KTO TERAZ DLA JOSHUY? ANGLICY UZALEŻNIAJĄ DECYZJĘ OD KLICZKI
Kolejny krok Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO) będzie zależeć w dużej mierze od tego, co zrobi Władimir Kliczko (64-5, 53 KO), wyjawił promotor Anglika.
W kontrakcie na pierwszą walkę, którą w sobotę na Wembley wygrał w jedenastej rundzie Joshua, był zapis o rewanżu, choć nie jest jasne, komu ten rewanż przysługuje.
- Nie mogę niczego ujawnić, to poufne informacje. Ale jeśli będzie zapotrzebowanie na rewanż, jeśli będzie tego chciał Kliczko, może do niego dojść. Nie podejmiemy żadnej decyzji odnośnie następnej walki, dopóki Kliczko nie poinformuje o swoim kolejnym ruchu. Jeśli o mnie chodzi, to cóż - nawet pan Arnold Schwarzenegger napisał na Twitterze, że chciałby zobaczyć rewanż - powiedział promujący AJ-a Eddie Hearn.
- Myślę, że nie będzie wielu takich, który protestowaliby przeciwko ich ponownemu spotkaniu. Sam Władimir pewnie pomyśli, że przecież już go prawie miał. Może więc zdecyduje się spróbować ponownie - dodał.
W kolejce do walki ze zunifikowanym mistrzem IBF i WBA czekają tymczasem obowiązkowi pretendenci. W przypadku tej pierwszej federacji jest to Bułgar Kubrat Pulew (25-1, 13 KO), drugiej - Kubańczyk Luis Ortiz (27-0, 23 KO).
- Musimy toczyć obowiązkowe obrony, nie będziemy ich unikać. Kiedyś będziemy musieli do nich przystąpić, ale federacje muszą też pamiętać o tym, jaką gwiazdą jest Joshua. Nie chodzi tylko o pasy - mówi Hearn.
Zanim przejdę do AJ to chciałbym przede wszystkim pochwalić postawę Wladzia który muszę przyznać szczerze bardzo mnie zaskoczył. Spodziewałem się łatwej przeprawy dla Anglika przez pryzmat tego wszystkiego co pokazywał nasz Wladziu w poprzednich walkach a tu takie zaskoczenie. Ukrainiec zaprezentował się dla mnie najlepiej w karierze. Nie pamiętam pojedynku w ktorym by pokazal tyle co wczoraj. Wiiadomo wcześniej wygrywał pewnie ale wczoraj na tle takiego rywala zarówno Jego nastawienie psychiczne co bardzo nnie zaskoczylo ( mysle, ze nie tylko mnie) jak i umiejętności techniczne były bardzo spójne. Miło było zobaczyć ta pasję i zacięcie u Niego. W sumie chyba udowodnił wczoraj że powiedzenie walczysz tak jak przeciwnik Ci pozwala jest w 100% prawdziwe bo wcześniej gdy nie musiał niczego specjalnego oprócz swojego nudnego stylu nie pokazywał. Teraz gdy przyszło mu się mierzyć z kimś tak dobrym jak AJ pokazał cały swój warsztat. Szczerze to wg mnie Kliczko jest mistrzem lewego prostego. Ten element ma najlepszy w historii. Przez pierwsze 4 rundy niesamowicie frustrowal nim Anglika. Jeśli Wladzia stać jeszcze na takie walki to niech nie kończy kariery. Dla mnie osobiście jest w TOP 3 HW. Oprócz Joshua i Furry śmiało widzę Go jako faworyta w walce z innym piesciarzemi . Aha i chyba już nikt nie będzie mówił że Kliczko ma słabą szczękę bo jest naprawdę solidna. Bravo Wladziu i bardzo Ci dziękuję za wczorajsze emocje.
