LENNOX LEWIS: JAK JOSHUA TRAFI, TO BĘDZIE PO KLICZCE
- AJ szybko - ta lapidarna wypowiedź to typ słynnego Lennoxa Lewisa na dzisiejszą walkę pomiędzy Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO) a Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).
Ostatni niekwestionowany mistrz świata w wadze ciężkiej sądzi, że Ukrainiec nie zdoła uchronić się przed potężnymi uderzeniami mającego na koncie wyłącznie nokauty rywala.
- Jak Joshua trafi go którymś z tych swoich ciosów, to będzie po Kliczce. Nie chciałbym jednak, żeby Anthony za wszelką cenę próbował go znokautować. Wolę, żeby boksował. Kliczko z pewnością będzie boksować, wykorzystywać swoje doświadczenie - mówi 51-latek.
WSZYSTKO O WALCE JOSHUA-KLICZKO >>>
Dodaje, że wpływ na wydarzenia w ringu może mieć wiek pretendenta. który pod koniec marca świętował czterdzieste pierwsze urodziny.
- Bokserzy się starzeją i zwykle nie zdają sobie z tego sprawy, dopóki nie znajdą się w ringu. Może się okaże, że Władimir jest już stary, a może nie, może udowodni wszystkim, że się mylą - oznajmił.
Walka Joshua-Kliczko o pasy IBF, WBA Super i IBO już dziś wieczorem na stadionie Wembley w Londynie. Transmisja od 19:00 w Polsacie Sport.
Wyszliby do Szpilki, a nie jakieś chuj wie co o pasy.
Artur w formie, a chętnych nie ma, bo się boją.
Szpilka by uciszył całe Wembley jakby tego tucznika mulata na hormonie wysłał w kraine Morfeusza. Oni będą go unikać jak najdłużej się da.
Dziadzio Ortiz też o Arturze boi się słowa wspomnieć.
Ciekawe jak bedzie tym razem.