WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ: 18 KWIETNIA 2017
Nowy tydzień rozpoczynamy od wiadomości ze świata wagi ciężkiej, bo przecież nic Was tak nie porywa, jak właśnie rywalizacja tych największych i najmocniej bijących.
David Allen (11-2-1, 8 KO) - kolejny z ciekawych Brytyjczyków, miał wystąpić w najbliższą sobotę w Liverpoolu. Czeka go jednak trudna przeprawa 27 maja, więc wraz ze sztabem oraz promotorem podjął decyzję o wycofaniu się z sobotniej imprezy.
Wysoko notowany Christian Hammer (21-4, 12 KO) kolejny bój stoczy 19 maja w Hamburgu. W stawce znajdzie się broniony przez niego pas WBO European. Wkrótce poznamy nazwisko jego rywala.
Johann Duhaupas (34-4, 21 KO) niedawno przebywał w Dzierżoniowie, gdzie pomagał Mariuszowi Wachowi z przygotowaniach do walki z Erkanem Teperem. Należący do szerokiej czołówki Francuz pojawi się w sobotę między linami w Finlandii. W tym kraju wyrobił sobie już markę nokautując miejscowego idola, Roberta Heleniusa. Tym razem wraca jednak po ciężkim nokaucie z rąk Powietkina i spotka się z przeciętnym Davidem Gogiszwilim (17-4, 9 KO).
Derric Rossy (31-12, 15 KO) miał swoją szansę, ale sprzed nosa uciekł mu pojedynek z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Kontuzjowany Kubańczyk ogłosił, że w takim układzie poczeka już na zwycięzcę konfrontacji Joshua vs Kliczko, co zapewnia mu statur oficjalnego challengera do tytułu z ramienia WBA. To rozzłościło Rossy'ego, który liczył na odłożenie w czasie walki z Ortizem. - Byłem załamany, bo naprawdę szykowałem się na tę walkę i bardzo jej chciałem. Wierzyłem, że nasz pojedynek odbędzie się po prostu w innym terminie. Kiedy podpisałem kontrakt, Ortiz stwierdził, że miałem jaja żeby to zrobić. Niech więc on teraz też ma jaja i zmierzy się ze mną w inny dzień - mówi podirytowany Rossy.
Deontay Wilder (38-0, 37 KO) - mistrz według WBC, 29 kwietnia pojawi się na stadionie Wembley i z bliska obejrzy potyczkę Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) z Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO). Na horyzoncie unifikacja trzech pasów? Oby...
Za osiemnaście dni Joseph Parker (22-0, 18 KO) starciem z Hughie Furym (20-0, 10 KO) podejdzie do pierwszej obrony tytułu federacji WBO. Chrapkę na mistrza ma doświadczony angielski wojownik Dereck Chisora (26-7, 18 KO), który jednak sam najpierw musi uporać się 27 maja z Robertem Heleniusem (24-1, 15 KO). - Ten facet jeszcze nic nie udowodnił. Dotąd Parker pokonywał jakichś taksówkarzy i jeśli ma zostać uznany za prawdziwego mistrza, powinien wyjść ze swojej dżungli i spotkać się z kimś naprawdę cenionym. Pokonałbym go - przekonuje Chisora.