GOŁOWKIN I JACOBS SPRZEDALI TYLKO 130 TYS. PAKIETÓW PPV?
Według nieoficjalnych jeszcze doniesień sobotnia walka Gennadija Gołowkina (37-0, 33 KO) z Danielem Jacobsem (32-2, 29 KO) nie cieszyła się tak dużym zainteresowaniem, jak co niektórzy oczekiwali. Przypomnijmy, że po dwunastu interesujących rundach Kazach zwyciężył jednogłośnie na punkty.
Zdaniem amerykańskiego dziennikarza Lance'a Pugmire'a starcie Gołowkin-Jacobs sprzedało od 130 do 150 tysięcy pakietów PPV. Warto jednak zaznaczyć, że są to nieoficjalne dane, a telewizja HBO, która dystrybuowała ten pojedynek, wciąż nie opublikowała informacji na ten temat.
Jeśli jednak liczby przytaczane przez zawsze dobrze poinformowanego Pugmire'a okazałyby się prawdziwe, to oznaczałoby, że walka sprzedała się porównywalnie do pojedynku Kazacha z Davidem Lemieux, który zakupiło 150 tysięcy osób.
W UFC ppv też nie osiąga jakiś kosmicznych wyników. Tylko gale z udziałem McGregora, Rondy Rousey, Andersona Silvy, GSP czy Lesnara osiągały dobre liczby. Takie 120-200 tysięcy stanowi ok połowę gal w historii UFC :)
To nie tylko problem boksu.
Nie hejtujcie mnie, nie jestem, ani fanem GGG, ani Canelo...
PPV jest martwe. Zarżnął je Mayweather i głupole, którzy ze spieprzania po ringu uczynili najwyższą formę boksu.
Po tej gali lepiej nie będzie. Roman Gonzalez został obrabowany bezprzykładnie. Oddał dwie rundy, dał kapitalną walkę, zostawił serce w ringu i został wyruchany jak pedofil w pudle.
A potem wyszedł GGG i zamiast znokautować klapeucha, to go holował przez 12 rund. Fatalna noc dla boksu.
Znowu powtarzasz te same bzdury w związku z walką Canelo ze Smithem.
Gwoli ścisłości:
"A tysiące biletów rozdali za darmo, by wypełnić stadion."
Stadion ma większą pojemność, aniżeli 50 tys, więc czemu RZEKOMO nie rozdano większej ilości darmowych wejściówek, czyżby nie było chętnych???
300 tys. sprzedanych przyłączy PPV i 50 tys. ludzi na stadionie podczas walki, to są fakty czy to Ci się podoba czy też nie!
"A potem wyszedł GGG i zamiast znokautować klapeucha, to go holował przez 12 rund. Fatalna noc dla boksu."
Tak, to była ustawka, Jacobs to kelner, który ma przecież szklankę i nie miał prawa przetrwać 12 rund...
to ty powtarzasz bzdury. 300 tysięcy to nie jest oficjalna liczba, ale pic rzucony przez naćpanego Oskara. I można spokojnie założyć, że to nie było, na przykład, 270 tysięcy, bo wtedy by to były dane oficjalne. DiBella ostatnio mówił, że Alvarez nigdy nie sprzedał więcej jak 600 000 ( nie licząc Frauda ). A przecież z Cotto było ponoć 900 000. Także moje dane są z całą pewnością bardziej akuratne.
Lukaszz:
"Stadion ma większą pojemność, aniżeli 50 tys, więc czemu RZEKOMO nie rozdano większej ilości darmowych wejściówek, czyżby nie było chętnych???"
Może nie było chętnych, może nie chcieli, by skala rozdawnictwa rzuciła się w oczy. To bez znaczenia. Oskar robi wiele szumu, by z Alvareza zrobić kogoś, kim nie jest, a ludzie tacy jak Ty, to łykają i dezinformację puszczają dalej.
Z rzetelnych liczb wynika, że podział powinien być 40/60 lub 45/55 na korzyść Alvareza. Czyli jeśli walka faktycznie ma wartość 100 milionów, to minimum 40 milionów dla GGG, a nie, kurwa 10 czy 15.
I ryzyko utraty 3-4 pasów, jeśli tylko rudy cwel wytrzyma 12 rund. Biznes stulecia.
Widać, że ten rudzielec bardzo Cię boli, bo inaczej tej Twojej nienawiści w powyższych komentarzach i próby jak największego umniejszaniu/ubliżania mu wytłumaczyć się nie da. Ja jak napisałem powyżej nie jestem wielkim kibicem, ani Gołowkina, ani Canelo.
