ANTHONY JOSHUA: GDZIE JEST TYSON FURY?
Tak jak przed walką, tak i po niej Anthony Joshua (19-0, 19 KO) wyrażał się o Władimirze Kliczce (64-5, 53 KO) z najwyższym szacunkiem. A po wszystkim rzucił rękawicę w stronę Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), który zapowiada powrót na ring po blisko dwuletniej przerwie w lipcu.
- Będę jeszcze lepszy. Boks to nie tylko mięśnie, boks to przede wszystkim charakter, a ja ten charakter dziś pokazałem. Kliczko to wielki przykład dla młodych zawodników. Mam dla niego wielki szacunek. Dał świetną walkę i jeśli tylko zechce, możemy to zrobić raz jeszcze. Gdzie jest Tyson Fury? Chcielibyście zobaczyć taką walkę. Bo ja chciałbym znów wypełnić stadion dziewięćdziesięcioma tysiącami kibiców - mówił uradowany Anglik, od teraz zunifikowany mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA i IBF.
- To był wielki wieczór dla całego boksu. Jest mi przykro, bo miałem wygrać i odzyskać pasy, ale niestety nie wyszło - stwierdził Ukrainiec, który na półmetku był w zasadzie o jeden mocniejszy cios od wygranej przed czasem.
AJ: SERWIS SPECJALNY NOWEGO KRÓLA >>>
- To była jedna z najlepszych walk jaką widziałem w życiu, a trochę ich widziałem. Dwóch wielkich wojowników naprzeciw siebie - tryskał dobrym humorem Eddie Hearn, promotor Anglika.
Ps. Szkoda Władimira, ale kto sie smiał z niego ze nie ma jaj to powinien to odszczekać. David Haye z Bellewu pokazał też się z dobrej strony ale miał słabiaka naprzeciw siebie
A że przegrał? Tu trzeba oddać AJ to co jego. Fantastyczny zawodnik który pisze własną historię i w ciemno już dziś stawiam że będzie to historia wielkiego pięściarza na miarę najlepszych. Zapewne przebije to co osiągnął Wład choćby ze względu na bardziej ożywione czasy. Joshua pokazał naprawdę że jest mistrzem z prawdziwego zdarzenia. Wiele się dziś pewnie nauczył. Takie walki budują legendy i to nie tylko pod względem marketingowym (AJ będzie teraz hiper gwiazdą). Niech się tylko dalej rozwija i niech spróbują zwalczyć problemy kondycyjne chociaż w jakimś stopniu a będzie nie do zatrzymania.
Niech się Wilder uczy co to znaczy być mistrzami. Szkoda że to nie Fury musiał dziś mierzyć się z tak nastawionym Władimirem ale pewnie byśmy nie doczekali się takiego klasyka. A AJ to że ta walka była tak tragicznie ciężka (bo było to trudne starcie) tylko pomoże w każdym względzie. Gdyby łatwo rozjechał Włada mówiono by tylko o tym że zlał staruszka skończonego a on pokonał może nie Włada w primie ale Włada super nakręconego na zwycięstwo, z wyśmienitą jak na swój wiek formą i motywacją.
Przyszłość obu panów? Wład pokazał że mógłby być nadal na podium tylko po co mu to? Wymarzonym scenariuszem na zakończenie byłoby skuszenie Parkera na walkę, odebranie mu pasa i odejście z wygraną i pasem mistrzowskim. Facet nic nikomu udowadniać nie musi. Ale Wład ma trochę przerąbane. Pieniądze większe są gdzie indziej a Klik właśnie udowodnił że nie jest emerytem i utrzeć mógłby jeszcze wiele nosków. Będzie unikany chociażby na rzecz AJ właśnie.
Co do Joshuy to niech odpocznie jedną obroną pasów z kimś typu Pulev i niech bierze się za pewnego mistrza z Alabamy który z wrażenia dziś nie mógł poradzić sobie z mikrofonem. O ile Wład był wielkim wyzwaniem o tyle Bumobija z nim nie widzę.