Co do AJ to facet udowodnił to co o Nim wcześniej pisałem. Gościu jest fenomenem zarówno fizycznym jak i psychicznym. Jego nastawienie mentalne jest iście mistrzowskie. Dla mnie na dzień dzisiejszy obok Lomaczenki jest najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie. Wczorajsza walka pokazała również jak inteligentnym bokserem jest. Pomimo dużej frustracji po pierwszych 4 rundach gdy Wladziu mu nie pozwalał na dużo swoim lewym prostym w końcu znalazł klucz i przełamał Go w piątym starciu. A te Jego cwaniactwo po dechach jakie zaliczył i kryzysie gdy wyplul ochraniacz żeby zyskać dotakowe sekundy na odpoczynek to świadectwo niesamowitej dojrzałości jak na Jego wciąż skromne doświadczenie. Wczoraj udowodnił że jest niesamowitym skurczysynem którego trzeba zabić żeby przegral. Jego fizjologia tez jest niesamowita. Facet przy takiej górze miesni, przy takim tempie walki i po takim kryzysie jakim miał potrafił tak dobrze się prezentować po 10 rundzie to ewenement. Jego szczęka w końcu dobrze sprowadzona okazuje się być lepsza niż wiele ludzi sądziła. Może niektórzy powiedzą że wczorajsza walka pokazała ze Anglika można pokonać ale ja twierdzę że będzie o to piekielnie trudno. Skoro nie potrafił tego dokonać wielki mistrz w swojej najlepszej walce to trudno znaleźć kogoś w dzisiejszym boksie kto mógłby tego dokonać. Tym bardziej że AJ zdecydowanie będzie tylko lepszy. Dla mnie jest wielkim królem. Dziękuję bardzo za emocje.
To próbuję powiedzieć od początku, takim Kliczkom bardziej opłaca się przegrać. To AJ powienien decydować o rewanżu czy nie. To on powinien rozdawać karty. Zresztą rewanż jak napisano powyzej nie powinien przynieść jakiejś zasadniczej zmiany. W przypadku Kovaliow Ward to co innego, tutaj po prostu młodość wygrywa ze starością.
WIELKI SZACUNEK dla Wladimira, PRAWDZIWY MISTRZ. Co do samej klauzuli rewanzu moim skromnym zdaniem tym razem nie powinien z niej korzystac. To co widzielismy na wczoraj na Wembley to byl Wladimir przygotowany na 110%, zarowno fizycznie jak i mentalnie. Joshua zebral niezwykle cenne doswiadczenie w ciagu tych 11 rund i zdal test. W potencjalnym rewanzu bedzie juz dokladnie wiedzial czego oczekiwac po Wladimirze, nawet tak fenomenalnie przygotowanym. Oczywiscie to jest waga ciezka na najwyzszym swiatowym poziomie i zawsze jeden cios moze kompletnie odmienic losy pojedynku, natomiast jesli nawet do rewanzu dojdzie to Wladimir utracil moim zdaniem kluczowy element zaskoczenia dzieki ktoremu narzucil warunki we wczorajszym pojedynku a Joshua wyjdzie bogatszy o to kluczowe doswiadczenie. 6 runda pojedynku po nokdaunie z zamroczonym, slaniajacym sie na nogach AJ'em to byl ten moment w ktorym Klitschko powinien byl ta walke wygrac. W rewanzu o druga taka szanse moze byc znacznie ciezej.
Tak czy inaczej po tej walce nabralem wielkiego szacunku do Wladimira Klitschko jako boksera. Zawsze szanowalem go jako inteligentnego czlowieka i prawdziwego gentleman'a szanujacego kazdego przeciwnika i cala dyscypline sportu ktora uprawial i reprezentowal, natomiast teraz szanuje go jeszcze bardziej - tym razem jako PRAWDZIWEGO WOJOWNIKA.
Team "Obssesed" - I'm in.
AJ ma swoje obowiązki, ma dwa pasy, więc nie będzie mieć pełnej swobody w doborze rywali.
Władek ma do wypełnienia kontrakt z RTL, więc może zdecyduje się na kontynuowanie kariery. Zobaczyłbym go z Parkerem, rewanżu z AJ nie chciałbym oglądać bo tym razem przegrałby wyraźniej, a 3 porażki na koniec kariery mocno by się odbiły na odbiorze jego osoby.
Swoją drogą Kliczko ta przegraną więcej zyskał niż 10-letnia dominacją.
AJ to teraz zobaczyłbym z Wilderem.
Dodam jeszcze jedno: porownajcie sobie wallke Klitschko z Furym z Dusseldorfu gdzie zachowawczo czlapal na nogach za nie majacym ciosu Fury'm i walke z AJ'em na Wembley gdzie nie dosc ze "latal" na nogach jak 20 latek to jeszcze wdawal sie w wymiany z najniebezpieczniejszym ciezkim na planecie.......
