OBÓZ LEMIEUX CHCE WALKI Z CANELO BĄDŹ SAUNDERSEM
David Lemieux (37-3, 33 KO) brutalnym nokautem na Curtisie Stevensie powrócił do gry o najwyższe cele w wadze średniej. Były mistrz świata ma nadzieję, że wkrótce uda mu się zakontraktować bój Billym Joe Saundersem (24-0, 12 KO) o pas WBO, bądź najlepiej opłacanym obecnie zawodnikiem, Saulem Alvarezem (48-1-1, 34 KO).
- W tej chwili Canelo koncentruje się na Chavezie Jr, więc nie ma co za bardzo wybiegać w przyszłość, ale z pewnością bardzo chcielibyśmy starcia z Alvarezem - nie ukrywa Camille Estephan, promotor kanadyjskiego bombardiera.
- Z Saundersem możemy spotkać się choćby jutro, kiedy tylko zechce. Zależy nam na walkach o mistrzostwo świata, a on ma pas WBO. Tylko po tym co ostatnio pokazał David, prawdopodobnie Saunders teraz będzie przed nim uciekał. David udowodnił, że jeśli nie jest najbardziej ekscytującym obecnie zawodnikiem w boksie zawodowym, to na pewno jednym z najciekawszych - dodał Estephan.
Nie po tym co zrobił Stevensowi.
ALE Saunders łapie za chwile wypłatę, a Caneli nie wyjdzie na takie ryzyko tracąc mega wypłatę z GGG
PS
Rozbitego Cotto nie potrafił zranić, ale to na GGG się psy wiesza że już jest skończony bo nie znokautował nr 2 w swojej wadze...
Problemem Lemieux jest jego ostatnia walka i brutany nokaut na bardzo solidnym przecież Stevensie. Czołówka (poza Gołowkinem, ale rewanż na chwilę obecną i tak niemożliwy) będzie teraz omijała Kanadyjczyka szerokim łukiem. Jedyna jego szansa na poważne kasowe walki, to jakiś eliminator, pozycja obowiązkowego pretendenta itp.