CURTIS STEVENS WRACA DO ZDROWIA W SZPITALU
Przedstawiciele Curtisa Stevensa (29-6, 21 KO) poinformowali, że ciężko znokautowany przez Davida Lemieux (37-3, 33 KO) Amerykanin ma się dobrze i powoli wraca do zdrowia.
Nad ranem Stevens został brutalnie zastopowany w trzeciej rundzie blitzkriegu w Veronie w Nowym Jorku. Ring opuszczał na noszach, a mniej więcej w godzinę po pojedynku był już w stanie rozmawiać z lekarzami. W szpitalu przeszedł komplet badań, które na szczęście nie wykazały żadnego poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Lemieux tymczasem stwierdził na konferencji prasowej po walce, że choć przed pierwszym gongiem rywal zaszedł mu za skórę, to nie chciał mu wyrządzić krzywdy.
- Nie chcę oczywiście wywołać u kogoś długoterminowych problemów zdrowotnych. Chcę tylko, żeby rywale nie podnosili się przez dziesięć sekund. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim OK i że wróci do rodziny. Nie chcę nikogo zabić. Kocham wszystkich ludzi - oświadczył.
Boksersko jest jednak przereklamowany wedlug mnie, nikogo powaznego nie pokonal i wcale nie ma tak mocnego ciosu jak wiele osob sadzi.
Mam nadzieje, ze wkrotce dojdzie do siebie. Boks to brutalny sport, szczegolnie wtedy, kiedy "kopiesz sie z koniem"!