SNARSKI: MÓGŁBYM SIĘ ZMIERZYĆ NA PRZYKŁAD Z WIERZBICKIM
- Chciałbym zostać, o ile zdrowie pozwoli, polskim Bernardem Hopkinsem, a także przywrócić blask białostockiemu pięściarstwu. To miasto od lat kochające boks i marzę aby odwiedził go Władimir Kliczko - mówi olimpijczyk z Barcelony i były ćwierćfinalista mistrzostw świata Dariusz Snarski, obecnie promotor i trener EKTO Boxing Production.
Były pretendent do tytułu zawodowego mistrza Europy w wadze lekkiej organizuje w tym roku dwie gale we współpracy z władzami Miasta Białystok. We wspólnej konferencji prasowej udział wzięli także Wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki i Dyrektor Departamentu Kultury i Sportu Edyta Mozyrska.
- Słynny Amerykanin Bernard Hopkins jest prawie cztery lata starszy ode mnie, a nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w boksie. Mając 49 lat był mistrzem świata prestiżowych federacji w kategorii średniej. Ja chcę zostać "polskim Hopkinsem", o ile zdrowie pozwoli i będę w takiej dyspozycji jak dziś. O wielkie tytuły już nie powalczę, ale wciąż jest w stanie pokazać pięściarstwo na bardzo wysokim poziomie. Młodzi zawodnicy mogą się uczyć od "Snary" - powiedział Snarski, wielokrotny reprezentant Polski.
Ostatnią walkę białostoczanin stoczył ponad trzy lata temu z Maciejem Zeganem. Teraz bilans walk ma remisowy 32-32-2. Prawdopodobnie jesienią znów pojawi się w ringu. Darek Snarski jest w świetnej formie fizycznej i być może zostanie kiedyś najstarszym bokserem na świecie!
- Biegam kilka razy w tygodniu, do tego siłownia, trochę techniki boksu z moimi podopiecznymi. Ćwiczę najczęściej popołudniami, ponieważ wcześniej mam zawsze sporo spraw związanych z organizacją imprez. Ale wkrótce zmienię plan dnia. Prawdopodobnie wrócę na ring, tak jak mówię wiele zależy od zdrowia. Mógłbym zmierzyć się na przykład z Łukaszem Wierzbickim z grupy Mariusza Grabowskiego, który niedawno wrócił z Kanady i będzie boksował w Polsce - dodał doświadczony zawodnik z Podlasia.
Najbliższa gala odbędzie się już w czerwcu w białostockiej hali przy ul. Pułaskiego 96. W walce wieczoru boksować będzie Tomasz Mazur ze Słupska, a przed nim publiczności pokaże się Przemysław Gorgoń.
- Myślę, że żaden kibic, który pojawi się w hali, tego nie pożałuje. Będzie to wieczór pełen emocji i pięknych walk. Tak jak było kiedyś w Białymstoku. Wracamy do wielkich tradycji bokserskich w mieście - przyznał.
Jeszcze większą imprezę szykuje na końcówkę września w hali lodowiska BOSiR. Wtedy ma właśnie nastąpić powrót szefa EKTO Boxing Production. Na ringu pojawi się też Robert Świerzbiński.
- Najprawdopodobniej zaproponujemy rewanż Krzysztofowi Kopytkowi. Myślę, że jego promotorzy się zgodzą. Pierwsze starcie, zakończone remisem, wciąż jest w naszej głowie. Trzeba ostatecznie wyjaśnić, kto jest lepszy - uważa promotor.
Na tę galę Snarski chce zaprosić wielką gwiazdę światowego boksu, byłego mistrza świata wagi ciężkiej, Władimira Kliczkę.
- Marzę, aby słynny Kliczko był tego dnia z nami, spotkał się z białostockimi kibicami i jedną z największych sław polskiego boksu Dariuszem "Tygrysem" Michalczewskim - mówi promotor, w którego grupie są zawodnicy z Polski, Białorusi i Ukrainy. Wkrótce zaboksują na jego gali jeden ze sparingpartnerów Kliczki, Władimir Katsuk, oraz mistrz i wicemistrz Europy, Białorusin Mahamed Nurudinov.