HAYE PRZYZNAJE: NIEKTÓRE WYPOWIEDZI BYŁY NIEPOTRZEBNE
Przed walką wyrzucali słowa bez zastanowienia. Po wszystkim wyrażali się już o sobie z najwyższym szacunkiem. Wczoraj David Haye (28-3, 26 KO) sam przyznał, że źle się zachowywał, a niektórych swoich wypowiedzi po prostu nie przemyślał.
- Niektóre wypowiedzi poszły za daleko. Jeśli mam za to ponieść karę finansową, przyjmę ją bez problemu i zapłacę. Poniosę konsekwencję, bo niektóre wypowiedzi były rzeczywiście przesadzone - nie ukrywa "Hayemaker".
- Przed walką nie zastanawiasz się nad tym, co mówisz i jak mówisz, tylko nakręcasz się i nie możesz już się doczekać, by wyjść do ringu. Zawodnik funkcjonuje wtedy w zupełnie innym trybie. Na spokojnie, gdy jest już po wszystkim, zachowuje się już jak normalny, przeciętny człowiek - dodał poskromiony Haye.
My zresztą też niedawno mieliśmy podobną sytuację na polskim ringu. Agresywnie nastawiony do Zimnocha Mike Mollo kilkadziesiąt godzin później żegnał się z nim jak z najlepszym kumplem...
czytaj gdy potrzeba się prosić o kolejną wypłatę trzeba być grzecznym xD
Tak bylo tez na walce Haye vs Chisora.
Raczej nie mówi czego nie chce, tylko to co podkreca atmosferę przed walką.
Teraz zaczyna budować coś na czym po wyleczeniu kontuzji spodziewa się zarobić. Ale będzie ciężko, bo przegrał przecież z napompowanym cruiser'em.