JACOBS PRZED WALKĄ Z GOŁOWKINEM: BOJĘ SIĘ, KTO BY SIĘ NIE BAŁ?
Daniel Jacobs (32-1, 29 KO) szczerze przyznaje przed najważniejszym pojedynkiem w karierze, że czuje strach przed oponentem. Amerykanin zmierzy się w weekend w Nowym Jorku z Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO).
- Kto by się nie bał? Mówienie, że się boję, nie jest takie złe. Jako człowiek i sportowiec musisz się bać, aby ciężej trenować. Ten strach może być bardzo pomocny - stwierdził.
- Nie tyle boję się samego "GGG", ile tego, na kogo jest kreowany. Trenuję tak, jakbym był najbardziej przerażonym bokserem świata. To tylko uczni mnie głodniejszym sukcesu. Mówią, że czasem najbardziej przestraszony zawodnik może być tym, który jest najbardziej niebezpieczny - dodał.
W stawce weekendowej walki będą należące do Kazacha pasy WBC, WBA Super, IBF oraz IBO w kategorii średniej. Mistrz jest zdecydowanym faworytem, a według wielu zastopuje pretendenta i podtrzyma trwającą już od ponad 20 walk serię nokautów.
- Gość ma niesamowitą siłę, tego nie można mu odebrać. Świetnie też skraca ring i wywiera presję na zawodników, którzy nie mają dobrej pracy nóg. Wyniszcza ich mentalnie, męczy. Ja jednak wiem, jak używać nóg, do tego jestem szybki, a i siły mi nie brakuje. Wierzę, że mam wszystko, aby spowolnić go w ringu - oznajmił Jacobs.
-Floyda? - stanąć bokiem? No, nie bardzo, obije łokieć i bark taż że ciężko będzie używać lewej ręki.
-Warda?- pójść w zapasy. Zadać cios i znów w "objęcia". Tak aby zmęczyć?
Z broni ofensywnych:
- próbować trafić go na wątrobę- prostym na dół na ukos, albo sierpem za łokieć.
-może trafić go na skroń jak Roy-a Jonesa Jr który tam ma "piętę Achillesa".
-obić mu biodra tak jak sam to robi.
Kuta może być ale ja bym spróbował złapać go jak wchodzi np. ze swoim lewym albo prawym.
Cofnąłbym się minimalnie do tyłu jako zmyłka żeby próbował mocniej skrócić dystans i wtedy zanurkował z ciosem.
Czy podczas sparingu/walki miałeś okazję wchodząc z ciosem zostać trafionym przez przeciwnika który robi to samo?