ESTRADA PROWOKUJE, ALE CHOCOLATITO JEST NIEWZRUSZONY
Uznawany za najlepszego pięściarza świata Roman Gonzalez (46-0, 38 KO) po raz kolejny podkreślił, że nie jest zainteresowany walką rewanżową z Juanem Francisco Estradą (35-2, 25 KO).
W weekend Meksykanin znokautował w piątej rundzie Anuara Salasa (20-4, 12 KO) i zdobył pas WBC Silver w kategorii super muszej. Po walce pokazywał przed kamerami dwa kurze jajka i mówił, że sprezentuje je Gonzalezowi, jeżeli ten stchórzy i nie podejmie rękawicy.
Zapytany o prowokację Estrady, "Chocolatito" stwierdził: - Nie jestem nim zainteresowany. To on jest zainteresowany mną, bo wie, że mógłby w ten sposób zarobić duże pieniądze.
Odniósł się też do innego Meksykanina, Carlosa Cuadrasa (35-1-1, 27 KO), który także zabiega o rewanż z nim.
- Oni uwłaczają samym sobie. Ja już ich pokonałem, tak jak wszystkich Meksykanów, z którymi walczyłem. Udowodniłem, że jestem najlepszy. Oni stali się sławni dzięki walkom ze mną - oznajmił.
Gonzalez przystąpi do kolejnej potyczki w nocy z soboty na niedzielę na gali Gołowkin-Jacobs w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie Wisaksil Wangek (41-4-1, 38 KO) z Tajlandii, a na szali znajdzie się należący do Nikaraguańczyka pas WBC w dywizji super muszej.
Mam nieodparte wrażenie że coś mu stanie na drodze do tego wyczynu.