JACOBS: PRZYNAJMNIEJ REMIS - SAUNDERS: JESTEM LEPSZY OD JACOBSA
- Mówili, że nie mam szans i jestem skazany na porażkę. A ja zszokowałem świat - mówi Daniel Jacobs (32-2, 29 KO), który użala się na punktację sędziów, przyznającą zwycięstwo Giennadijowi Gołowkinowi (37-0, 33 KO). Po dwunastu rundach i jednym liczeniu Amerykanina punktacja była jednogłośna - 114:113, 115:112 i 115:112.
- Dla wielu to była sensacja, a ja po prostu udowodniłem na co naprawdę mnie stać i kim jestem. Co prawda nie wygrałem, lecz czuję się zwycięzcą. W najgorszym wypadku powinien być remis. Dla mnie jednak najważniejsze, że prawdziwymi wygranymi byli kibice, bo dostali świetną walkę - kontynuował Amerykanin.
Sam Gołowkin tuż po walce przyznał, że Jacobs zasłużył sobie na rewanż i kiedyś go dostanie, lecz "walką marzeniem" jest teraz ewentualne starcie z Billym Joe Saundersem (24-0, 12 KO), championem organizacji WBO. Do Kazacha należą trzy pozostałe tytuły wagi średniej. Do pełnej unifikacji brakuje mu więc już tylko trofeum należącego do Brytyjczyka.
- Ostatnio wracałem po długiej przerwie i nie pokazałem swoich prawdziwych możliwości, ale gdy jestem naprawdę w szczytowej formie, to jestem dużo groźniejszym bokserem niż Jacobs w gazie - przekonuje Saunders.
- Nie wiem czym kierowali się sędziowie w ocenie naszej potyczki. Bez problemu możemy jednak zrobić to po raz drugi, ja jestem chętny na taki rewanż. To nie zależy w tej chwili ode mnie, tylko od Gołowkina. Zdaję sobie sprawę, że nie dostanę tego rewanżu już teraz, ale później? Bardzo chętnie - dodał Jacobs.
Rewanż bym zobaczył, za rok, za dwa, bo jest niedosyt po pierwszej walce.
Golovkin wygral wszystkie 6 pierwszych rund w tym jedna 2 punktami ale gdyby Jacobs wygral pozostale 6 to nadal przegrywa runda, ale Gienek jeszcze wygrak 9 i 11 runde. Dajecie sie zaslepic wyprowadzonymi ciosami a nie trafionymi.
Tu nie bylo tak ciasnych rund ze nie wiadomo kto zadal o cios wiecej. Jedyna taka to 8 gdzie moim liczeniem 2 ciosami wygral Jacobs ale tez uderzal mocniej.
Dikladnie tak, przerwanie z killerem nie powoduje w niebo wziecia...
Golov-Jackob
1. 10-9
2. 9-10
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 10-10
9. 10-9
10.9-10
11.9-10
12.9-10
114-114 remis
Ale musze to w swej punktacji zmienić o czym pisali koledzy wyżej i wcześniej. Wyrównane rundy na konto mistrza. Czyli runda ósma 10-9 dla Gołowkina i punktacja końcowa 114-113 dla GGG. Mistrza trzeba pokonać wyraźnie
"Pamiętajcie, że wyrównane rundy tradycyjnie przypisuje się dla panującego mistrza. Mając na uwadze tę zasadę nie ma żadnych wątpliwości kto był górą."
I bez tego nie ma żadnych wątpliwościi. Gołowkin wygrał nawet, jeśli zastosujemy amerykańską zasadę, że wszystkie bliskie rundy należą się czarnemu.
Przypisując wszystkie względnie równe rundy panującemu mistrzowi, to byśmy wyszli z rezultatem 118-109 dla Gołowkina.
To w starciu z Gołowkinem jest tak dużym zaskoczeniem, że wielu Jacobsa będzie przeceniać.
Ale tak naprawdę po prostu przegrał, bez żadnych kontrowersji.