MISTRZ OLIMPIJSKI LICZONY, ALE ZWYCIĘSKI W ZAWODOWYM DEBIUCIE
Uzbek Fazliddin Gaibnazarow (1-0, 1 KO), który w ubiegłym roku zdobył w Rio de Janeiro złoty medal olimpijski w kategorii junior półśredniej, udanie zadebiutował na zawodowym ringu, choć nie obyło się bez problemów.
25-latek niespodziewanie już w pierwszej rundzie dał się powalić na deski Portorykańczykowi Victorowi Vazquezowi (7-3, 3 KO), z którym zmierzył się w sobotę na początku gali Valdez-Marriaga w kalifornijskim Carson. Szybko się jednak podniósł i w drugiej rundzie sam powalił i zastopował 21-letniego rywala.
- To był mój debiut i trochę za bardzo się spieszyłem. Może byłem podenerwowany, nie czułem się do końca komfortowo. W narożniku trener powiedział mi, co mam zrobić. Zastosowałem się do tego, a efekt sami widzieliście - oświadczył mistrz olimpijski.
Mieszkający w Kalifornii Gaibnazarow występuje na zawodowych ringach pod banderą stajni Top Rank. Trenuje w tym samym gymie, w którym pracują inni złoci medaliści olimpijscy - Wasyl Łomaczenko i Aleksander Usyk.
Na tej samej gali w Carson wśród profesjonalistów zadebiutował też inny medalista z Rio. Amerykanin Shakur Stevenson (1-0 KO), który sięgnął w Brazylii po srebro w dywizji koguciej, zwyciężył techniczną decyzją Edgara Brito (3-3-1, 2 KO). Stevenson także jest promowany przez Top Rank.