JOSEPH PARKER CHĘTNY NA STARCIE Z BELLEW I INNYMI BRYTYJCZYKAMI
Joseph Parker (22-0, 18 KO) z otwartymi rękoma wita pomysł ewentualnej walki z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO). W sobotni wieczór bombardier z Liverpoolu zastopował Davida Haye'a, a zaraz potem rzucił rękawicę panującemu mistrzowi świata wagi ciężkiej federacji WBO.
Zasiadający na tronie Nowozelandczyk w pierwszej obronie pasa World Boxing Organization spotka się 6 maja z obowiązkowy pretendentem do tytułu, Hughie Furym (20-0, 10 KO). Jeśli zwycięży, kolejnym rywalem mógłby być właśnie aktualny champion WBC kategorii cruiser.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze w najbliższej walce, chętnie spotkam się potem z Bellew. Nie ma problemu - zapewnia Parker.
- Bellew jest bardzo popularny w Wielkiej Brytanii, a Eddie Hearn rzucił nam publicznie wyzwanie. Póki co koncentrujemy się wyłącznie na Furym, ale jeśli go pokonamy, to zyskamy na popularności w Anglii. A wtedy walka z Bellew będzie miała jeszcze większy sens - dodał David Higgins, współpromotor mistrza świata królewskiej kategorii.
- Zwycięstwo nad Furym da podwójne korzyści, bo pomoże mi wyrobić sobie nazwisko na rynku brytyjskim, gdzie teraz boks przeżywa wspaniałe chwile. Celem jest starcie z jednym z tamtejszych zawodników za duże pieniądze na ich terenie - przyznał Parker.
Sądzę że mógłby się pokusić nawet o wygraną z Wilderem, którego najcenniejszym skalpem jest zaledwiwe Stiverne i to nie po KO
Nazywaj mnie jak chcesz. Takie prawo chama. Haye nie jest lepszy(obecnie)od Bellew bo przegrał bez żadnych kontrowersji. A jeśli wyszedł do ringu wiedząc o kontuzji to do słabej postawy należy mu dopisać wyjątkową pychę i brak rozumu.
A Bellew zawalczyl dobrze, ale nie ma sie co nim podniecac.
Gdyby Haye mial forme z przed 5 lat to skonczyl by Bellew jak Bonina.
Haye wytrzymal z Kliczko 12 rund? nie no ty chyba sobie zartujesz lub nie widziales calej walki. Jakbys widzial nie pisal bys tych bzdurek. Haye caly uciekal przed Kliczką przez 12 rund, jak uwazasz ze bylo to wytrzymanie to ok, ja uwazam ze panicznie bal sie Kliczki, bal sie ze go Kliczko zabije- tyle w tym temacie. A co do Bellew to zawalczyl dobrze z kontuzjowanym rywalem, Haye nie ma twardej szczeki, gdyby Bellew go czysto trafil, to posłał by Haya do krainy wiecznych łowów.