CANELO-GGG: ROZMOWY WZNOWIONE, ALE JEST JEDEN DUŻY PROBLEM
Przedstawiciele Giennadija Gołowkina (37-0, 33 KO) i Saula Alvareza (48-1-1, 34 KO) wznowili w tym tygodniu rozmowy w sprawie organizacji hitowej walki, która być może odbędzie się we wrześniu.
- Po prostu kontynuujemy negocjacje. Z naszej strony nie ma powodu, dla którego do tej walki miałoby nie dojść - oświadczył Tom Loeffler, promotor Kazacha.
Gołowkin wrócił w miniony weekend na ring i pokonał w Nowym Jorku na punkty Daniela Jacobsa (32-2, 29 KO). Alvarez natomiast przygotowuje się do walki z Julio Cesarem Chavezem Jr (50-2-1, 32 KO), która 6 maja odbędzie się w Las Vegas.
- Najpierw musieliśmy czekać z szacunku dla Jacobsa, a teraz czekamy z szacunku dla Chaveza Jr. Wszyscy jednak jesteśmy za tą walką. Chcemy do niej doprowadzić we wrześniu, ale najpierw "Canelo" musi odnieść zwycięstwo - mówi Oscar De La Hoya, szef promującej Meksykanina stajni Golden Boy Promotions.
SAUL ALVAREZ: SERWIS SPECJALNY >>>
Na przeszkodzie do organizacja potyczki Canelo-Gołowkin stała w ostatnich miesiącach kwestia wynagrodzenia dla "GGG". De La Hoya zaproponował mistrzowi wagi średniej gwarantowane 15 milionów dolarów, ale Kazach i jego promotor nalegają na procentowy podział zysków, dzięki czemu pięściarz z Karagandy mógłby zarobić nawet więcej.
De La Hoya przyznał, że po namyśle bierze możliwość procentowego podziału pod uwagę.
- W piątek porozmawiam z "Canelo" o strukturze umowy. Musimy brać pod uwagę sytuację na rynku. Nie jestem pewien, jaką sprzedaż osiągnęła walka z Jacobsem, ale słyszałem, że niezbyt dużą. Byłoby więc absurdem, gdybym ryzykował kwotę gwarantowaną - powiedział.
Promotor Gołowkina jest zadowolony ze zmiany podejścia drugiej strony, ale pojawił się już kolejny problem. Kazach chce walczyć 10 czerwca w ojczyźnie z Billym Joe Saundersem (24-0, 12 KO). To dla jego kraju wyjątkowa data, bo tego dnia w Astanie rozpocznie się wielka wystawa Expo 2017. Poza tym Saunders ma pas WBO - jedyny, którego "GGG" nie ma jeszcze w swojej kolekcji. A Gołowkin od dawna podkreśla, że unifikacja wszystkich czterech najważniejszych tytułów to jego cel numer jeden, nadrzędny nawet w stosunku do superwalki z Alvarezem.
GIENNADIJ GOŁOWKIN: SERWIS SPECJALNY >>>
De La Hoya zaznacza, że występ Gołowkina w czerwcu uniemożliwiłby pojedynek we wrześniu z jego zawodnikiem.
- To byłby brak szacunku dla wszystkich. Jak poważnie oni podchodzą do tematu organizacji tej walki? Gołowkin mógłby w czerwcu nabawić się jakiegoś rozcięcia, mógłby paść na deski albo zostać pokonany. Mógłby zranić rękę. Poza tym nie mielibyśmy dość czasu na promocję. Czerwcowa walka wszystko by zepsuła - stwierdził.
Loeffler nie ukrywa, że Gołowkinowi bardzo zależy na występie w ojczyźnie. Przekonuje, że nie powinno to nikomu pokrzyżować planów i walka z "Canelo" we wrześniu wciąż będzie możliwa.
- Będziemy kontynuować rozmowy z grupą Golden Boy, zobaczymy, jak to wszystko się rozwinie. Jest wiele kwestii, które trzeba rozwiązać - oznajmił.
Biedny nie będzie, a prestiż też się liczy...
Gdzie ty porównujesz Alvareza do Jacobsa. Jacobs ma o wiele lepsze warunki fizyczne i lepiej się porusza niż Alvarez.
Kazdy z was mowi, niech bierze 15 tez kasa, bo jestesmy biedakami, ale moze tam sie rozgrywa o 25mln?
Nie wiadomo wiec tak lekko bym nei szastal bo prestiz. Prestiżem jest zunifikowanie 4 pasów. Canelo to kasa i skarcenie go za wszystko. Az mnie mysli przychodza ze ten gienek znowu specjalnie tak zawalczyl osmielajac reszte,
O promo niech sie nie boi. Gienek mieszka w usa wiec sobie poradzi. Przeciez walka jest na poczatku maja, rudy odsapnie - o ile wygra - i pod koniec maja bedzie mozna zaczac promowac walke wiec bez pierdolenia bo miedzy 20 maja a a 10 czerwca jest 20 dni wiec ile tych obowiazkow medialnych chce zrobic delahuja? 2? Niech najpierw spyta teamu golovkina a pozniej pierdzieli glupoty bo 2 dni to gienek moze sobie pozwolic aby poluzowac trening.
ALvarez to nie jest tak szybki tak ruchliwy tak silny i nie bedzie tak wielki jak jacobs, on stoi i sie bije ku swojej zgubie.
Dokładnie tak jak piszesz.
Zapomniałeś jeszcze o opcji, że ODLH podpisuje kontrakt na walkę a dziwnym trafem na dwa tygodnie przed walką Alvarez łapie "kontuzję".
Duże, widowiskowe walki powinno się robić na "pełnej kurwie". Dzielimy się kasą, jak nie 50/50 to 60/40 i jedziemy. Bez pierdolenia. Wszystko się wyjaśni w ringu.
Tu ewidentnie widać, że meksyki srają o kasę.
A Alvarez jest uszyty na miarę dla GGG, który przejedzie się w ringu po rudym, jak po burej suce. Oczywiście jak ODLH znajdzie kutasa w spodniach.
Proszę, nie nazywaj mnie bak tylko strateggy, nie chcę mieć już z tamtym bakiem nic wspólnego. Ja jestem od teraz strateggy i stawiam na nową jakość odpowiedzi.
Ja również uważam, że w tym roku nie ma szans na tę walkę. Duży szacunek dla Kazacha za to, że przedkłada walkę z Saundersem o czwarty pas nad finansowy strzał życia z rudym. Canelo jest wciąż młody i może jeszcze zarobić dla Oscara kupę siana, dlatego będą to odkładać tyle ile się da, ale nie sądzę, żeby nawet rok czy dwa zrobiły Kazachowi ogromna różnicę, bo Canelo to cały czas będzie dla niego rywal skrojony na miarę. Jacobs to jak na średnią wielki koń, do tego bardzo silny i świetnie poruszający się po ringu, a i tak mimo wszystko zaliczył dechy i dwa razy był solidnie podłączony. Canelo ze swoimi betonowymi nogami będzie Golovkinovi idealnie pasował.