WILDER: JEŚLI KLICZKO PRZEGRA, TO POWINIEN ZAKOŃCZYĆ KARIERĘ
Deontay Wilder nie ma wątpliwości - jeśli Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) przegra sobotni hitowy pojedynek z Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO), to powinien podjąć decyzję o zawieszeniu rękawic na kołku.
"Brązowy Bombardier" z Alabamy co prawda nie skreśla Ukraińca w starciu z młodym Brytyjczykiem, jednak uważa, że jeżeli były król wszechwag zaliczy kolejną porażkę, to nie będzie już miał czego szukać w zawodowym boksie.
- Kliczko to bardzo inteligentny pięściarz. Ludzie mówią dużo o jego wieku, ale w historii było wielu pięściarzy, którzy potrafili odnosić zwycięstwa w zaawansowanym wieku. Na przykład Hopkins. Każdy pięściarz dokonujący takich rzeczy jest inspiracją dla innych, pokazuje im, że można - mówi Wilder.
- Zatem za każdym razem, gdy Kliczko mówi coś o obsesji na punkcie wygranej, to ja mu wierzę. Myślę, że on naprawdę mocno ruszył swój tyłek podczas treningów i w sobotę zobaczymy innego Kliczkę. On będzie musiał pokazać coś specjalnego, zwłaszcza po słabym występie w walce z Furym. Jeśli przegra, to myślę, że powinien odejść na emeryturę - powiedział Wilder.
taki nagłówek lepiej by tu pasował.
No ja cały czas czekam na wielkie walki Bombardiera.
I oczywiście nie wpadłeś na to jakie to mogą być powody na podstawie jego dotychczasowych walk i klasy oponentów? Tylko czekasz i nie wyciągasz wniosków? Hmm. To powodzenia w tym czekaniu.
W doborze przeciwników Wildera nie ma przypadków. Nie dostaje on lepszych pięściarzy bo już na tle tych których mu dają wygląda zazwyczaj bardzo średnio. I tak Wilder przegrywa całe rundy (Szpulka, Molina, Washington), jest podłączony lub mocno obity (Molina, Duhaupas), nie radzi sobie technicznie nie wykorzystując przewagi w warunkach fizycznych (Szpulka, Washington) czy ostatecznie rozbija się na rywalach doznając w trakcie walki kontuzji zapewne przez swoje szalone szturmy gdy tylko zauważy że rywal cokolwiek odczuł (Stiverne, Arreola, ponoć Washington)
Wildera ratuje to czego odmówić mu nie można czyli eksplozywność, warunki i mocny cios. Reszta to często tragiczna prowizorka na poziomie wręcz komicznym. To jak powinno się wygrywać z takimi jak Molina czy Duhaupas zostało pokazane przez innych czołowych ciężkich którzy poradzili sobie kilkukrotnie lepiej (przypadek? Nie sądzę). Dodatkowo facet słabo się rozwija. Zatrzymał się w miejscu. Miał ponoć ćwiczyć samą lewą rękę przez pół roku a wyszedł do niego niższy były futbolista bez wielkiego doświadczenia i go tym lewym karcił i pokazał mu jak się go powinno używać.
Zresztą wystarczy popatrzeć sobie jakie facet popełnia grzechy
https://www.youtube.com/watch?v=vOHGc9x-uW8
Można wierzyć że jego prowadzenie to ostrożność a tak naprawdę Deo pokaże klasę w walkach na samym topie ja w to jednak nie wierzę. Na podstawie tego co widzę daję mu spore szanse ze względu na bycie punczerem ale prędzej stawiam że na najwyższym poziomie dostanie solidną lekcję i prawdopodobnie przegra przed czasem. Te błędy nie przejdą na pewnym poziomie a jak pokazała ostatnia walka Wilder wciąż bazuje na tych samych schematach dodatkowo przesadnie wierząc w to że nic nie musi robić bo w końcu trafi.
Czy sławny już kraul w którym nic nie trafił xD
haha dokładnie
Poza Anthonym, Kliczko całą resztą wyciera podłogę, Furego nie liczę, jedynie jakies problemy mogłby mieć z Ortizem i Wilderem ale by wygrał.
"https://i.giphy.com/UOl0gWzZFnlUA.gif"
To profanacja boksu :( On powinien zostac za to zdyskwalifikowany XD
Ps. Ten gif idealnie pokazuje jak sedzia sie nabiera na te efektOwne cepy..Tymczasem Washington wzial to na przepuszczenie i odszel komicznie do naroznika niczym na gong konczacy runde XD
Dwa, jego kariera nie trwa długo, czasu na naukę nie miał :)
Niemniej jest gdzie jest, mimo tego że wielu twierdziło, że "dzik" Stiverne go rozjedzie.
Oczywiście, że słuszna jest krytyka za dobór rywali.
Czekam na dużą walkę, która wg mnie rozwieje wątpliwości. A jeśli nie podejmie ryzyka, to jest ciota (a raczej jego sztab).