JEDNA PRZEPOWIEDNIA FURY'EGO SIĘ SPRAWDZIŁA. ZOSTAŁY JESZCZE DWIE
Walka Haye-Bellew zakończyła się niespodzianką dla wielu kibiców, ale nie dla Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO). Były mistrz wagi ciężkiej już jakiś czas temu przewidział wynik.
W weekend Bellew wygrał z Haye'em przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie, kiedy narożnik "Hayemakera" rzucił ręcznik po drugim nokdaunie. Fury spodziewał się dokładnie takiego rezultatu - już w lutym pisał na Twitterze, że Bellew wygra ze starszym rodakiem przez TKO.
Fury od dawna żywi urazę do Haye'a. - Teraz wszyscy wiemy, dlaczego David Gej dwukrotnie wycofał się z walki ze mną - kpił po porażce 36-latka z Bellewem.
Czas pokaże, czy spełnią się też inne przewidywania Fury'ego. W lutym zapowiadał jeszcze, że jego kuzyn Hughie Fury (20-0, 10 KO) wygra na punkty z Josephem Parkerem (22-0, 18 KO), a Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) znokautuje Anthony'ego Joshuę (18-0, 18 KO). Do walk tych dojdzie odpowiednio 6 maja i 29 kwietnia.
A poważnie, to Fury jest dużo inteligentniejszy niż wrażenie jakie sprawia, świadomie bądź nieświadomie.
A jak lubię Tysona to trochę przyganiał kocioł garnkowi. Haye miał śruby w barku, a nie zmaganie się z depresją. No i one more thing...czy Tyson po powrocie nie powtórzy "wyczynu" Haye'a z ostatniej walki...rozbrat z boksem, konsekwentnie zapuszczanie swojego ciała może skończyć się dużo gorzej niż w sobotę dla Davida.
Świadomie. Jakaś była dziewczyna Tysona powiedziała, iż TF gada to co gada by nakręcać zainteresowanie bo elementem składowym boksu jest widowisko i emocje. Po to jest trashtalk, udawane niesnaski między zawodnikami. To nakręca sprzedaż dlatego Chisora, Haye, Szpilka mają taką popularność. Fury zna się na boksie chociaż te jego typowania są kierowane emocjami. Haye przegrał bo wyszedł na blokerze i odnowiła mu się kontuzja a Bellew potrzebował mnóstwa czasu by rozstrzygnąć pojedynek. Na Hughie'ego stawia bo to jego kuzyn ja bym się wstrzymał dopóki nie zobaczę jego formy fizycznej. Przez choroby młodszy Fury nie rozwija się jak powinien. A Wład-AJ stawiam na AJ przez KO a Fury wolałby by został zachowany jego mit pogromcy Kliczki dominatora.
Haye od początku walki powłóczył nogą.
Ciężar ciała na lewej nodze oznaczał brak siły ciosu.
Po kontuzji ruszył jak ranne zwierze.
Przypomnę że Cunningham posadził Furego, a on ma watę.
Haye powtórzyłby takiego cepa i Fury by nie wstał.
Haye z lat 2012/13 to ścisły TOP HW. Wtedy sądzę, że pokonałby Tysona.
Nie wiem czy wtedy Haye by wygrał, za to pamiętam pojedynek Fury vs Joey Abell. Forma którą wtedy zaprezentował była mówiąc delikatnie słaba. W najlepszym wypadku wygrałby na punkty, chociaż trudno mi to sobie wyobrazić przy ruchliwym Hayu. A tego tak łatwo nie da się znokautować. Myślę, że dla Fury dobrze sie stało, że do tej walki nie doszło. Wygrana wcale nie była taka pewna, a tak miał możliwość nabicia sobie rekordu z porozbijanym Chisorą i Hammerem.
