DZIESIĘCIU NAJLEPSZYCH MISTRZÓW WAGI ŚREDNIEJ
Przedstawiamy Wam listę dziesięciu największych mistrzów wagi średniej w historii według dziennikarzy najstarszego pisma bokserskiego świata, tygodnika Boxing News. Czy podzielacie opinię Brytyjczyków?
1. Sugar Ray Robinson (173-19-6, 108 KO).
Bez wątpienia jeden z najwspanialszych pięściarzy, jacy kiedykolwiek żyli. Prawdziwy fenomen w kategorii do 160 funtów. Na swoim rozkładzie miał między innymi takie gwiazdy jak chociażby Rocky Graziano, Gene Fullmer, czy Jake LaMotta.
2. Harry Greb (107-8-3, 48 KO).
Ten wielki mistrz zwany nie bez powodu "Wiatrakiem z Pittsburga", u szczytu swojej kariery był żywiołem nie do zatrzymania. Jego niesamowita mieszanka siły, szybkości i techniki zapewniła mu trwałe miejsce wśród najlepszych.
3. Carlos Monzon (87-3-9, 59 KO).
Kilka przegranych i remisów na początku przygody z zawodowym pięściarstwem nie zwiastowało oszałamiających triumfów, jakie w dalszej części sportowej kariery odniósł Monzon. Argentyńska "Strzelba", jak nazywano tego wielkiego wojownika, upolowała między innymi Nino Benveutiego, Rodrigo Valdeza czy Jose Napolesa.
4. Marvin Hagler (62-3-2, 52 KO).
Siedem lat zajęło mańkutowi z Newark pokonanie drogi na szczyt, ale gdy już tam dotarł, zadomowił się na nim na dobre. "Marvelous" brutalnie i bez skrupułów likwidował całą ówczesną konkurencję i dopiero w 1987 roku zdetronizował go Sugar Ray Leonard.
5. Stanley Ketchel (51-4-4, 48 KO).
Stanisław Kiecal, syn polskich emigrantów, zasłynął tym, że o mały włos w 1909 roku nie znokautował czarnoskórego króla wszechwag Jacka Johnsona (ostatecznie sam poległ przez ciężkie KO). Ale w wadze do 72,5kg na "Zabójcę z Michigan" nie było już mocnych i to właśnie w tej kategorii jego potworna siła uderzenia oraz ringowa agresja przeszły do legendy.
6. Mickey Walker (94-19-4, 60 KO).
Kolejny po Ketchelu nieustępliwy wojownik, który lubił robić sobie wycieczki po kategoriach. Mimo iż zwany pieszczotliwie "Kieszonkowym Bulldogiem" Walker przegrał ze wspomnianym powyżej Grebem, to jednak zwyciężył jego pogromcę, świetnego mistrza wagi średniej Tigera Flowersa.
7. Jake LaMotta (83-19-4, 30 KO).
W 1943 roku "Wściekły Byk" po wspaniałej bitwie jako pierwszy zmazał zero w rekordzie doskonałego Robinsona. W sumie obaj wielcy mistrzowie walczyli ze sobą aż sześć razy. La Motta udowadniał swoją klasę także takimi pamiętnymi zwycięstwami jak na przykład z Marcelem Cerdanem, lub Laurentem Dauthuillem.
8. Dick Tiger (60-19-3, 27 KO).
Pięknie wyrzeźbiony Nigeryjczyk dwukrotnie sięgał po mistrzowski tytuł wagi średniej, pokonując słynnego Gene'a Fullmera i Joeya Giardello. Oprócz tego wywalczył mistrzostwo dywizji półciężkiej.
9. Bernard Hopkins (55-8-2, 32 KO).
Ostatni z wielkich czempionów, który zunifikował wszystkie cztery najważniejsze pasy kategorii średniej. Do "Kata" z Filadelfii należy także niesamowity rekord dwudziestu udanych obron mistrzowskich.
10. Tiger Flowers (118-15-8, 54 KO).
Znany z doskonałej techniki i defensywy "Diakon z Georgi" zapisał się na kartach historii, kiedy w 1926 roku po zwycięstwie nad Harym Grebem stał się pierwszym Afroamerykaninem, który zdobył mistrzostwo wagi średniej.
PS - po zakończeniu kariery na tej liście zamelduje się też GGG.
po przegranej z Canelo nikt nie zmieści gienka w TOP10 średniej ;)
Ale bilans walk szacun !
Ostatni z wielkich czempionów, który zunifikował wszystkie cztery najważniejsze pasy kategorii średniej. Do "Kata" z Filadelfii należy także niesamowity rekord dwudziestu udanych obron mistrzowskich.
Dodać należy również ze to najstarszy zawodowy mistrz świata w historii tej dyscypliny !
Data: 22-03-2017 17:34:28
Furmi
po przegranej z Canelo nikt nie zmieści gienka w TOP10 średniej ;)
Jestem spokojny ze dadzą remis :) jesli do tego kontrowersyjny to rewanż tym lepiej sie sprzeda. Gienia nie kazdego jest w stanie przewrocic.
I to chyba jest jednak lepszym rozwiązaniem."
A ja sie zupelnie nie zgadzam. Jesli runda jest wyraznie remisowa, to dlaczego wymuszac na sedziach doszukiwania się NA SIŁĘ 'zwyciezcy' rundy, przez co potem ktos jest skrzywdzony przegrywajac cala walke w typowo remisowym pojedynku. Kiedys oceniano zgodnie ze stanem faktycznym- jesli byla remisowa walka to remisowa i tyle a nie wyszukiwanie na sile zwyciezcy
ostatnio Gonzalez wygrał zdecydowaną większość rund, a walkę i tak przegrał. System punktowania nie wyeliminuje korupcji, a utrudnia punktowanie. Uczciwy sędzia musi mieć w głowie, że ostatnio dał remisową rundę zawodnikowi A, więc przy następnej okazji, co może się zdarzyć za kilka kolejnych rund, wypada równą rundę dać zawodnikowi B.
Ponadto, jak nie ma rund remisowych, to skorumpowany sędzia może wszystkie wyrównane rundy dać jednemu zawodnikowi. Bo przecież musiał kogoś na siłę wskazać - i wskazał.