Zawsze to mowilem a po wczorajszym wystepie jestem tego jeszcze bardziej pewien: Wladimir wygralby rewanz z Furym jesliby do niego doszlo natomiast Klitschko w formie oraz prezentujacy poziom agresji i skupienia z wczorajszej walki z Joshua ZJADA Tysona Fury i spokojnie konczy go przed czasem.......
Mam nadzieje, że dojdzie jak najszybciej do walki z Ortizem i wtedy dla mnie faworytem będzie kubańczyk.
A na poważnie to Wład więcej zyskał przegrywając przez KO niz by zyskał ładną przegraną na punkty.
Ciekawilo by mnie starcie Antka z Furym ,gdzie tez uwazam ze Tyson jest w stanie wypykac AJ ,wlasnie ze wzgledu na styl z ktorym nie mogl sobie poradzic tak doswiadczony zawodnik ja Kliczko.
Co to za bzdura? A jak tym razem wygra Kliczko to z kim będzie walczył Ortiz?Z wygranym pierwszej walki czy drugiej?
Fury wygral z Wladimirem tylko z jednego powodu: kompletny brak agresji i nadmierna zachowawczosc Wladimira. Jak widac po walce z Joshua, Wladimir odrobil zadanie domowe. Zrozumial ze najlepsza obrona jest atak, ze nie mozna ciagle wygrywac walk unikajac walki w ringu. Przygotowal sie do wojny nie tylko fizycznie i szybkosciowo ale tez mentelnie. Nigdy wczesniej nie widzialem go tak agresywnego, prawie ze o mentalnsci kamikaze. I to w dodatku z takim zabijaka jakim jest Anthony Joshua. Cios za cios, wymiana za wymiane. Po wszystkich nokdaunach byl z powrotem na nogach po 3-4 sekundach, ledwo zywy ale caly czas gotowy do wojny. Do pojscia na calosc, do "oddania zycia" w ringu.
Gdyby Wladimir wyszedl do Furego z takim nastawieniem mentalnym jakie mial wczoraj na Wembley, z takim poziomem wywierania presji, parcia do przodu i ogolnej agresji oraz skupienia to Fury nie mialby czego z nim szukac w ringu. Zostalby po prostu zdominowany i znokautowany. Nigdy nie slynal z dobrego ciosu ani ze szczeki (nokdaun od wacianego cruisera Cunninghama?) i po prostu wzial tej nocy w Dusseldorfie Wladimira przez zaskoczenie. To by sie wiecej nie powtorzylo.
Co do wali z Joshua, Tyson Fury tez nie ma z nim czego szukac w ringu. Zostanie po prostu stlamszony i brutalnie znokautowany.
A ja uwazam ze Fury jest najbardziej niedocenianym zawodnikiem oraz znienawidzonym ,Moim zdaniem to ze Ukrainiec z Tysonem wygladal slao ,jest tylko i wylacznie zasluga Furego, ktorego styl zneutralizowal atuty Kliczki .
Ciekawilo by mnie starcie Antka z Furym ,gdzie tez uwazam ze Tyson jest w stanie wypykac AJ ,wlasnie ze wzgledu na styl z ktorym nie mogl sobie poradzic tak doswiadczony zawodnik ja Kliczko.
podzielam twoje zdanie. Doceniam to co pokazał wczoraj Władek. Był doskonale przygotowany, lekki na nogach, szybki i skoncentrowany, ten prawy którym posłał AJ na dechy to był prawdziwy piorun. Ale w dalszym ciągu był to zawodnik bazujący na dwóch ciosach, prawym prostym i lewym sierpie, plus oczywiście lewy prosty do kontroli dystansu inicjowania akcji, przeszkadzania i stopowania przeciwnika. I ten arsenał ma opanowany do perfekcji. Przecież on przez całą walke nie uderzył nic po dole! Fury na jego tle i na tle AJ to zawodnik półkę wyżej jeśli chodzi o bokserskie rzemiosło. Ciosy z każdej płaszczyzny, obrona na refleksie, praca na nogach co najmniej tak lekka jak Klik wczoraj, umiejętność walki z odwrotnej pozycji. Jedyne czego mu brakuje, to takiej piguły jak ma Wład i AJ, pomijam mało higieniczny tryb życia. Natomiast dla mnie, prezentując formę np jak z walki z Kliczką, ale też z Johnsonem lub Chisorą, jest faworytem w starciu z AJ, powiedzmy 60-40. To samo jeśli chodzi o rewanż z Władkiem.
