FONFARA: STEVENSON WYBIERA ŁATWYCH RYWALI
Andrzej Fonfara (29-4, 17 KO) stwierdził po niedzielnym zwycięstwie, że mistrz WBC w kategorii półciężkiej Adonis Stevenson (28-1, 23 KO) unika wyzwań.
"Polski Książę" chciałby się zrewanżować Kanadyjczykowi za porażkę na punkty z 2014 roku. Do walki z "Supermanem" zgłasza się też Joe Smith Jr (23-1, 19 KO), pogromca Fonfary i Bernarda Hopkinsa. Stevenson najprawdopodobniej jednak wybierze innego, mniej znanego przeciwnika - Seana Monaghana (28-0, 17 KO). Do pojedynku ma dojść pod koniec kwietnia.
- Waga półciężka jest teraz mocna, każdy w pierwszej dziesiątce jest silny. Myślę, że Smith zasłużył na walkę ze Stevensonem, ale Adonis zawsze wybiera łatwych rywali. Ja chcę się zrewanżować im obu, teraz muszę jednak odpocząć - powiedział Fonfara.
Polak wygrał w nocy z soboty na niedzielę na Brooklynie z Chadem Dawsonem (34-5, 19 KO). Po ataku Fonfary w dziesiątej rundzie walkę przerwał sędzia.
Fonfara powiedział prawdę..Stevenson od trzech lat nie walczył z nikim mocnym..Karierę w pólcieżkiej rozpoczął znakomicie, a teraz, każdy widzi..
Lepiej Andrzej niech nie pyskuje bo title shota nie dostanie i tyle z tego będzie.
Adonis dobrze wie, ze niedlugo przejdzie na emeryture bokserska, bo ma juz swoje lata. On chce wygrac z jeszcze jednym bokserem z porzadnym nazwiskiem. A pozniej zawalczyc z "Kovalem" o wszystko za miliony dolarow.
Tacy bokserzy jak Andrzej, albo Beterbiew, czy E. Alvarez sa za bardzo niebezpieczni. Poza tym, Beterbiew czy Alvarez sa z tej samej kanadyjskiej stajni GYM. Ich szef nigdy nie doposci do takiej walki, a ile nie wchodza w gre ogromne pieniadze.