Tyson Hujry nie powienien zabierac ciosu bo sam pajac kliczke przeciagnal kupe czasu, sam oddal pasy jak pizda i nikt nigdy nie bedzie traktowal go jako prawdziwego mistrza ale jak przypadkowego jakich kilku w historii bylo. Nie lubie jakoś tych angielskich bokserów w tym heya ale sadze ze dynamiczny szybko zlal by grubasa skoro sporo slabszy fizycznie i mniej wytrzymaly cunn sobie radzil
Fury ciśnie po AJ bo ten jest najbliższy tego by go wyprzedzić i zostawić w tyle natomiast pokonanie Włada w lepszym stylu niż zrobił to Tyson też dodatkowo zwróci uwagę wszystkich na Joshuę jako niekwestionowany nr 1.
Ale nie miałbym w sumie nic przeciwko żeby miał rację. Ba może mieć rację w obu typach pozostałych choć wolałbym akurat by z dwójki Parker vs Hughie Fury lepszy okazał się Joseph ;D
Oczywiscie ze tak! Swego czasu jechal po Pricie i Bellew bo obaj sa z Liverpoolu, a jak wiadomo Tyosn z Manchesteru. Oni sie nie lubia chocby za to. Tutaj wybral Bellew bo Haye'a to on nienawidzi. Tak samo stwierdzil ze Saunders pokona GGG! Bo cygan wiec i kolezka...
Niewykluczone że Władek da sobie spokój. Ryzyko porażki nawet gdyby wygrał z Joshuą zawsze będzie (i to stopniowo coraz wyższe) a w razie kolejnej wtopy zabraknie mu czasu na kolejne rewanże itd. Pokonanie w takim hicie zaś takiego pięściarza to z pewnością dogodny moment by powiedzieć do widzenia.
Co innego Joshua. Przed nim świetlana przyszłość i myślę że wszyscy będą mocno trzymać kciuki by to właśnie on wygrał. Pozostali mistrzowie również.
Na plejstejszyn w fajtnajt!
Chodzi mi o układ sił. Kliczko ma styl jaki ma, AJ będzie musiał wejść w półdystans, a do tej pory w sumie nie został solidnie sprawdzony z takim przeciwnikiem. Kliczko też głupi nie jest, wie do czego zdolny jest Joshua, więc polecą klincze albo to słynne pykanie lewym prostym. Poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale Fury ma większy zasięg ramion niż AJ, dlatego w tamtej walce styl Kliczko zwyczajnie nie zadziałał.
A co tak naprawdę wiemy o szczęce Joshuy, o jego wytrzymałości w 12 rundzie z kimś takim jak Wład? Kibicuję mu, ale uważam, że jego szanse na zwycięstwo są mocno zawyżane. 50/50 według mnie
Nie sądze by była klauzula rewanżu,chyba że jak AJ przegra..Kliczko nie ma pasów,AJ jest mistrzem,Kliczko atakuje pasy AJ więc wydaje mi sie że cieżko było by Kliczce wywalczyc klazule rewanżu. Raczej pretendent nie stawia takich warunków mistrzowi:)..Tak mi sie wydaje...
Stawiam na AJ ale nie skreślam Kliczki,uważam że jak Kliczko trafi soczystym prawym moze AJ zatanczyć ale jeżeli Antonego szczęka uniknie prawej ręki i będzie wchodził w akcje Kliczki tak jak potrafi błyskawicznie skontrować to nie ma ch.ja we wsi żeby Kliczko sie nie przewrócił.Do tego dochodzi również wiek-Tego Kliczko nie ukryje a już młodzieniaszkiem nie jest i musi odczuwać organizm Kliczki pewne braki z tego względu..Nie skreślam go ale też sobie nie mogę wyobraźić aby AJ przegrał tą walkę..
Tyson wraca 13 maja nie bardzo to widzę :) ale ponoć tak może w sumo ale wraca :)
http://www.boxingscene.com/tyson-fury-announces-ring-return-set-13-comeback--114305?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter
Kliczko stosuje klauzulę rewanżu od lat, nie wiem dlaczego teraz miałby pójść na ustępstwo. Inna sprawa to jaki tam z niego pretendent, przegrany nie staje się pretendentem z automatu. AJ potrafi to wszystko co napisałeś ale dotąd nie walczył z nikim o takich gabarytach, o takich umiejętnosciach. To nietypowy bokser jak diabli. Tutaj trzeba czegoś więcej. Myślę, że Joshua to ma. Sam fakt, że Kliczko nie jest niepokonany, wiek...to daje AJ dużą szansę. Też go nie skreślam, chciałbym, żeby wygrał ale jeżeli w kwestii klauzuli mam rację to lipa:(
Jeżeli chodzi o klauzule rewanzu to fakt że zawsze ją stosował,ale wtedy dyktował warunki bo był mistrzem..
