PROBLEMY NA KONTROLI ANTYDOPINGOWEJ KLICZKI PO WALCE
Problemy, jakie pojawiły się podczas kontroli antydopingowej, były przyczyną dużego spóźnienia Władimira Kliczki (64-5, 53 KO) na konferencję prasową po sobotniej walce z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO).
Po niespełna jedenastu rundach ciężkiego boju na Wembley organizm Ukraińca był odwodniony, przez co trzeba było długo czekać, aż zawodnik przekaże próbkę moczu pracownikom amerykańskiej agencji VADA oraz brytyjskiej UKAD. Na spotkanie z dziennikarzami 41-latek przyszedł mocno spóźniony ok. godz. 1:30 w nocy.
Po walce Kliczką zajmowali się nie tylko inspektorzy obu agencji, ale też jego osobisty lekarz, dr Christoph Kruss, który zszył kontuzjowany łuk brwiowy Ukraińca. W ringu nad urazem czuwał znany cutman Jacob Duran, którego po walce wielu obserwatorów chwaliło za to, że zatamował krwawienie i umożliwił Kliczce występ na najwyższym poziomie. Dr Kruss założył później pokonanemu pięściarzowi dziewięć szwów.
Kliczko przegrał z Joshuą przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie.
A tu chodziło o mocz, może się Kliczko musiał nachlać parę litrów jakiegoś roztworu... :D
Badania po walce to musztarda po obiedzie.Powtarzalem to nie raz jak Adamek mowil ze"Jestem czysty,badali mnie po walce". (nie sugeruje ze cos bral,tylko podaje przyklad ze tak z nim bylo, a mimo to po walce ze Szpilka cos mial we krwi)