FURY: DAM SZANSĘ NA ZDOBYCIE PASA TYLKO DWÓM OSOBOM
Tyson Fury (25-0, 18 KO), który w poniedziałek zapowiedział, że wiosną wróci na ring, dziś oświadczył, że interesują go tylko dwie potyczki.
Anglik zamieścił na Twitterze zdjęcie pasa The Ring, przyznawanego przez amerykański magazyn najlepszym pięściarzom w poszczególnych kategoriach wagowych. To jedyny tytuł, który został Fury'emu po zwycięstwie nad Władimirem Kliczką w listopadzie 2015 roku.
Nad zdjęciem Fury napisał: - Dwóm osobom dam szansę na zdobycie tego tytułu - Tony'emu Bellew i Deontayowi Wilderowi. Jak któryś chce, to niech da mi znać.
Bellew niespodziewanie pokonał w ubiegły weekend Davida Haye'a. Wilder, mistrz świata WBC, zwyciężył z kolei pod koniec lutego Geralda Washingtona. Amerykanin od dłuższego czasu wyrażą chęć walki z Furym.
Nieaktywny od ponad roku Brytyjczyk ma wrócić między liny 13 maja.
Klaun.
Wolę takie zestawienie niż rzeźnia z Bellew.
Dla mnie Fury sobie teraz czeka. Czeka aż wszystkie sprawy same się ułożą a on nie straci aż tyle bo zawsze będzie mógł się na swój jedyny ogromny swoją drogą sukces powoływać. Ucichnie sprawa dopingu plus zniknie nazwisko Klitschko (ewentualnie Joshua) i Tyson będzie znów szczęśliwy.
Pomijam fakt że Tyson Fury zachowuje się stosunkowo podobnie do Davida Haye którego tak wyśmiewa. Gdy ten dwukrotnie odwoływał walkę z Furym też przebąkując o powrocie kompletnie omijał jego nazwisko a pytany o nie wykluczał możliwość takiej walki. Fury robi dokładnie to samo z Władem. Podpisał kontrakt ale zdrowie nie pozwoliło mu go wypełnić? Spoko, ale sprawą honoru powinno być dążenie do walki z Władimirem gdy owo zdrowie już problemu stanowić nie będzie. Co natomiast robi Tyson? Wymienia zupełnie inne nazwiska jako jedyne które są w kręgu jego zainteresowań a o Kliczce milczy.
Słabe to z jego strony.
Potrzebuje ze 2 obozy, by do trzeciej walki wyjść w przyzwoitej formie.
Swoją drogą Wilder powinien się teraz zgłosić i zgodzić się na walkę w maju. Fury może i by zgubił ze 20-30kg, ale wciąż by ważył w okolicach 130, a po takiej przerwie byłby do ustrzelenia.
Dobrze to podsumowałeś, ale ja bym nie posądzał Tysona aż o takie wyrachowanie. Wiesz jak to jest, nagły zastrzyk dobrej gotówki, sława no to i używki. A dalej zapuszczanie formy, podczas gdy w tle zbliża się rewanż. Jeszcze o jakimś tam dopingu nie wspominając. Może i usunął się w cień, może i liczy na powrót kiedy Kliczko odejdzie na emeryturę, ale z drugiej strony czeka go bycie co najwyżej lokalną atrakcją.
A co do Haye, to zgadzam się w całej pełni. Koleś ze śrubami w barku ma prawo odmówić walki i koniec. Jak to się ma do jego depresji? Poza tym bardzo dobrze wyszedł dzięki kontuzji Davida.
:)) Wreszcie jakaś ciekawa walka.
Fury ma stwierdzone zaburzenie dwubiegunowe do tego depresje a Ty wyjezdzasz dalej ze swoimi paranojami. Rozumiem ze u Ciebie na wsi depresja to wymowka i duperele zaufaj wiec troche madrzejszym i lepiej wyksztalconym, ze to choroba przez ktora ludzie popelniaja samobojstwo a nie kombinuja jak uniknac Wlada Kliczko lol
Dla mnie najciekawsze z tej rozmowy to były nie kilogramy Kliczko tylko to czego się dowiedziałem o tych Travellersach. Że to bardzo sympatyczne towarzystwo, choć trochę niebezpieczne, ale każdego kto się z nimi zaprzyjaźni i okaże w porządku od razu traktują jak swojego, nie są hermetyczni. I wcale nie jest prawdą, że oni tak ostro piją, bardziej biesiadują, czyli jest alkohol, ale chodzi o to, żeby się pobawić, pogadać a nie jak ruskie, czyli kilka godzin imprezy i notujemy pierwsze "zgony".
Znalazłem zdjęcie z 27 lutego w jednym z kebabów. Fury lekko wygląda na 150kg. A 284 funty to 128.8 kg więc nie sądzę by to była właściwa waga. Fury z chisora ważył 115kg (255 funty) i wyglądał jak połowa co teraz
Wedlug mnie nie mylisz sie. 100% racji.