W tej chwili nie jest mistrzem przez co nie ma władzy takiej jaką miał wcześniej,..Nie mogę sobie wyobrazić jak pretendent może dyktować mistrzowi klauzule rewanżu...
Dla mnie pretendent to każdy zawodnik który staje przed szansą zdobycia mistrza świata...A w takiej pozycji stoi w tej chwili Kliczko...Ale wiadomo że ta walka głównie to olbrzymie pieniądze oraz wielkie wydarzenie sportowe a pasy dodają troche apetytu na tą walkę..
Joshua nie walczył z kimś takim ale też uważam że posiada umiejęności i siłe na to by pokonać Kliczke..
Skoro Wlad spalil sie psychicznie przed, jak by nie bylo, nie siejacym postrachu cyganem to jak myslisz jak zniesie jego watpliwa psychika perspektywe starcia z behemotem jakim jest AJ? Nie rozumiem jak mozna sie spodziewac ze Ukrainiec wyjdzie na luzie boksowac? Przeciez on nawet z knypkiem Povietkinem mial obawy zeby poboksowac i uciekal sie do zapasow. AJ jest zapewne zbyt silny by latwo z nim klinczowac. Bije dobrze w poldystansie. Jak to mowia: recipe for disater!
sorry kolego zazwyczaj zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami,natomiast teraz nie rozumiem dlaczego uważasz że Tyson boi się że AJ go w czymś wyprzedzi skoro on to już dawno zrobił.Został mistrzem olimpijskim,zdobył mistrzostwo świata w 16-tej walce i dwukrotnie obronił tytuł,a Tyson został mistrzem po najnudniejszej walce mistrzowskiej w HW w 21 wieku a potem zaczął ćpać i bez walki oddał tytuły.To niby w czym ten Fury jest od AJ lepszy?
W gadaniu bzdur dla Januszy? Bo jak ktos duzo i czesto gada to automatycznie jest "mondry".
Piszę tak, ponieważ obstawiałem zwycięstwo Haye'a i właściwie również nie byłem w stanie sobie wyobrazić w jaki sposób ten drugi miałby wygrać. Jeżeli Wlad będzie walczył w taki sam sposób jak z Tysonem to naturalnie przegra. Jeżeli wyciągnie wnioski i odważy się Joshuę zaatakować to AJ nie będzie miał już tak lekko. Ostatnia walka Joshuy to nokaut na przestraszonym śmiertelnie Molinie. A tutaj mamy teraz gościa, który pragnie za wszelką cenę wrócić na szczyt. Który ma za sobą lata świetlne w boksie, mnóstwo walk no nietypowy, niewygodny styl. Jeżeli Antek zacznie ostro, to ma wielkie szanse, ale im dłużej to będzie trwało to może przegrać. Styl Wlada jest znany wszystkim, ale mam wrażenie że styl AJ jest szalenie schematyczny. AJ atakuje, Wlad robi krok w tył. AJ wchodzi w dystans, Wlad się na nim wiesza. Gdybam sobie, bo wierzcie mi, będę wdzięczny jeżeli wygra AJ. No i już nie poruszam kwestii rewanżu. Faktycznie nie ma sensu spekulować :)
No póki co to on jeden zdołał pokonać dominatora Włada. Zdobył wszystkie pasy niemalże w walce z ich posiadaczem. Nie twierdzę że AJ by nie dał rady ale tego nie zrobił. Pas zdobył po tym jak zawalczył z kimś do kogo trafił ów pas po tym jak stracił go Tyson.
Fury'ego boli ewidentnie że Joshua jest bardziej doceniany mimo że to Tyson pokonał najlepszego zawodnika. A teraz Joshua może zrobić to co zrobił i przyniosło mu taką chwałę Tyson i to może to zrobić w znacznie lepszym stylu.