WHYTE: WACH TO TRUDNY RYWAL, ALE MOGĘ GO NAWET ZASTOPOWAĆ
- To naprawdę twardy facet, więc przede mną trudna droga - mówi Dillian Whyte (20-1, 15 KO), który 3 czerwca w Londynie skrzyżuje rękawice z Mariuszem Wachem (33-2, 17 KO).
Anglik jest notowany odpowiednio na miejscach - IBF #8, WBO #7, WBA #12, WBC #4, zaś Polak IBF #14 i WBC #6.
- Wierzę, że pomimo skali trudności tego rywala, mam w swoim arsenale wszystko co potrzebne do wygranej. Jeśli będę trzymał się dobrego planu taktycznego, zawalczę sercem, to stać mnie nawet na zwycięstwo przed czasem. Wach na pewno przyjedzie tu po wygraną i będzie chciał wykorzystać swoje warunki fizyczne. Dał przecież dobre walki Kliczce i Powietkinowi, czyli dwóm najlepszym pięściarzom wagi ciężkiej ostatnich lat, co tylko pokazuje jak twardy i trudny będzie to rywal. Wach może zburzyć moje marzenia o przyszłorocznej walce o tytuł mistrza świata, muszę więc być w szczytowej formie i udowodnić, że rzeczywiście należę do czołówki wagi ciężkiej - stwierdził Whyte.
Whyte jest do zrobienia - Mariusz musi tylko zebrac wszystko na twarz przez pierwsze 10 rund do kompletnego wyczerpania przeciwnika i dojechac go w 11stej......
Drewniany kloc będzie zbierał lanie a że odporny na łomot to nie padnie tylko przegra na punkty.
Tyle lat w sporcie i boksie ale dokładnie nawet jednego ciosu nie opanował.
Tylko wielkość, siła i wytrzymałość...
Ale jest szansa na zwycięstwo - całkowity brak sił u przeciwnika od zadawanych ciosów.
Warunki ma ale to wszystko.
Wystarczy że Whyte poszuka wątroby Wacha.
Trzymam kciuki za Wacha ale czy on może go znokautować?
Nie sądzę.
mariusz na proszkach byl wolny i drewniany, ale bez proszkow to juz totalna slamazara. poza warunkami nie ma kompletnie niczego. ciosy sygnalizowane i wolne, na dodatek prawie ich nie zadaje.
whyte z pewnoscia bedzie agresywniejszy w pierwszych rundach i pewnie je wygra. dodatkowo walczy u siebie. bardzo bym sie zdziwil, gdyby waszka obijal lewym prostym murzyna i wygrywal runde po rundzie. jedyna opcja to ubicie whyte'a kiedy bedzie ledwo zywy ze zmeczenia po zadaniu 1000 ciosow w worek.
Wystarczy, jeśli wreszcie zrealizuje swój potencjał wynikający ze świetnych warunków fizycznych, odporności i dobrego ciosu.
Ale to może być niewykonalne...
Chyba że Waszka będzie zbierał rowno jak poleci i sam zada kilka ciosow.
Mam nadzieję że Wach w końcu jakąś agresję wykszesa bo niewiele mu brak do czołówki HW...