WHYTE: NIE ZDZIWIĘ SIĘ, JAK KLICZKO ZNOKAUTUJE JOSHUĘ

Dillian Whyte (20-1, 15 KO) to czołówka wagi ciężkiej. Jedyną porażkę poniósł z rąk Anthony'ego Joshuy (18-0, 18 KO), ale zanim poległ w siódmej rundzie, najpierw w drugiej sam mocno zranił aktualnego mistrza świata federacji IBF. A już 3 czerwca w Londynie spotka się z naszym Mariuszem Wachem (33-2, 17 KO), który... dopiero co wrócił ze sparingów z Joshuą.

Joshua za osiem dni spotka się z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Faworytem bukmacherów jest Anglik, ale Whyte - choć sam poległ z Anthonym przed czasem, wcale nie będzie zdziwiony, jeśli pasy WBA i IBF zdobędzie Ukrainiec. Zresztą Dillian dobrze zna Władimira, bo kiedyś przebywał na jego obozie i miał okazję z nim trochę posparować.

- Naprawdę nie będę bardzo zszokowany jeśli Kliczko go znokautuje, bo Joshua po prostu ma miękką szczękę i nie potrafi przyjąć mocnego ciosu. Nie radzi sobie, kiedy dostanie coś mocniejszego, a przecież Kliczko potrafi przyłożyć naprawdę mocno. Mimo wszystko będę za niego trzymał kciuki, ponieważ to ja chcę być tym pierwszym, który go znokautuje na ringu zawodowym - mówi Whyte, który w czasach amatorskich pokonał Joshuę, lecz poległ w rewanżu już jako zawodowiec.

- Mam nadzieję, że jeśli już przejdę Wacha, choć to będzie trudna przeprawa, to w kolejnej walce dostanę rewanż z Joshuą, albo walkę z Wilderem bądź Parkerem o pasy - dodał Whyte.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 21-04-2017 14:02:07 
Coz, dillian tez kilka razu plywal z aj natomiast udalo ku sie go podłączyć a ten jednak opanowal sytuacje. Sadze te white nie trwfil go mocno ale w punkt i blednik trochw oszalal ale nie ma to nic wspolnego ze szczeka. Jesli by byla taka miekka nie ustawiali by go na taka ofensywe jaka prezentuje.
 Autor komentarza: MONTE
Data: 21-04-2017 15:43:51 
Dokładnie, nie wiem czy owe podłączenie Joshuy do prądu nie jest stwierdzenie trochę na wyrost. Ostatecznie AJ wyszedł z tego stosunkowo bezproblemowo, nie widać było, żeby jakoś zwolnił tempo czy coś. Myślę, że tym co odróżniało tą walkę od innych była agresja Whyte'a. Może zadziałał też czynnik psychologiczny, w końcu to jedyny zawodnik który Joshuę pokonał, nie wiem.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 21-04-2017 16:24:17 
Takie farmazony, jakie głosi whyte kojarzą mi się ze szminą, który twierdził, że wilder wcale nie bije tak mocno.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 21-04-2017 16:47:41 
Na tym obozie był też Whyte i aż dziwne że znów nie wspomniał o tej słynnej historii ze spodniami Jaszuły.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 21-04-2017 17:11:25 
"nie widać było, żeby jakoś zwolnił tempo czy coś"

No jak nie... Akurat jak wiele można by o tej sytuacji napisać to te stwierdzenie to kompletna bzdura oderwana od czapy. Co się dało bowiem zauważyć to że AJ wyraźnie zwolnił (nawet niektórzy kolejną odsłonę zapisali dla Dilliana) i przestał szarżować jak oszalały w poszukiwaniu nokautu właśnie po tej akcji.

