KLICZKO I JOSHUA WALCZYLI O NIEGO - WASHINGTON WYBRAŁ WŁADIMIRA
Wielkimi krokami zbliża się wyczekiwana walka pomiędzy Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO) a Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) o pasy WBA i IBF wagi ciężkiej. Ale zanim obaj wyjdą do ringu ustawionego na środku murawy stadionu Wembley w Londynie, pomiędzy obozami tych dwóch mocarzy odbywała się walka w kuluarach - między innymi o jak najlepszych sparingpartnerów.
Na obozie Ukraińca na każdym obozie w Going przebywa od dziesięciu do piętnastu czołowych zawodników, którzy wcielają się w rolę jego sparingpartnera. Przekonał się o tym kiedyś Mariusz Wach (33-2, 17 KO), któremu Kliczko podebrał praktycznie każdego cennego wysokiego zawodnika, zostawiając go tylko z przeciętnym, zbyt wysokim i wolnym Juliusem Longiem. Kiedy byliśmy na obozie Władimira, widzieliśmy kilku zawodników - jak na przykład Orłow czy Tony, którzy podobno w ogóle nie sparowali z Ukraińcem, ale mieli płacone tylko za to, żeby nie pojechali na obóz do Polski.
Kiedyś opisywaliśmy dla Was walkę o Maurice'a Harrisa pomiędzy obozami Lennoxa Lewisa i Mike'a Tysona. Wszystko o tej bardzo ciekawej historii znajdziecie TUTAJ.
Teraz obóz Kliczki i Joshuy walczyły tak o osobę niedawnego pretendenta do pasa WBC, blisko dwumetrowego Geralda Washingtona (18-1-1, 12 KO). Amerykanin dostał ofertę od menadżerów obu zawodników. Ostatecznie wybrał austriackie góry i piękny ośrodek w Going, gdzie zwykle do swoich walk przygotowuje się Kliczko.
- Dostałem zapytanie z obozu Joshuy i bardzo chętnie bym przyjął takie zaproszenie, ale dostałem podobne zapytanie od Kliczki. Wybrałem tego drugiego, by móc popracować z kimś, kto panował tak długo w wadze ciężkiej. Chcę być blisko kogoś, kto ma tak ogromne doświadczenie i współpracował z takimi trenerami jak Emanuel Steward, czy teraz Johnathon Banks. Podpatrywanie z bliska wieloletniego mistrza to coś wspaniałego. Wokół niego czuć aurę mistrza, tego ogromnego doświadczenia i chcę się tu nauczyć jak najwięcej - kontynuował Amerykanin, niegdyś całkiem dobry zawodnik futbolu amerykańskiego.
- Trenujemy rano, a wieczorem sparujemy. Władimir wygląda naprawdę dobrze. Jest szybki, fajnie się rusza i trzyma się swojego planu taktycznego na ten pojedynek. To świetny facet z niezwykle profesjonalnym podejściem do tego sportu. Wciąż jeszcze muszę się sporo nauczyć, a wspólny obóz z kimś takim jak Kliczko nauczy mnie wiele. Widzę to wszystko od wewnątrz i dzięki temu rozwijam się jako pięściarz - dodał Washington.
Oprócz Washingtona, na obozie Kliczki można podobno spotkać również Roberta Heleniusa (24-1, 15 KO). Z kolei na obozie Joshuy zobaczylibyśmy między innymi Wacha i srebrnego medalistę olimpijskiego wagi super ciężkiej sprzed kilku miesięcy, Josepha Joyce'a.
AJ moze się zdziwic jak mu umyka 40- letni Wlad i zadaje klina po czym dyszla włącza i prąd wyłącza:)
Bo ta jego niby prawa, to tak naprawdę Władka ręka ;-)
teanshin
wykupywanie sparingpartnerów, to normalna sprawa. Floyd wysyłał ojca do szatni przeciwnika, co by ich powkurwi@ł
Z tą gąbką, to bym nie przesadzał.
Taki sport, drobne elementy decydują i każdy stara się te drobnostki wykorzystać.
No, nie wiem. Dla mnie to wygląda jakby raczej miał dwie lewe ręce, w dodatku różnego koloru
Pewnie doznał skręcenia nadgarstka, co spowodowało brak dopływu krwi do dłoni, stąd tak blady kolor.
Usyk to dobry pomysł. Mi od razu przyszedł do głowy Kubrat Pulew z racji świetnego lewego prostego i pracy nóg, ale nie wiem, czy Bułgar dałby się na takie sparingi do AJ zaprosić, bo sam jest liczącym się pięściarzem i potencjalnym przyszłym przeciwnikiem dla AJ, no i pewnie wystawiłby niezły rachunek za rolę sparingpartnera.
poza tym Usyk ostatnio przygotowywał się do walki z Hunterem, wiec nie zgrali by się pewnie czasowo z AJ. No, ale rzeczywiście przynależność do grupy promotorskiej to mocny argument, by do takich sparingów nie doszło, chyba, że Wład wysłałby Usyka do AJ w roli szpiega;)
Najsmieszniejsze jest to ze on sparuje tylko z kilkoma a reszta jest oplacana za przebywanie na jego obozie po to zeby przeciwnik nie mial z kim sparowac. Kliczko to menda jakch malo,dobrze ze Furry go ukaral za jego kombinacje.
zapomniałem o tym, że Usyk to mańkut, ale Louis Ortiz to już zupełnie stylowo walczy inaczej niż Wład, bo poza tym, że też jest mańkutem to w dodatku słabo pracuje na nogach, a i walka na dystans nie jest jego najsilniejszą stroną. Ja Ortiza odbieram jako pięściarza, który najlepiej czuje się w półdystansie.
"znów nakładzie gąbki na ring żeby stopy zapadały "
Nie tym razem bo walka w UK. Wszystko bedzie jak byc powinno.No moze oprocz tego ze obaj to chodzace tablice Mendelejewa.
Przecież on wybrał Longa i jemu podobnych dla oszczędności. U Włada nie było chociażby Furych ale jakoś dziwnym trafem na obóz Wacha się nie dostali. Oczywiście byli pewnie opłaceni by odmówić xD
Biedny Wach. Gdyby nie Władimir i jego brudne sztuczki pewnie by wygrał wydając poprzednio 10x tyle na sparingpartnerów najlepszego sortu...