Fury wygral nieznacznie na punkty z Klitschko kiedy Klitschko praktycznie NIE WALCZYL. Strach pomyslec co by bylo gdyby Klitschko WALCZYL od pierwszego gongu jak wczoraj na Wembley. W formie i z mentalnym agresywnym nastawieniem z wczoraj rawdopodobnie skonczylby wacianego Furego do 6 rundy.
NIE WALCZYL ,bo styl , szybkosc i praca nog Tysona spowodowaly u Ukrainca bezradnosc i bardzo prawdopodobne ze AJ w takim przypadku skonczy podobnie jak Kliczko
NIe walczyłby bo Kliczko z Furym musiałby skracać dystans a tego nie potrafi. Umie tylko boksowa prostymi i klinczować.
Z AJ byłem stronniczy i punktowałem 8 rund na korzyść AJ, ale tutaj remisowe rundy były naprawdę ciężkie do zdecydowania więc plus minus po 11 rundach AJ wygrał u mnie 6 rundami mając liczonego Wlada trzy razy + przerwanie walki.
Tyson Fury ma rację - on nie musiał walczyć na śmierć i życie. Po prostu ośmieszył Wladimira, wyłączając wszystkie jego atuty. Tak więc oceniam obie te walki mniej więcej tak:
1. Fury vs Wladimir - sweet boxing science
2. AJ vs Wladimir - bokserskie emocje, surowa walka to co kibice lubią
Osobiście jestem fanem pojedynków pierwszego typu, gdzie inteligencja wygrywa (dlatego Rigondeaux mnie nie nudzi) Lubię widzieć dodatkowe elementy boksu, to co dzieję się też z psychiką zawodników, sztuczki. Która jednak była lepsza dla tego sportu? Oczywiście AJ vs Wlad ponieważ najbardziej uderza do wszystkich grup odbiorców pięściarskiego spektaklu bez względu czy to niedzielny kibic, analityk, fan mordobicia czy wielu nokautów.
NIE WALCZYL bo latami holowal i dominowal swoich przeciwnikow warunkami fizycznymi, ktorzy w dodatku przegrywali walke na dlugo przed wejsciem do ringu. Byli kolejnymi numerami na liscie, "box to tick" w resume Wladimira.....I nagle wyszedl do niego klient ktory nie dosc ze sie braci nie przestraszyl (bo jest chory psychicznie) to jeszcze ruszal sie bardzo niekonwencjonalnie jak na kogos o tych gabarytach i po prostu ogral na nieznacznie punkty zaskoczonego Wladimira Klitschke, ktory nie dosc ze walczyl strasznie asekuracyjnie to jeszcze nie potrafil dostosowac swojego planu taktyczego do niewygodnego stylu przeciwnika w czasie trwania pojedynku. Mimo "wielkiego" zaskoczenia i niezdolnosci wykrzesania z z siebie wiekszej agresji przegral tylko nieznacznie na punkty, nie bedac ani przez moment naprawde zagrozonym.
Fair play, raz sie udalo drugi raz by nie przeszlo bo Wladimir wiedzial dokladnie czego oczekiwac. Poprawil szybkosc. prace nog i agresje (jak widzielismy wczoraj) i w rewanzu Fury nie mialby w swoim arsenale absolutnie nic z czym bogatszy o poprzednie doswiadczenie Wladimir nie moglby sobie poradzic. Zwiekszylby znacznie tempo, ruchliwosc i wywierana presje i jest tylko kwestia czasu kiedy wykonalby egzekucje na Furym. Fury drugi raz by go nie ogral a w "pojsciu na wojne" z Wladimirem tez nie mialby czego szukac bo skoczylo by sie to dla niego jeszcze szybszym nokautem - wiadomo, waciany Fury to nie ten poziom mocy. Moglby ewentualnie uciekac i punktowac w odwrocie ale czy zdolalby uciekac przed tak agresywnym i zdeterminowanym Wladimirem jak widzielismy go wczoraj przez 12 rund? Nie sadze.
Szanuje oczywiscie Twoj punkt widzenia ,jednak zostane przy swoim ,i uwazam ze Tyson ponownie ocygania Kliczke ,ale to moze zweryfikowac tylko rewanz ,ktorego pewnie nie bedzie ,bo obydwie nasze opinie sa mozliwe w zyciu realnym
Nie ma problemu, po to jest forum bokserskie zeby sie wymieniac pogladami.