Cios odczuł wyraźnie bo zaraz po jego przyjęciu chciał się przytulić ale zrobił to bardzo nieumiejętnie dając okazje do ataku łajdakowi co poskutkowało tym że później przyjął jeszcze kilka strzałów przy linach, natomiast nie był jakoś szalenie podłączony, albo nawet jeśli był to szybko doszedł do siebie na tyle że musiałby przyjąć kolejny taki idealny strzał by znów wróciły problemy. Facet opanował sytuację a więc jeśli jakieś wnioski można wyciągnąć z owej sytuacji to raczej nie są one tragiczne dla niego.
Inną sprawą jest to że Władek potrafi uderzyć znacznie mocniej i precyzyjniej niż Dillian dlatego mnie osobiście też nie zdziwi gdyby przed czasem udało się wygrać Ukraińcowi. Inna sprawa że nie jest to najbardziej realny scenariusz.
 Autor komentarza: rondobry
Data: 21-04-2017 18:49:19 
Whyte gada jak Szpilka a obaj przegrali przed czasem.Jak ja mam ich brac na powaznie.Komicy.
 Autor komentarza: gluton
Data: 21-04-2017 19:34:27 
AJ to żaden potwór .
Wach sobie z nim radzi więc zapewne do ogrania dla Powietkina .
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 21-04-2017 20:26:59 
Niechce się rozpisywać bo pisałem nie raz nokuat Władimira na Joshule i odwrotnie żadne zaskocznie każdy każdego może znokautować w dowolnej chwili mimo że obu lubię nie podjeme się kto wygra.

Oby ta walka się odbyła i żadnego kwasu nie było z odwołaniem
 Autor komentarza: MONTE
Data: 21-04-2017 22:50:04 
BlackDog

Idąc Twoim tokiem myślenia można powiedzieć, że Cunningham wyraźnie przystopował Furyego. Czyli idąc dalej, jeżeli Kliczko również trafi AJ to już musi to zakończyć się KO? Wach zagroził Kliczce, ale nie potrafił tego wykorzystać. Haye także. I właśnie w tym tkwi problem od którego wyraźnie uciekasz. Nie zawsze wystarczy czysto trafić, trzeba jeszcze doprowadzić akcję do końca. każdy bokser zapewne doświadczył takiej sytuacji, że nagle będąc trafionym musi przerwać atak. Joshua akcję White'a przetrzymał, po czym wrócił do gry i wygrał. Nie da się zauważyć, że Łajdak potraktował ten pojedynek widowiskowo, wręcz miejscami zahaczało to o groteskę. Te jego ataki po gongu...pewnie dlatego optycznie mogło to wyglądac na pojedynek równego z równym, ale litości.
Na koniec. Rozumiem, że kibicujesz Kliczce (ja nie, ale daję mu 55% szans) ale niesamowicie przeceniasz tą akcję, a pisanie, że niektórzy zaliczyli tę rundę dla White'a jest kompletnie pozbawione sensu. Joshua nie wygrał przecież na punkty.
Czy Kliczko w takiej sytuacji w ogóle nie zwrócił by na to uwagi? To pytanie retoryczne. Pzdr
 Autor komentarza: MONTE
Data: 21-04-2017 22:59:19 
Ale obiektywnie rzecz biorąc kiedy oglądam rundę siódmą nie mogę oprzeć się wrażeniu że AJ przy całej swojej sile miał trochę problemów z dokończeniem White'a. Piszę to dlatego, gdyż Kliczko przez te kilka sekund potrafiłby dojść do siebie, wymyślić dajmy na to skuteczny klincz.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 21-04-2017 23:44:05 
MONTE
Oczywiście że Cunn przystopował Tysona. Gdyby Fury nie był takim kolosem to jeszcze by to przegrał. On nie mógł się pozbierać po tej akcji która dodała skrzydeł Cunnowi i zaczął robić to za co tak nienawidziło się np Włada czyli klincze, przytulanie i zamęczanie. Całość zakończył zaś faulem.
Co do zaś ogólnie mojej wypowiedzi to chyba żeśmy się nie zrozumieli. Chodziło mi o to że AJ zwolnił. Tylko tyle. Pozostałe wnioski to już inna bajka. Bo faktem jest że Joshua przestał szarżować jak szalony i skupił się bardziej na boksowaniu itd.
Tylko tyle. Do walki z Władem z tej sytuacji nie wyciągam za wiele wniosków jedynie takie że dobrym trafieniem które na pewno ma lepsze WK niż Whyte będzie w stanie zrobić mu krzywdę.

Kibicuję WK ale widzę faworyta w AJ
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.