TYSON: CZEKAM NA UŁASKAWIENIE PRZEZ TRUMPA
Były mistrz wagi ciężkiej Mike Tyson zdradził, że liczy na to, że po latach od zapadnięcia wyroku zostanie ułaskawiony przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
W czwartek 50-latek brał udział w panelu dyskusyjnym z Chrisem Christie'em i Jimem McGreeveyem, obecnym i byłym gubernatorem New Jersey. Pod koniec rozmowy "Żelazny" zwrócił się do tego pierwszego.
- Gubernatorze, chciałbym, żeby porozmawiał pan z Donaldem Trumpem. Mówił, że mnie ułaskawi. Słyszałem to z jego ust. No więc czekam - stwierdził.
Nie sprecyzował, o co dokładnie chodzi, ale można zakładać, że o niesłuszne - jak do dzisiaj utrzymuje - skazanie za gwałt w 1992 roku. Sam Trump, którego Tyson popierał w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, powiedział publicznie, że wyrok sądu w tej sprawie był "parodią".
Christie, wieloletni przyjaciel Trumpa, który utrzymuje stały kontrakt z prezydentem, zażartował, że doda tę kwestię do listy tematów, jakie poruszy podczas kolejnej rozmowy z szefem amerykańskiej administracji.
Reprezentantka Tysona stwierdziła tymczasem, że były czempion, który nie ma najlepszej dykcji, wcale nie mówił o ułaskawieniu (ang. pardon), tylko o tym, że chce zostać partnerem Trumpa. Miał ponoć o tym rozmawiać z kontrowersyjnym miliarderem w latach 80., kiedy stoczył kilka walk w kasynie Trump Plaza w Atlantic City.
Tak, tak a szczególnie potwierdza to Tyson który dziennikarkom publicznie, groził gwałtem. W końcu się doigrał.
A Mike sam sobie jest winien, bo nie powinien się z dziwkami zadawać. I tyle w temacie.
pani z samoobrony aneka kurwo-krawczyk ktora rznelo pol samoobrony przypomniala sobie o gwaltach leppera i lyzwinskiego i wszystkim robila testy na ojcostwo, ale ojca nei znalazla heh tak sie niszczy konkurencje polityczna. Zabawna w tej sytuacji byla panna renata kurwiki w oczach beger- jakie molesotwanie w samoobronie? mnie jakos nikt nei molestowal..hehheh