LEWIS: JOSHUA MUSI ZACZĄĆ WALCZYĆ ZA GRANICĄ
Były zunifikowany czempion wagi ciężkiej Lennox Lewis uważa, że jeżeli Anthony Joshua (18-0, 18 KO) myśli o tym, aby zostać prawdziwą gwiazdą sportu, to musi zacząć toczyć walki poza granicami Wielkiej Brytanii.
Joshua już w najbliższą sobotę skrzyżuje rękawice z Władimirem Kliczko, a pojedynek na żywo obejrzy na piłkarskim stadionie Wembley w Londynie 90 tysięcy widzów. Sam Anthony wyznał zaś niedawno, że nie spieszy mu się do walk wyjazdowych, gdyż największe pojedynki można obecnie toczyć na terenie Wielkiej Brytanii. Takimi słowami czempiona federacji IBF w królewskiej dywizji jest zaskoczony legendarny Lennox Lewis.
- Jestem zszokowany tym, że Joshua nie chce walczyć w Las Vegas. Przecież to jest mekka boksu - powiedział Lewis.
- W Vegas odbyło się mnóstwo wielkich pojedynków. Każdy, gdy dorasta i ogląda walki marzy o tym, by tam wystąpić. To tam pojawiają się największe osobistości, gwiazdy filmu i inni. Ja walczyłem w Nowym Jorku, Los Angeles, ale też w Afryce, tak jak Muhammad Ali - wyliczał Lewis.
- Powiedziałem mu, że jeżeli zamierzasz pozostać w jednym miejscu, to nie możesz nazywać się mistrzem świata. Ktoś taki nie pozostaje w miejscu. Musisz pamiętać, że jesteś mistrzem świata, bracie - wyjawił Lewis.
W ten sposob to Parker bedzie walczyl tylko w N.Zelandii, Bum w USA, a Kulturysta w UK.
chłopie, jak coś napiszesz to naprawdę zbieram szczękę z podłogi....
Joshua walczy w UK bo jest tam ogromnie popularny i zarabia pieniądze jakich nigdzie indziej nie dostanie. Pomyśl na przyszłość z pięć-siedem razy nim coś napiszesz.
to nie tyle kwestia statusu USA w boksie (przecież Stany dalej trzęsą w niższych wagach bokserskim biznesem, nie mają już prawie całkowitego monopolu jak kiedyś, ale to dalej najpotężniejszy bokserski rynek), co braku prawdziwych gwiazd w wadze ciężkiej odkąd Holyfield skończył poważną karierę tj. gdzieś tak od ok. 2000 r. (później Evander już odcinał kupony od sławy).