JOSHUA: MILIONEREM MOŻE BYĆ KAŻDY, JA CHCĘ BYĆ MILIARDEREM
Anthony Joshua (18-0, 18 KO) chce dominować w ringu, a przy okazji stać się też najlepiej opłacanym sportowcem świata.
Floyd Mayweather Jr przeszedł do historii, kiedy przed dwoma laty zarobił ok. 300 milionów dolarów za walkę stulecia z Mannym Pacquiao. Joshua ma nie mniejsze ambicje.
- Przede mną jeszcze pięć lat, a może i więcej, zanim stanę się jednym z najlepszych bokserów globu. Jak zaczynałem, to chciałem być milionerem. Teraz jednak każdy może nim być. Z powodu cen nieruchomości są nimi babcie i dziadkowie. Według nowej szkoły muszę więc być miliarderem - mówi AJ.
- Jeśli za następną walkę zarobię 10 milionów funtów, kolejnym celem powinno być zwiększenie tej sumy dziesięciokrotnie. A jak już dostanę 100-150 milionów, to dlaczego nie pójść po miliard? Zadanie jest trudne, ale możliwe - dodaje.
Anglik powoli kończy przygotowania do walki życia, którą stoczy już 29 kwietnia w obecności ponad 90 tys. kibiców stoczy na stadionie Wembley. Jego rywalem w Londynie będzie Władimir Kliczko (64-4, 53 KO).
WSZYSTKO O WALCE JOSHUA-KLICZKO >>>
- Kliczko to bardzo trudny przeciwnik, ma obsesję na punkcie odzyskania tytułów mistrzowskich. Jeśli Joshua jest tak dobry, jak wszyscy myślą, to wygra. Jeśli nie, to nie ma szans. Bo Kliczko będzie klinczować, frustrować go, odbierać mu pewność siebie, aż w końcu znokautuje - stwierdził Eddie Hearn, promotor Joshuy.
W stawce zbliżającego się wielkimi krokami pojedynku będą tytuły IBF, WBA Super oraz mniej znaczący IBO w kategorii ciężkiej.
No to twój koksoprzutulasek leci pierwszy:-)Witja tak samo...Czemu nie pojechał na olimpiadę do Atlanty w 1996 roku.He he...
Z kim AJ ma dostać taką kasę ?
Na dzień dzisiejszy to własnie najbardziej kasowa walka jest z Władkiem.
No może w rewanżu będzie większa kasa(jesli wygra Wład) no i jak Fury się ogarnie to też grubo będzie.
A potem ?
nic...
Aniu troll pindo uspokoj sie...
U Tysona to już jest grubo, nawet zdecydowanie za grubo...
Nudny, kompletnie bezbarwny medialnie Kliczko zgarniał wielkie wypłaty, mimo iż bardzo często obijał pięściarzy względnie przeciętnych i anonimowych.
AJ walczy efektowniej, ma bardzo sprawnego promotora, walczy na najlepszym dla wagi ciężkiej rynku, medialnie wydaje się być bardziej wyrazisty niż KoksoPrzytulasek. Zachodni dziennikarze, również go będą wspierać bardziej jako "swojego", niż wspierali niemieckiego Ukraińca. O ile AJ będzie wygrywał, zarobi bardzo, bardzo dużo.
lepiej bym tej sprawy nie opisał - szacunek za zwięzłość i ciekawą prognozę rozwoju kariery AJa uwzględniającą specyfikę HW i najbliższą walkę z Włodzimierzem Kłyczką.
Jeśli chodzi o walkę, to czysto sportowo, stawiałbym na Kliczkę ale przestałem mu ufać po "przegranej" z Furym.
Ludzie, musimy o tym mówić głośno, tamta walka była SPRZEDANA! Kliczko u siebie w Niemczech, gdzie swoich nie raz po blamażach ratowali sędziowie, przegrał po pacance na punkty, gdzie nic się w walce nie wydarzyło, obaj nawet nie potrafili udawać poważnego starcia. Kursy na KO Furego były niższe, niż jego wygrana na pkt. dlatego dla maksymalizacji zysków poskakali 12 rund i spełnił się najbardziej płatny przez bukmacherów scenariusz Fury UD, SD...
Dlatego myślę, że Wład będący dziś tylko biznesmenem, sprzeda się jeszcze raz i "przegra" z "firmą", którą prał jeszcze niedawno na sparingach...
Co nie zmienia faktu, że wiem że Wład jest lepszym bokserem od Joshuy i postawię na Niego nie 5 tys, tylko jeden, wierząc, że zwycięży prawdziwa wartość, a nie biznes.
Reasumując, uczciwie, Wład KO, UD, lub biznes i Joshua na pkt, bo Kliczko nie sprzeda się aż tak, żeby leżeć...