300 tys. PPV zapewne zaokrąglona liczba, bo mało kto podaje liczby typu 273 czy 281 tys. PPV. Dlatego możliwe, że trochę naciągnęli, ale to Twoje 175 tys. to wyciągnięte z kapelusza chyba!
Kogo obchodzi zdanie mało obiektywnego w tej kwestii DiBelli, który robi interesy z Haymonem. Jeżeli Ty wierzysz w takie opinie konkurenta biznesowego De La Hoyi to gratuluję.
"Z rzetelnych liczb wynika, że podział powinien być 40/60 lub 45/55 na korzyść Alvareza. Czyli jeśli walka faktycznie ma wartość 100 milionów, to minimum 40 milionów dla GGG, a nie, kurwa 10 czy 15.
I ryzyko utraty 3-4 pasów, jeśli tylko rudy cwel wytrzyma 12 rund. Biznes stulecia."
-Rzetelne liczby ustalone przez kogo??? Powiedz mi co do stołu przynosi Gołowkin poza trzema mistrzowskimi pasami? Gość nie ma prawa otrzymać połowy tortu, podczas gdy dwa PPV w Stanach w jakich uczestniczył wygenerowały +/- 150 tys. sprzedanych przyłączy! To Canelo jest stroną A i to on dyktuje warunki, jeżeli Gołowkinowi nie pasuje to jego problem. Alvarez jest młody i jeszcze masę kasy zarobi bez względu na to czy zawalczy z GGG, czy też nie. To Gołowkin potrzebuje Alvareza, a nie na odwrót!
Ciekaw jestem czy liczbę PPV z Canelo-Chavez Jr również będziesz zaniżał powołując się na to, że ktoś coś tam w kuluarach mówił, lol :) De La Hoya nie przypadkowo zestawił Alvareza właśnie z Juniorem, bo wie doskonale, że to świetna inwestycja i kolejny pstryczek w Gołowkina i jego Team, pokazujący kto ile kasy generuje i kto komu jest potrzebny bardziej.
i znowu jesteś w błędzie. Gołowkin nie potrzebuje Alvareza, bo Alvarez nie ma żadnego pasa. Dla Gołowkina najważniejsze są osiągnięcia sportowe, a pokonanie ciecia, który przegrał z podstarzałym Fraudem i miał wiele wyrównanych walk, w których sędziowie ciągnęli go za uszy, nie jest żadnym wielkim osiągnięciem sportowym. Pieniądze owszem, byłyby dobre, ale jak na gościa z Kazachstanu GGG już w tej chwili zarabia niewyobrażalną kasę.
Natomiast Alvarez GGG potrzebuje bardziej - by zmyć z siebie hańbę tchórza. W Meksyku go krytykują, kibicują Chavezowi, w internecie jest pośmiewiskiem.
Jeśli nawet zawalczy z Kazachem za 3 lata i wygra, szacunku i tak nie od'zyska, bo każdy będzie wiedział, że pokonał podstarzałego rywala.
No i kasa też jest motywacją. Każda walka Alvareza to potencjalna porażka, gdyż jest to tylko solidniak z dużymi plecami. Opcje mu się kończą. Lawirują jak koń pod górkę. Wyciągają a to szklanych Khanów, a to odwodnionych Chavezów. W każdej chwili mogą przegrać i wypłata za walkę z GGG przejdzie im obok nosa. Gołowkin zawsze przepłaca rywali. Jacobs dostał 41%. Jestem pewny, że Kazach przystałby na 35% w walce z Alvarezem. Może nawet na 30%. Jeśli walka jest warta 100 baniek, daje to 70 baniek dla rudego cwela. Takiej kasy nigdy z nikim nie zarobi. Ale tchórzostwo weźmie pewnie górę. Lawirowanie wchodzi w krew. Catchnelo stoczy jeszcze 2-3 zwycięskie walki i przegra z kimś, bo ile można walczyć z typami wyciągniętymi z kapelusza?! No i skończy się kariera Nikodema Dyzmy boksu.
Aleś ty głupiutki. Pytasz co wnosi GGG.
A no to inteligencie że za walkę z nim Alvarez zarobi 2 x tyle co normalnie bo walka ta jest niesamowcie wyczekiwanym starciem.
Nie tylko więc wniesie pasy i bycie niekwestionowanym nr 1 ale również swoje nazwisko które podniesie prestiż walki Alvareza na niebywły poziom.
Taka prawda.
Oczywiście GGG go potrzebuje ale tak samo jest z Alvarezem bo nie ma teraz dla niego bardziej "hitowego" starcia.
