TRENER GOŁOWKINA: NIE WIEM O ŻADNEJ KONTUZJI
Trener Giennadija Gołowkina (37-0, 33 KO) zaprzecza pogłoskom, jakoby jego podopieczny był kontuzjowany.
O rzekomym urazie Kazacha poinformował w ostatnich dniach Frank Warren, promotor jego potencjalnego rywala Billy'ego Joe Saundersa (24-0, 12 KO). Z tego powodu planowana czerwiec lub lipiec potyczka miała stanąć pod znakiem zapytania.
- Nie mam pojęcia, o czym Frank mówi. Nie było żadnej konkretnej kontuzji, natomiast każdy pięściarz wchodzi do ringu z różnymi małymi urazami. Nikt nie jest zdrowy w stu procentach. Po 12-rundowym pojedynku z Jacobsem na pewno zarówno Daniel, jak i Giennadij byli poobijani. Nic mi jednak o żadnej konkretnej kontuzji nie wiadomo - oświadczył Abel Sanchez, opiekun "GGG".
Spekuluje się, że zawodnik z Karagandy istotnie nie ma urazu, a jego obóz po prostu gra na zwłokę i czeka na rozstrzygnięcie, które zapadnie 6 maja. Tego dnia Saul Alvarez (48-1-1, 34 KO) zmierzy się z Julio Cesarem Chavezem Jr (50-2-1, 32 KO), a jeśli wygra, we wrześniu może dojść do jego wyczekiwanego od lat pojedynku z Gołowkinem. Obóz "Canelo" zagroził jednak, że walki nie będzie, jeżeli Kazach wcześniej zdecyduje się boksować z Saundersem lub jakimkolwiek innym rywalem.
Sanchez przyznaje, że nie wie, jakie plany ma promotor "GGG". Być może dowie się o szczegółach dzisiaj, gdy będzie świętować w Los Angeles razem ze swoim zawodnikiem i jego współpracownikami trzydzieste piąte urodziny Gołowkina.
Wziął kasę pod stołem żeby Cotto by ten mógł się zmierzyć z Alvarezem ponoć którego tak zaciekle ściga. Nie ma bidny z kim walczyć i płacz oraz lament, że każdy przed nim ucieka podczas gdy zgłasza się Lara, DeGale czy Ramirez. Mogę walczyć z każdym od 154 do 168 podczas gdy obsrał cottony przed dziadkiem Hopkinsem, a Warda zmuszał do zejścia do 164 podczas gdy pełny limit nie przeszkadzał mu w przypadku emeryta Frocha oraz ograniczonego Chaveza. Wyzywanie Mayweathera czy Cotto na pojedynek to już w ogóle pomijam, bo to szczyt żenady. Teraz z kolei mamy kurwa hit nad hity xD Żółtek, dla którego jedynym wytłumaczeniem na siedzenie w wadze średniej i brak pójścia do 168 było zdobycie wszystkich pasów w MW i to miał być priorytet, zwleka z podpisaniem kontraktu z posiadaczem pasa WBO i udaje kurwa kontuzję xD
Ja pierdolę, ludzie, wszystko ma swoje granice. Przejrzyjcie na oczy i przestańcie przeżuwać jaja waszego kazachskiego "terminatora" xD
Mimo swojego specyficznego treningu tj. uderzanie z całej siły podczas tarczowania, od których innym pokruszylyby się stawy.
@NT
Nikt normalny raczej nie podejrzewał Kazacha o świątobliwość, bo w tym biznesie świętych nie ma. Każdy kombinuje, jak tu wyrwać najwięcej kasy i nie ma w tym nic odkrywczego. Zabawne jest za to, że tak Cię "fałszywość" Gołowkina boli, ale jakoś u Floyda czy Warda nie przeszkadzała Ci ani trochę...
taki floyd to skakał po wagach i wygrywał z legendami więc mógł sobie pozwolić na odrobine cwaniakowania,taki ward tez przezkoczyl wyzej i czy sie to komus podoba czy nie pokonał tamtejszego dominatora a gienek to siedzi na dupie w jednej kategorii i płacze ze nie ma z kim walczyć
Nie odbieram nic Floydowi i nie zamierzam bronić Gołowkina tam, gdzie na obronę nie zasługuje. Ale jeśli ktoś pała świętym oburzeniem na to, że Kazach walczył z mniejszym Brookiem czy na to, że mógł walczyć z Frochem w 168, ale z Wardem już nie, to trzeba być konsekwentnym. Jak pamiętamy, Floyd też ma na koncie wyciąganie gości z niższych wag (Marquez) czy kombinowanie z limitem (mógł walczyć z Oscarem czy Cotto w 154, ale z Alvarezem to już nie). Ale tego jakoś nasz Nietrzeźwy kolega pod każdym tematem o Floydzie nie wypisywał.
Ward nigdzie nie przeskakiwał. Zbijał jak dzik do 168, żeby mieć przewagę nad rywalami, bo umiejętnościi brakowało. Potem się zestarzał i zbić już nie mógł. I wyszło z Kowalem w ringu, że jak rywal nie ustępuje siłą, to jest problem.
Trzeba też brać pod uwagę, że "skakanie po wagach" to tak naprawdę koksowanie, by urosnąć. Ani to zdrowe, ani odwracalne. Roy Jones nie był zawodnikiem kategorji średniej czy pół ciężkiej jak walczył z Ruizem. Był nie wiadomo czym. Potem powrót w dół i ruina.
Kazach nie ma zamiaru przybierać masy. Jest gotowy walczyć okazjonalnie wyżej, jeśli będzie dobra oferta. Przejście na stałe wyżej, to zrobienie temu rudemu cwelowi miejsca, by przejął wagę średnią, a to jest niedorzeczność.
ja od dawna mówiłem ze z ggg to zaden wielki miszczu jest,siedzi w tej swojej wadze w której jest bykiem i tyle,mało brakowało a by go jacobs skompromitował haha
Co to sa za brednie....
1) Golovkin jest malym srednim potwierdzaja to jego wagi miedyz walkami - Tyje pewnie maks 5 kg - czyli nic
2) Spokojnie by zrobil 154
3) Jacobs go malo co skompromitowal? CO masz namysli Nawet jakby wygral - czego nie zrobil to jets to kompromitacja? Jacobs to obecnie po Golovkinie zdecydowanie najlepszy sredni na swiecie Do tego znacznie ciezszy