FONFARA CELUJE W TYTUŁ, DAWSON PRZEJDZIE NA EMERYTURĘ
Andrzej Fonfara (29-4, 17 KO) zastopował na gali w Nowym Jorku Chada Dawsona (34-5, 19 KO) i powoli może już myśleć o kolejnych wyzwaniach.
- W przyszłym tygodniu usiądziemy i się zastanowimy, co dalej. Może to będzie rewanż ze Smithem Jr albo Stevensonem, może jakaś inna walka. Jestem na dobrej drodze do kolejnego pojedynku o tytuł - powiedział "Polski Książę".
29-latek wygrał z Dawsonem, byłym mistrzem wagi półciężkiej, w dziesiątej rundzie, gdy do akcji wkroczył sędzia.
- Słyszałem, że sędziowie nie punktowali na moją korzyść. Nie mogę teraz powiedzieć, czy się z nimi zgadzam. Sądzę, że wygrywałem walkę, ale będę musiał ją jeszcze obejrzeć - stwierdził zwycięzca.
34-letni Dawson przyznał z kolei, że to prawdopodobnie koniec jego kariery.
- Wiedziałem, że wygrywam. Sędzia się pospieszył z reakcją. Teraz skłaniam się ku emeryturze. Miałem dobrą karierę, nie mam się czego wstydzić - oznajmił.
Dla takich bijoków jak Fonfara, Berto czy Angulo, to nie jest dobry trener.
O wiele lepiej by się sprawdził w wypadku Andrzeja , Pedro Diaz, który z Drozdem sprawił cuda.
U Fonfary co się poprawiło, to to, że teraz skręca tułów przy zadawaniu ciosów.