Dlaczego więc skoro GGG jest cegłą która zapewnia Canelo z 50 milionów ma nagle zgodzić się na 1/5 ?? Bez niego oczywiście Saul będzie zarabiał lepiej ale wszystko za pewną cenę.
GGG vs SAul Alavarez to obecnie dla nich obu (OBU) najbardziej dochodowa walka do zorganizowania. GGG nie musi się zgadzać na grosze i 20% bo SAul tego chce. Póki co to Alvarez się szmaci i traci w oczach kibiców. Więc skończ pan pierddzielić.
Pac zdobył wielką popularność, bo miał okazję walczyć z bardzo popularnymi Meksami (i nie tylko), szczególnie z mumią ODLH. GGG obija rywali względnie anonimowych, z nielicznymi wyjątkami. Brak jest wśród nich mega gwiazd pokroju Marqueza, Moralesa, Barrery, Mosleya czy Hattona.
Poza tym mniejszość filipińska w USA jest całkiem liczna (kilka milionów osób).
hehe ;)
"-Rzetelne liczby ustalone przez kogo??? Powiedz mi co do stołu przynosi Gołowkin poza trzema mistrzowskimi pasami?"
Odpowiadam: przynosi pewny wpierdol Alvarezowi, więc do tej walki nie dojdzie w perspektywie wielu lat. Pewno nigdy. IMHO Gołowkin posiedzi w MW dopóki nie oklepie Saundersa, a i nie ma gwarancji, że nie zostanie w tej wadze do końca kariery.
PS. czy tylko ja mam wrażenie, że 1. miejsce p4p na razie raczej nieobsadzone? Każdy kandydat do tronu p4p wzbudził w ostatnim czasie sporo wątpliwości :)
ja bym po ostatnich wydarzeniach faworyzował Romana Gonzaleza. Został wprawdzie okradziony ze zwycięstwa, ale co to realnie zmienia?! Owszem, zaliczył deski w pierwszej rundzie, ale to było po ciosie z główki i trochę "off balance". A potem dał pokaz boksu większemu i silniejszemu rywalowi, nie ustępując mu na krok.
Gołowkin wypadł słabo, można go zrzucić nawet na 3 miejsce. Kovalev pokonał Warda wyraźniej niż Kazach Jacobsa. Zawirowania z wagą Jacobsa nie zmienią ogólnego odbioru walki.
Jest ciekawie, bo Łomaczenko i Usyk radzą sobie świetnie i również zgłaszają swoje aspiracje do tronu.
Wilder też wiele PPV by nie sprzedał, do tego trzeba czegoś więcej. Finezji, charakteru, pomysłu na siebie na konferencje.
Gienek to po prostu bardzo dobry cepiarz i znakomity mistrz. To tylko i aż tyle. Niech się cieszy z dobrych wypłat. I tak zrobili z niego sporo przez te kilka lat z takim angielskim - doczłapie się do walki z Canelo, zarobi kase życia, a potem (o ile wygra) schyłek kariery w SMW. Legendą pokroju Hearnsa czy innych wielkich ani królem PPV/P4P nigdy niestety nie będzie :(
PS. Canelo do niczego nie potrzebuje GGG, bo zarabia na reklamach tyle co GGG na walkach. Canelo nawet oddał mu pas. To team GGG od kilku lat ciąga się za team Canelo :D
Warto jeszcze dodac ze Canelo to nie jest zaden 'Bad boys' raczej grzeczny mlodziak a w PPV to jest jednak dosc niespotykane.
JMM nie wlaczy Chvez Jr jest daremny a w meksyku bycie nr1 w boksie to gruby hajs i splendor.
Canelo z anonimowym w Stanach Smithem sprzedał 300 tys. PPV i 50 tys. biletów na stadionie Dallas Cowboys. Czy są tu jeszcze ludzie, którzy uważają, że oferowane 10 mln $ dla Gołowkina za walkę z Canelo to za mało? Boks to biznes i tu nieważne kto ile pasków wnosi do ringu, lecz ile pieniędzy generują jego walki.
Tylko ktoś kto ma uczulenie na Cynamona,lub podkochuje się w Gołowkinie,może mieć problem z zaakceptowaniem takiego stanu rzeczy.10mln dla 3xG to była dobra oferta,która po ewentualnej wygranej faworyta zrobiłaby z niego gwiazdę ppv.
PPV ze Smithem wyniki dwa i pół raza gorsze. Smith zarobił grosze, ale wypłata dla Catchnelo i tak poniżej 10 baniek.