TRENER BELLEW: ZAPOMNIJCIE O JOSHUI, TO ZUPEŁNIE INNY ZWIERZ
Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) udanie zadebiutował w wadze ciężkiej, ale o pojedynku z kimś takim jak Anthony Joshua (18-0, 18 KO) nie ma mowy, przekonuje szkoleniowiec pięściarza z Liverpoolu.
- Zapomnijcie o Joshui, to w ogóle nie wchodzi w grę. On jest po prostu olbrzymi, to zupełnie inny zwierz - mówi Dave Coldwell.
Bellew pokonał na początku marca Davida Haye'a. Po ostatnim gongu stwierdził, że jest gotowy boksować z dużo większym od siebie mistrzem WBC Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO). Jego trener określa Amerykanina jako "momentami bardzo kiepskiego technicznie". - Ale jest bardzo wysoki, bardzo długi i ma bardzo mocny cios. To gigant - stwierdził.
Póki co nie wiadomo, czy 34-letni podopieczny Coldwella będzie jeszcze w ogóle boksować, a tym bardziej, czy będą to starty w królewskiej kategorii. W niej szkoleniowiec widzi dla Bellew trzech potencjalnych rywali - poza Wilderem i Haye'em, który ciągle liczy na rewanż, jest to Joseph Parker (22-0, 18 KO), czempion WBO. - To nie jest jakiś wielki zabijaka. Wiem, że jest mistrzem, ale wciąż znajduje się w fazie rozwoju - oświadczył.
Moze rewanz z Masterem.
Chyba tylko dla osób które sugerują się wielkością klatki i bicepsa... Bomber nie dość że był wyższy to jeszcze nie odbiegał jakoś tragicznie na tle siły. 2 kategorie niżej... Chyba w snach.
Normalnie z tą kontuzją Haye przełożyłby walkę o 6mc-y, ale że wcześniej odwalał cyrki to musiał wyjść do ringu nie udało się
No raczej. Jak zwykle David miał nieziemskiego pecha. Tak samo było w walce z Władimirem. Gdyby nie palec u nogi to on byłby do dziś królem. Fury miał niesamowite szczęście że Haye spotkało to co spotkało bo dziś byłby nikim.
Haye to najlepszy pięściarz wagi ciężkiej w historii tylko tego nie udowodnił jeszcze przez brak szczęścia. Ta moc na tarczach, ten speed i cios 2x mocniejszy niż cios Wildera, Antka i Włada razem wziętych. Tylko kurcze ten brak szczęścia.
Bomber powinien mieć wpisaną porażkę z nim ale wiadomo- boks to dziadostwo to dali mu zwycięstwo niezasłużone.
Wiek niestety robi swoje.
Nie no z Vladem to by przegrał nawet bez tego paluszka, co chyba zapoczątkowało jego wtopy. Z Furym, patrząc jak ten obskoczył Witka, też by przegrał. Jednak Bellew to inna liga, i śmieszne jest jak teraz jest rozchwytywany przez wielkoludów z HW do prostej wygranej, jako 'pogromca byłego mistrza świata wagi ciężkiej'.
Haye poprostu doznal kontuzji( kilka dni przed walka), a ze wszystko bylo dopiete na ostatni guzik, to wyszedl do walki.
Nie mylcie tego z tym ze Bellew wygral bo byl lepszy. Bo to 2 rozne rzeczy. I tak nie bylo.
Wracajac jeszcze do Bellew,to ten gosc mi i wielu wielu innym ciagle daje pstryczka w nos.. Ja i tak mam go ciagle za mega farciarza i nie lubie typa i mam nadzieje,ze ktos go w koncu upoluje,ale pieniedzy to bym przeciwko niemu nie postawil - chocby nie wiem z kim walczyl XD