Pozdro!
p.s.
Co ten Wach odwalił? ;D
https://youtu.be/eLS3MD6oDyE
Wladimir zrobil najwazniejsza rzecz w tej walce. Obronil swoja legende! Doslownie i az zal mozna miec do niego,ze nie wlaczyl w takim stylu z tymi z ktorymi powinien/mogl tak walczyc. Po prostu stawial na zwyciestwo za wszelka cene(niwazne w jakim stylu) i mial u ludzi/kibicow obraz taki jaki mial.. Ja sam lubilem i lubie Wlada,ale gdzies gleboko po jego niektorych walkach czulem w srodku pewne zniesmaczenie,jak np. z Povietkinem i naprawde,zeby Wladek byl zawsze taki jak dzis,to aspirowalby na jeszcze wyzsza pozycje w najlepszych ciezkich ever(i tak jest moim zdaniem wysoko).. Gosc wczoraj przegral,ale i wygral,obronil swoj status,a to jest olbrzymia wartosc. WIELKI piesciarz i po walce WIELKA klasa. Panowie napisali historie. W tej walce bylo wszystko :) Dramat,thriller,zwroty akcji,nokdauny,soczyste bomby,napiecie,ze zaraz cos sie wydarzy.. Serce mialem w gardle i ogladalem walke raz na siedzaco,raz na stojaco :) Jezli chodzi o AJ to fakt,ten chopak robi jeszcze bledy,ale on przed wyjsciem do zywej legendy mial 18 walk na koncie i czterdziesci kilka rund na koncie. Do tego ma dusze wjownika i nie kalkuluje. Moim zdaniem tylko powinien wrocic minimium do wagi chocby z Breazeale'a/Martina.. A Wilder to powinien sie pod murawe tego wembley zapasc ze wstydu...
Jak ja osobiscie mialbym wskazac,ktora walka byla lepsza,czy Lewis vs Vit czy AJ vs Wlad,to wskazalbym na ta druga :) Soczyste ciosy porownywalne (AJ tez fundowal efektowne podbrudki dla przykladu, tak jak Lewis), No ale dramaturgia,kolejny raz - zwroty akcji,NOKDAUNY,jednoznaczne roztrzygniecie bez niedomowien, i 11 rundd batalii a nie 6..No i tamta byla duzo bardziej brudna i szarpana od tej,ta byla czystsza.. Tak czy tak: Dwa klasyki :)
BRAWO WLAD, BRAWO AJ !!!
Nie lubię Angielskich kibiców. Nie potrafili nawet hymnu uszanować ale jak Wład im dziękował a oni zgotowali mu owację- coś pięknego.
Dobra wypiję sobie jeszcze piwko, posłucham trochę chill out'u na uspokojenie po tym długim dniu i lecę spać. Jeszcze będziemy nie raz i nie dwa pisać o tym starciu.
Panowie pojechali po bandzie :D Dla takich chwil warto oglądać boks.
ciekawy rok w boksie...tu super walka i 90k kibicow, wczesniej mega thurman garcia, below haye tez bylo ciekawe, a jeszcze wiele przed nami
Tyson w formie może na nogach u wstecznym zrobić.
Tyson ma podejrzaną szczękę ale trzeba go najpierw trafić.
Fajny wieczór, na pewno ważny dla całego boksu, cieszę się jak dziecko, że wygrał mój faworyt, ale pomimo tego spróbuję w mega uproszczeniu rozliczyć się z obydwoma zawodnikami.
Pisałem (nie chwaląc się:) już wcześniej, że argumenty o wieku Wlada nie muszą mieć większego znaczenia. Podobnie to, że w ostatnich pojedynkach zaprezentował się słabo vide Jennings, Fury. Perfekcyjnie prowadzenie się Kliczki sprawiło, że oglądałem gościa, dla którego słowo "rdza" jest wyjątkowo nieadekwatne.
