ARTUR SZPILKA: ILE MOŻNA CZEKAĆ NA WALKĘ?
- Jestem już zdenerwowany całą sytuacją, bo strasznie brakuje mi boksowania - nie ukrywa Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który rwie się do powrotu na ring, a wciąż nie zna żadnych konkretów.
"Szpila" był przymierzany do Dominika Breazeale'a, lecz ostatecznie zastąpił go Izu Ugonoh. I poległ po dobrej walce. Później do Artura był przymierzany Adam Kownacki, ale raczej nic z tego nie wyjdzie. Teraz mówi się z kolei sporo o wyczekiwanym starciu z Krzysztofem Zimnochem (21-1-1, 14 KO).
- Ile można czekać na kolejną walką? Od dawna jestem zdrowy, a pojedynku jak nie było, tak nie ma. Wiem jednak w jakim miejscu kariery jestem i czego chcę. Moim celem jest wywalczenie dla Polski tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. Najpierw jednak powrót w kwietniu, a potem mam nadzieję – w lipcu lub sierpniu – starcie z Breazeale'em - kontynuował w rozmowie z Rafałem Mandesem.
Pretendent do pasa World Boxing Council sprzed czternastu miesięcy nie wyklucza konfrontacji z Zimnochem, o ile oczywiście zostaną spełnione jego warunki finansowe.
- Nie mam z tym problemu, dogadajmy się w kwestiach finansowych i możemy walczyć pod koniec tego roku. Nie ma dla mnie różnicy, czy w ringu będzie Zimnoch, czy ktoś inny - dodał Szpilka.
Afro Polak nie dorasta do pięt Arturowi.
Zachwycaj się dalej mięsniami afro Polaka, geju.
Izu ma zerową szybkość, Brazel to wolny pięsciarz i był szybszy od Ugubabe