PULEW NIE BŁYSZCZAŁ, ALE PEWNIE WYPUNKTOWAŁ JOHNSONA
Bez niespodzianki obyło się na gali boksu zawodowego w bułgarskiej Sofii. W głównej walce wieczoru tej imprezy faworyzowany Kubrat Pulew (25-1, 13 KO) po niezbyt porywającym widowisku zdecydowanie pokonał na punkty Kevina Johnsona (30-8-1, 14 KO).
Pulew kontrolował walkę od początku do końca, wywierając nieustanny pressing na szczelną defensywę Amerykanina. W czwartej rundzie "Kobra" kilkukrotnie zaskoczył swojego oponenta mocnymi uderzeniami, jednak ten przetrwał kryzys umiejętnie opierając się o liny. W kolejnych dwóch rundach nadal trwał zdecydowany napór Bułgara, mimo to reprezentant gospodarzy nie był w stanie posłać "śliskiego" oponenta na deski. Od tamtego momentu pojedynek praktycznie do końca miał już ten sam scenariusz - szukający nokautującego ciosu i nieskuteczny Pulew, oraz mało aktywny i skupiony wyłącznie na defensywie Johnson.
Pod koniec walki obaj pięściarze byli już bardzo zmęczeni i choć w jedenastej rundzie pojawiła się jeszcze szansa dla Bułgara na zakończenie tej batalii przed czasem, to zwyczajnie zabrakło mu już na to "paliwa". Ostatecznie o zwycięstwie Kubrata zadecydowali sędziowie, którzy wypunktowali tę walkę 120-108, 120-108, 119-109.
Teraz Kubrat Pulew może już ze spokojem czekać na rezulatat jutrzejszego pojedynku Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczko. "Kobra" ma zagwarantowane prawo walki ze zwycięzcą tego starcia i po dzisiejszym występie raz jeszcze podkreślił, że zamierza natychmiast z niego skorzystać.
Kingpin jak zawsze leniwy, chociaż ma potencjał, GDYBY mu się chciało więcej trenować, zrzucić z 8-9 kg niepotrzebnego fatu, to mógłby osiągnąć dużo więcej, momentami zabierał Puleva do szkoły (szczególnie na początku, póki miał jako taką kondycję).
A Puleva widać że Kliczko "skończył", i albo go po tej walce dobije (o ile wygra i będzie kontynuował karierę), albo Joshua go po prostu zmasakruje w 2-3 rundy.
na rozpisce bulgara widze 4 liczace sie nazwiska.
dwie sraczki od ruskich, ustinov i dimitrenko, thompson ktory jest stary i gruby od zarania dziejow oraz wspominany chisora.
juz nawet wilder w swojej bumotece ma lepsze nazwiska, bo liakhovic byl mistrzem hw przez sekunde, scott, stiverne, molina duhaupas, szpilka, arreola, washington.
5 walk, jedno liczace sie zwyciestwo z zawodnikiem mieszczacym sie w top20 hw i ma mandatory. teraz tylko skok na kase, nic wiecej. lepiej DLA puleva by walczyl z AJ, bo wyspy mu zagwarantuja wiecej rubli niz rew z kliczka. od jednego i drugiego dostanie ciezkie KO na mazak, no chyba, ze kliczko bedzie juz tak stary, ze nie da rady sie ruszac.
Naprawdę sugerujesz się takimi korespondencyjnymi pojedynkami. Przecież AJ walczy zupełnie inaczej niż Kubrat Pulev. W walce z Bułgerem Johnson cofał się pod liny i chronił barkiem. Wyobrażasz sobie tak walczyć z Joshuą. To samobójstwo, to proszenie się o nokaut. Jak ktoś chce walczyć z Joshuą to powinien pilnować by być jak najdalej od lin. Kubrat ewidentnie nie miał wczoraj formy, ale Kingpin jak trafił na takiego waciaka to mógł popisywać się swoją obroną i całkiem dobrym lewym prostym. Zresztą na tle Kevina Johnsona rzadko kto wygląda dobrze, bo ten zawodnik wybija swoich przeciwników z rytmu. Z taką formą jak wczoraj Kubrat na pewno nie byłby faworytem w walce z niektórymi czołowymi zawodnikami, ale tego pięściarza stać na więcej. To jest nadal licząca się czołówka.