie sie interesowal.
Federacje ze swoimi cyrkami traca na wartosci i niedlugo nikt sie nie bedzie nimi przejmowal. Wystarcza przyklady takich miglanców jak Wilder i Stevenson, zeby widziec jak to wyglada, przyklad WBA z Lebedev-Gassijev tez jest dobrym przykladem, trwajace w nieskonczonosc sledztwo Powietkina, a i jeszcze 2 obowiazkowe obrony dla Breidisa, bo zwyciestwo bylo im nie na reke, jakby Huck wygral to by holowal na dobrowolnych przez rok.
A może to Wład i jego chęci rewanżu stanowią problem. Ale nie sądzę by tak było. Myślę że spokojnie z Kliczko by się dogadali bo i jemu na rękę nie jest raczej decydowanie parę dni po I walce to raz a dwa kolejny pas uciekający z stawki też raczej nie będzie spełnieniem marzeń. Dodatkowo trzeba pamiętać że Wilder już kombinuje jak tu zdobyć pas WBO więc jeśliby dostał kolejnego mistrza w "zasięgu" mógłby odwlekać walkę z AJ.
Ja bym brał starcie z Kubratem ewentualne dając gwarancje Władkowi że ma możliwość rewanżu nawet po innych potyczkach (nawet na piśmie- przecież na tym korzysta praktycznie każdy bo i tak walka nr II się opłaca) i trzymałbym pasy przy sobie.
Jest kilku topowych zawodników : AJ, Wilder, Fury, Kliczko, Ortiz, Powietkin, Parker plus kilku ciekawych. I każde zestawienie tych topowych pomiędzy sobą jest obiecujące. Ale te kolejki do pasa, kontuzje i cała reszta powodują sytuacje, że Parker będzie walczył z jakimś słabiakiem, AJ ma walczyć z Pulewem a Wilder też dostanie łatwego rywala.
Dlatego rozumiem i popieram decyzję AJ. Jeżeli się szybko uda z tym Pulewem to niech walczy i go pokona, ale jeżeli ma to wpłynąć na przełożenie walki z Władkiem to niech oleje Pulewa i bierze Władka.
Autor komentarza: BlackDog
Też jestem zdania że powinni zrobić wszystko co w ich mocy by pas zachować i z Pulevem zawalczyć. Takie zwolnienie tempa i walka mniejszego kalibru przyda się wszystkim.
Tylko takie "zwolnienie tempa i walka mniejszego kalibru" może spowodować, że do walki z Władkiem nie dojdzie, bo terminy się rozjadą, ktoś złapie kontuzję, federacje znowu coś wymyślą a AJ pójdzie, nawet nie ze swojej winy, drogą Wildera.
Przecież Wilder na dobrą sprawę nikogo nie unika, robi to co trzeba, żeby zachować pas. A jaki jest efekt? 5x już bronił pasa, jeszcze kilka lat i zacznie zbliżać się do rekordów.
Dlaczego taka dziwna deklinacja?
Niby sie zgadza, z drugiej jednak strony jest pewna spora wada takiego podejscia. Istnieja bowiem tacy bokserzy jak Ortiz, malo medialni a bardzo ciekawi pod wzgledem sportowym dla tych, co sie znaja- nie dla Januszy. Albo np taki Rigondeaux. W przypadku takich bokserow ich jedynym ratunkiem sa wlasnie federacje, rankingi, wspinanie sie po drabince, aby otrzymac swoja szanse. Likwidacja federacji lub olanie ich cieplym moczem powoduje, ze boks nie bedzie stuprocentowo odwzorowujacy sportowa jakosc, a bedzie juz w pelni czysty show biznes. Dobrzy malo medialni beda olewani a kiepkie 'dody polskiego boksu' jak taki Szpilka beda dostawac swoje szanse
Boks zawodowy ma dwie twarze. Ta widowiska generująca krocie dla bokserów, promotorów etc. Druga strona to boks czysty, w którym najlepsi walczą z najlepszymi. I wiadomo, że pogodzić te dwie strony nie jest łatwo. Ale trzeba pomimo wszystko próbować. Gdzieś jest ta granica walki o te miliony, to kasa dla kasy. Kilka mało dochodowych walk na mniejszych halach nie przyniosło by nikomu ujmy. I to właśnie mogą być walki o pas danej federacji.
Dobrym przykładem jest aktorstwo. Każdy aktor marzy o tym aby zagrać w blockbusterze, złapać gażę taką, że kapcie spadają. Ale nawet Ci najbardziej kasowi od czasu do czasu pojawiają się w niezależnych produkcjach za grosze, o których wiedzą tylko nieliczni. Po co? A no po to, żeby ta bardziej wymagająca publika wiedziała, że delikwenci POTRAFIĄ grać.
