BEZLITOSNY CHARLO
Bardzo efektownie wypadła pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji WBC wagi junior średniej w wykonaniu Jermella Charlo (29-0, 14 KO). Oficjalny pretendent - Charles Hatley (26-2-1, 18 KO), został brutalnie odesłany z kwitkiem.
W konfrontacji dwóch pięściarzy z Teksasu lepszy okazał się ten bardziej znany. Hatley już w trzeciej rundzie był liczony, ale wtedy jeszcze zdołał opanować kryzys. To, co najgorsze, przyszło dopiero w szóstym starciu.
Charlo tu po gongu trafił akcją lewy-prawy. Natychmiast doskoczył do zranionej ofiary, bijąc z całych sił gdzie i jak popadnie. Krótką nawałnicę skończył prawy sierp na szczękę, po którym pretendent ciężko padł na matę twarzą do przodu. Sędzia Harvey Dock nawet nie zaczynał liczenia i od razu ogłosił nokaut.