Pzdr
Ze sportowego punktu widzenia rewanż nie ma sensu, z kasowego oczywiście warto znowu zarobić mnóstwo siana. Ale lepiej ruszyć na unifikację. Wildera i Parkera Antek robi jak dzieci, kasa i zainteresowanie mniejsze niż KLiczką, bo obaj zawodnicy mało kogo interesują-obaj walczą na jakichś zadupiach dla maks. tyscią ludzi- ale zawsze warto zebrać wszystkie pasy. Nawet jeśli później ma je oddać, bo nie da się bronić co chwilę każdego pasa w terminach narzucanych przez leśnych dziadków z federacji.
Jesli patrzymy przez pryzmat pasow to 1. AJ 2. Wilder 3. Parker 4. Kliczko. Jesli umiejętności i odnalezienie sie w pojedynkach to Wlad 2, i lewnie i wildera by pokonal jakby nie dal sie z dyszla ustrzelic.
Jassin twoja kielbasa jest nudna.
Jestem wielkim fanem Ortiza ALE to jest kubańska szkola boksu, dosc leniwa i ekonomiczna. Metodyczne zachodzenie przeciwnika, zamykanie go. Ale jak to zrobic jak jeden tur ma 188cm i zasięgu wbrew podanym danym po tyle samo nie ganiajacy ma sie zmierzyc z wiekszym gosciem bardzo silnym szybkim mlodym i z bdb refleksem?
Hearn nic nie moze zrobic. Na pewno nie boja sie ortiza bo niby czemu po kliczko maja sie bac? Wlad to puncher. Zreszta musza sie spotkać z pukewem i ortizem i dobrze. Niech czysci kogo mu karza aby zaraz nie zaczal siw placz ze sobie wybiera latwych rywali. 4 pasy 4 obowiazkowe w roku i tyle:)
jesli nawet do rewanzu dojdzie to Wladimir utracil moim zdaniem kluczowy element zaskoczenia dzieki ktoremu narzucil warunki we wczorajszym pojedynku"
Że jak? co to za bzdury? z ksiezyca sie urwales? Ile mozna zaskakiwac? 9 rund, go 'zaskakiwal'?
Kliczko ma lepszy jab i lepsza prace nog i tym ustawial Joshue, a nie zadnym elementem zaskoczenia, lol
*
*
" Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoorData: 30-04-2017 13:32:58
porownajcie sobie wallke Klitschko z Furym z Dusseldorfu gdzie zachowawczo czlapal na nogach za nie majacym ciosu Fury'm i walke z AJ'em na Wembley gdzie nie dosc ze "latal" na nogach jak 20 latek to jeszcze wdawal sie w wymiany z najniebezpieczniejszym ciezkim na planecie......"
Kliczko prezentowal z Fury'm podobna prace nog co z Joshua, klopot w tym, ze na Joshue bylo to wystarczajaco, na 4-5 cm wyzszego dobrze poruszajacego sie Fury'ego- NIE
www.badlefthook.com/platform/amp/2016/3/7/11174146/how-good-is-luis-orti
Licze na rewanż.
Wielki Szacunek dla Kliczki, ktory mimo wielkiego problemu z kondycją, wiekiem, szczęką boksersko wymiatał. Robil co chciał w wiekszości rund i był bliski zwycięstwa z koksowym potworem Anabolicznym "J" .Punktacja z tyłka widac było szykujący się wał.
Licze na rewanż.
Dokladnie zgadzam sie w 100 % z toba i tez jestem za rematchem.
Oczywiscie ze na pkt aj wygrywal, pierwsze 5 rund bylo jego i jeszcz3 po drodze rwal.
Takie gadanie wlad nie wygral bo nie wykorzystal, zawsze tak jest ze ktos przegrywa bo czegos nie wykkrzystal a drugi tak. Zycie. Boks.
Jeszcze przed walką pisałem, że Władek ma szczękę być może nawet tak dobrą jak jego brat, tyle, że Władek bardzo niekomfortowo czuje się w sytuacjach jak ktoś mu przyłoży i sprawia wtedy wrażenie spanikowanego. Panika a zamroczenie to 2 różne sprawy. Gołota też zawsze wstawał ale sprawiał wrażenie jakby był w innym świecie a wiadomo, że ciosy nie robiły na nim dużego wrażenia.
A adamek z haumono