Ja wiem, że skrajności są po obu stronach. Przestrzegająca do bólu reguł IBF oraz jej kompletne przeciwieństwo WBC. Ale jeżeli bokserzy zaczną całkowicie zlewać federacje to nastąpi olbrzymi przesiew i zastój. Ostoją się tylko Ci z największym zapleczem promotorskim. Bez dobrego promotora i gotówki początkujący zawodnik w życiu nie będzie miał szans walczyć z takim AJem. Dzięki federacjom mamy ranking, bokserzy mają o co walczyć, maja swoją szansę.
Rewanż z Kliczką to kolejne miliony, jednocześnie utrata pasa jedynej federacji, która przynajmniej nie tworzy wyjątków. Walka z Pulevem nie dałaby dobrej wypłaty, ale podniosłaby jego wiarygodność jako boksera który swoją wygraną szanuje. Tak jak żołnierz jest obecny nie tylko podczas defilad w galowym mundurze, ale także w boju. Kliczko potrafił tak wykombinować, żeby wszystkie zatrzymać przy sobie. Dzisiaj taka polityka jest praktycznie pozbawiona sensu. Wydaje się, że wręcz bokserowi szkodzi. Paradoksalnie jedyną osobą której naprawdę zależy na unifikacji jest Wilder. Ten kolo nigdy nie widział takiej kasy jak AJ więc za głupie milion funtów powalczyłby z Parkerem czy AJem. Notabene, jeżeli wybierze na przeciwnika Bellew, gościa który stoczył zaledwie JEDNĄ walkę w wadze ciężkiej, po czym dostaje szansę o pas...Tak właśnie się dzieje, kiedy tych pieniędzy jest już za dużo. One wypaczają porządek. Nie żebym był idealistą, ale news o AJ który marzy o byciu miliarderem odebrałem jako WTF!!! Na czym on chce zarabiać te miliardy, ile rewanżów z Kliczką będziemy musieli jeszcze oglądać?
Dla mnie uzyskanie pasa to jedno, ale o prawdziwym mistrzu świadczą też obrony, nie unikanie przeciwników, nie zasłanianie się kontraktami, plecami promotora. AJ jest młody, głupi, i co gorsza, robi się po prostu chciwy.
Wciąż nie mogę wierzyć, że Władek go nie skończył w 6 rundzie i podtrzymuje swoją opinię, że walka nieco przedwcześnie przerwana, a jak się okazało RJJ i Kellerman się ze mną zgadzają ;-)
Swoją drogą niezła powtórka z historii, po raz kolejny Kliczko i Brytyjczyk, po raz kolejny elektryzująca walka, po raz kolejny niszczycielski uppercut, po raz kolejny potężnie rozcięta powieka Kliczko ;-)
Co do Puleva, to będą zapewne starać się go solidnie opłacić za zgodę na odstąpienie od walki. Swoją drogą AJ znalazł się w dokładnie takiej samej sytuacji jak Fury, pokonał Włada, IBF naciska na obowiązkowego, a Wład ma klauzulę rewanżu w kontrakcie. Przy czym Hearn próbuje to załatwić odpowiednio, a Tyson z miejsca naszczał na IBF.
Wolę rewanż z Władkiem, Pulev jest bez szans, zostanie brutalnie ubity, to taki sam mismatch jak ten Puleva z Władem, zero argumentów po stronie Bułgara. Niech Pulev bierze hajs za odstępne, później hajs za walkę, którą i tak sromotnie przej@bie. Kubrat zarobi 2x, a my będziemy mieli fajną walka, wszyscy zadowoleni.
To dobry plan, ale nawet gdyby Pulev na to poszedł to IBF pozbawiłaby go z miejsca praw do pretendenta. Musiałby się wykpić jakąś wirtualną kontuzją itd. Z drugiej strony Hearn może w pewnym momencie stwierdzić: "chuj z tymi pasami, skoro muszę opłacać każdego tylko za to, żeby poczekał trzy miechy dłużej".
Rocky86, tutaj nie chodzi, żeby rewanż się nie odbył tylko, żeby przesunąć go w czasie. Tak jak pisał BlackDog, dużo lepsza byłaby odmiana, dodatkowe doswiadczenie też się przyda AJowi.
Jedynie Sauerland może mieć jakiś plan na walkę o pas, ale nie z AJ tylko z kolejnym w rankingu, tam za Pulevem jest Władek, ale raczej niezainteresowany, a dalej Takam, który jest do zrobienia.
Rzuci Hearn odpowiednia kwotę, to się dogadają.