BELLEW: PRZEDE MNĄ MAKSYMALNIE 3 WALKI
Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) przyznał, że stoczy jeszcze w ringu góra trzy walki. Możliwe jednak, że nie przystąpi nawet do jednej - Anglik ciągle myśli o zawieszeniu rękawic na kołku.
- Jest taka możliwość, że już nigdy nie będę walczyć. Lecę z rodziną na wakacje, a kiedy wrócimy, będę mógł coś ogłosić. Potrzebuję trochę czasu, żeby przemyśleć wszystko, co się stało - oznajmił.
Pytany o maksymalną liczbę walk, odpowiada: - Trzy. W jednej zdobędę mistrzostwo świata wagi ciężkiej, a potem będę potrzebować jeszcze dwóch, aby zunifikować tytuły w junior ciężkiej.
34-latek zadebiutował na początku marca w królewskiej kategorii, niespodziewanie pokonując Davida Haye'a. W tym tygodniu federacja WBC, której pas posiadał w niższym limicie, nadała mu status mistrza w zawieszeniu. Podczas gdy Bellew myśli nad bokserską przyszłość, o tytuł pełnoprawnego czempiona wagi junior ciężkiej zaboksują w sobotę w Dortmundzie Marco Huck (40-3-1, 27 KO) i Mairis Briedis (21-0, 18 KO).
- To uczciwe rozwiązanie wobec WBC i Briedisa, który zmierzy się ze znakomitym pięściarzem w osobie Hucka. Niech rozstrzygną między sobą kwestię mistrzostwa, a potem zobaczymy, co się wydarzy dalej - skomentował Bellew.