Kliczko popełnił błąd, który go wiele kosztował i pewnie jeszcze wiele razy będzie go sobie wypominał. Kiedy AJ był w fatalnej formie brakowało naprawdę niewiele. Kliczkę zgubiła pewność siebie, liczył, że utrzyma AJ na dystans do końca. Przegapił moment, ze Antek złapał drugi oddech i zaczyna znowu atakować zresztą wszyscy to widzieliśmy.
Pisałem o doświadczeniu Kliczki co było widoczne od początku. Tam było widać gołym okiem chłodną kalkulację, strategię, to są rzeczy ważne. No bo jak to jest, że potrafił zachować siły pomimo zaliczenia desek...Mam wrażenie, że strategia Antka polegała na zwykłym "czekaj na okazję, potem jakoś to będzie".
Zaś wszelkie wiwaty dla Joshuy...cóż, pomijając punktację fizyczną do rzeczywistej Antek nie zdominował Kliczki, nie było tam żadnej deklasacji. Pisałem, że AJ jest na pewno młodszy i silniejszy. Jest na fali i tyle właściwie o nim wiadomo. Teraz dochodzi do głosu wiedza o jego kondycji, wystarczy przetrzymać AJa i nagle okazuje się, że nasz kolos nie ma pomysłu co dalej. To od czego te sparingi, nie wiem czy on kiedykolwiek przeboksował pełen dystans. Bo nie wmówicie mi, że taki był plan; nokaut w 11 ej rundzie. Nie uwierzę, że zasapany Joshua to taktyka, aby zmylić Kliczkę. To łut szczęścia, gdyby Wlad przetrzymał i ten atak celebrowalibyśmy zwycięstwo AJ po ewidentnym wałku.
Dla mnie AJ nie jest bokserem kompletnym, biorąc pod uwagę, ze ciągle się rozwija wierzę, że zdominuje wagę ciężką, ale wolałbym żeby solidnie popracował nad kondycją. Nie wiem czy Fury (oczywiście nie ten obecny) dałby się tak łatwo podejść.
AJ ma spore szansę z Wilderem jak ktoś powyżej napisał, na pewno z Parkerem, ale już z Ortizem czy odchudzonym Furym
miałby spore problemy. (coś czuję, że wygrana gówniarza będzie dodatkową motywacją do zrzucenia wagi dla starego wygi:)
Na koniec...karty punktowe o których mówi artykuł do kolejny przykład hearnowskiej polityki. Coś co zabija boks, ilekroć widzę tego gościa mam przed oczami widok wręczanych pieniążków pod stołem. Moja żona powiedziała wczoraj, że kolesie z kasą, którzy w dzieciństwie dostali porządny wpier&0l rekompensują sobie to później jako promotorzy. Może coś w tym jest.
"Przyszłość obu panów? Wład pokazał że mógłby być nadal na podium tylko po co mu to? Wymarzonym scenariuszem na zakończenie byłoby skuszenie Parkera na walkę, odebranie mu pasa i odejście z wygraną i pasem mistrzowskim. Facet nic nikomu udowadniać nie musi. Ale Wład ma trochę przerąbane. Pieniądze większe są gdzie indziej a Klik właśnie udowodnił że nie jest emerytem i utrzeć mógłby jeszcze wiele nosków. Będzie unikany chociażby na rzecz AJ właśnie."
Właśnie słuchałem wypowiedzi Wlad po walce. Naturalnie na pytanie czy odejdzie odpowiada, że jest za wcześnie na takie deklaracje no i jest KLAUZULA w kontrakcie o rewanżu co jest stałym elementem gry Robo Włada.
Coś czuję, że niebawem usłyszymy zapowiedź kolejnego pojedynku. Dla Hearna to kolejny super zarobek, dla Kliczki szansa, no bo jak to tak, nie być numero uno.
Obym się mylił, bo znowu nas czeka stagnacja. Nie wiem jak Wy, ale ja naprawdę chciałbym zobaczyć AJ z kimś innym.
Zadawał za dużo sierpów które były widoczne.
Czy on na wątrobę nie potrafi zadać i wyjść na górę.
Albo zmyłkę sierpa i prosty?