JOSHUA ZRZEKNIE SIĘ TYTUŁU IBF?
Nawet jak Anthony Joshua (18-0, 18 KO) pokona Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO) i zdobędzie kolejne tytuły mistrza świata, prawdopodobnie nie nacieszy się długo wszystkimi trzema pasami.
W starciu z Ukraińcem Anglik będzie bronić trofeum IBF, a w stawce znajdą się też wakujące tytuły WBA Super oraz mniej znaczący IBO. W przypadku dwóch pierwszych na swoją szansę czekają już obowiązkowi pretendenci, których wyznaczyły federacje - odpowiednio Kubrat Pulew (24-1, 13 KO) i Luis Ortiz (27-0, 23 KO).
- Jest możliwe, że Anthony będzie musiał zrzec się któregoś z pasów, chyba że uda nam się wypracować jakieś porozumienie. Tak naprawdę nie martwię się tytułami. Byłoby świetnie, gdyby zachował wszystkie, ale jak już przekonał się Tyson Fury, nie jest to możliwe - mówi Eddie Hearn, promotor AJ-a.
Fury stracił tytuł IBF zaraz po tym, jak w listopadzie 2015 roku zwyciężył Kliczkę. Wakujący pas zdobył wtedy Charles Martin, którego później znokautował Joshua.
- AJ-a może spotkać to samo, co przydarzyło się Fury'emu. Przyszedł czas obowiązkowej obrony, Tyson do niej nie podszedł, więc stracił pas. Od tej reguły nie ma wyjątków - oświadczył Hearn.
Do walki Joshua-Kliczko pozostał już tylko nieco ponad tydzień. Pięściarze skrzyżują rękawice 29 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie.
He he i tak właśnie będzie, młody steryd dostanie łomot i będzie rewanż z whitem :)