JOSHUA: MAMA NIE BĘDZIE OGLĄDAĆ WALKI, MA ZAKAZ
Walkę Joshua-Kliczko będzie w sobotę oglądać z trybun stadionu Wembley 90 tys. kibiców. Co ciekawe, na olbrzymiej arenie zabraknie matki Brytyjczyka.
Joshua, który nie ukrywa, że jest bardzo zżyty z rodzicielką, stwierdził, że nie pozwolił jej, by śledziła walkę spod ringu. Jego ojciec będzie na trybunach, ale matka pozostanie w domu w Londynie, gdzie drogą telefoniczną otrzyma wieści na temat pojedynku.
- Mój staruszek przyjdzie, ale matce nie pozwalam, by chodziła na moje walki. Dostała zakaz. To nie jest miejsce, w którym chciałoby się oglądać swoje dziecko. Wolę, żeby jej przy tym nie było. Jeden z moich kuzynów zadzwoni do niej, kiedy pojedynek już się skończy - powiedział AJ.
W stawce hitowej potyczki znajdą się pasy IBF, WBA Super i IBO w wadze ciężkiej. Transmisja w sobotę od 20:00 w Polsacie Sport.
Bedzie miala 100 razy wiecej stresu siedzac pol soboty jak na szpilkach i czekajac na telefon niz mialaby siedzac obok ringu w czasie walki.....
Dalej by się denerwowała tak samo, a dodatkowo jeszcze, jeżeli walka będzie miała niepomyślny przebieg dla Joshuy to pewnie mocno by przeżywała sam jej przebieg.
Poza tym Joshua na pewno zna lepiej swoją matkę niż Ty
Zawsze lepiej widziec (i wiedziec) niz nie wiedziec.....Jak bedzie siedziala w domu na nieswiadomce to bedzie na bank pisac czarne scenariusze i martwic sie na zapas i na wyrost (jak kazda kochajaca matka)......
Tak może liczyć że jakoś to będzie, zwłaszcza, że Joshua dotąd nie był w swoich pojedynkach w trudnych sytuacjach, a ten faktycznie jest wysokiego ryzyka.
Wszystko zależy od człowieka.
Osobiście oczywiście wolałbym na jej miejscu widzieć walkę, aczkolwiek jestem w stanie sobie wyobrazić że ktoś może odbierać to inaczej
Ludzie są różni