BELLEW: NIE CZUJĘ PRESJI, WSZYSCY MYŚLĄ, ŻE PRZEGRAM
Choć nie jest faworytem, Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) odczuwa duży spokój przed walką z Davidem Haye'em (28-2, 26 KO) - po części właśnie dlatego, że mało kto na niego stawia.
- Nie czuję żadnej presji. Wszyscy spodziewają się, że zostanę zmieciony z ringu. Inaczej było, kiedy walczyłem przed własną publicznością na Goodison Park. Teraz czuję się bardzo zrelaksowany, spokojny i pewny siebie - mówi pięściarz z Liverpoolu.
Dodał, że pojedynku z "Hayemakerem", tak jak i poprzednich walk, nie będą oglądać jego dzieci.
- Dzieci nie powinny oglądać boksu. W ringu mogą się wydarzyć złe rzeczy. Dlatego nie potrzeba takich klaunów jak on [Haye], którzy to gloryfikują. Co za człowiek mówi, że wyśle kogoś do szpitala? - stwierdził, nawiązując do pogróżek rywala.
Pojedynek Haye-Bellew odbędzie się dziś wieczorem w hali O2 Arena w Londynie.
Za to ja uważam że Bellew oprócz w miarę silnego uderzenia i tzw. "upartości" ringowej nie ma żadnego innego atrybutu bokserskiego aby mógł przeciwstawić się Dawidowi. Hayemaker rozniesie go w ringu max. do piątej rundy.
Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania i ja to szanuję.
PS. Życzę dużo wrażeń podczas oglądania tego pojedynku.
jesli haye latwo wygra - bedzie to kolejny przeciwnik ktory nam nie pokaze faktycznej mocy davida w obecnej HW. nadal pozostanie wiele znakow zapytania.
Kwestia kasy i ryzyka jest wiadoma.
Haye przez KO/TKO
Po ewentualnym wygranej z Bellew może powinien zmierzyć się zkimś konretnym z wagi ciężkiej groznym nie bumem np Ortiz , Povietkin nawet Jennigs choć to nie ścisła czołówka wagi ciężkiej byłby trudniejszym rywalem niż Bellew.
ale znając HEy będzie się czaił do wypłaty ze zwyciescą walki Wład - joshua
HeJ vs Belllew - to chyba ta gala ale niwe wiem do konca bo jestem najebany