FONFARA BLISKO WYMARZONEGO REWANŻU ZE STEVENSONEM
Nie ma jeszcze podpisanych kontraktów, ale Andrzej Fonfara (29-4, 17 KO) jest na dobrej drodze do wymarzonego rewanżu z Adonisem Stevensonem (28-1, 23 KO), mistrzem świata wagi półciężkiej federacji WBC.
Obaj panowie spotkali się już blisko trzy lata temu - dokładnie 24 maja 2014 roku. Początek nie zapowiadał wyrównanej walki. W pierwszych minutach champion narzucił "Polskiemu Księciu" swoje warunki, ale z każdą następną rundą Andrzej boksował coraz lepiej. W dziewiątej naszemu rodakowi prawym krzyżowym udało się posłać kanadyjskiego "Supermana" na deski. Ostatecznie Andrzej przegrał jednogłośną decyzją sędziów, lecz pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.
Kiedy wydawało się, że rewanż jest już tylko formalnością, Fonfara doznał szokującej porażki w czerwcu zeszłego roku z mało jeszcze wtedy cenionym Joe Smithem Jr. Na szczęście zaryzykował, zmienił szkoleniowca na cenionego Virgila Huntera i w pierwszy weekend marca pokonał przed czasem byłego króla tej dywizji, Chada Dawsona.
Według kanadyjskiej prasy trwają zaawansowane negocjacje pomiędzy obozami Fonfary i Stevensona. Oczywiście ugody i kontraktu jeszcze nie ma, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Andrzej niemal na każdym kroku podkreślał, że właśnie rewanż ze Stevensonem jest jego największym sportowym marzeniem.
ANDRZEJ FONFARA: SERWIS SPECJALNY >>>
Kanadyjczyk pas World Boxing Council dzierży od czterech lat i zdążył go już siedem razy skutecznie obronić.
No i fakt faktem ze podlaczyl adonisa i ten cala runde nie mogl dojsc do siebie. Jest starszy ma spore przestoje wiec kto wie, kto wie
Jak nadal zbiera głową, jest dziurawy i łapie się na zmyłki to kiepsko to widzę.
Serce do walki i odporna głowa to trochę za mało...