MIKE MOLLO KOŃCZY KARIERĘ
W minioną sobotę Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) udanie zrewanżował się Mike'owi Mollo (21-7-1, 13 KO) za jedyną porażkę w karierze i... wysłał go na sportową emeryturę.
"W ostatniej walce moje ciało nie reagowało jak powinno, miałem kłopoty z barkiem, a moje ciosy nie robiły takiego wrażenia, jak powinny. Nie jestem już w stanie rywalizować z najlepszymi i muszę ogłosić, że mój czas dobiegł końca" - napisał między innymi w swoim oświadczeniu "Bezlitosny" Mike.
Pięściarz z Chicago miał często do czynienia z Polakami. Najpierw zastopował w drugiej rundzie będącego wtedy na fali Artura Binkowskiego, by zaraz potem przegrać na punkty z Andrzejem Gołotą. Później dwukrotnie przegrywał przed czasem z Arturem Szpilką, lecz w obu przypadkach najpierw sam posyłał Artura na deski. W końcu zaskoczył Polskę szybką "czasówką" na Zimnochu rok temu. Krzysiek wziął jednak odwet w sobotę. Porozbijany Mollo nie wyszedł do siódmej rundy.
Obchodzący niedawno 37. urodziny Mollo w zawodowej karierze pokonywał również uznanego amatora - Siergieja Dyczkowa, a także opromienionego wygraną nad "Żelaznym" Mike'em Tysonem, wielkim Kevinem McBride'em.
No przecież. Dało się czytać (i to od wcale nie głupich ludzi na stronach) teksty sugerujące kontuzje, ustawienie walki (no bo przecież Babilon był pewny xD), słabą formę Mollo (mimo że Mike toczył ostatnio kilka walk a na ważeniu wyglądał najlepiej od lat) czy brak agresji.
Kit tam że Mollo walczył dokładnie tak samo tylko tym razem spotkał się i z stanowczą reakcją sędziego i z stanowczą odpowiedzią Krzyśka który nie dał się stłamsić (wcale taki słaby fizycznie nie był jak oczywiście spece sugerowali), bił szybkie ciosy w Mike gdy ten się pchał do półdystansu, dobrze klinczował a nawet i faulował bo potrafił łokciem Mike odepchnąć gdy próbował swoich sztuczek. I kij że w 2 rundzie Mike był już niemalże znokautowany i nie wiedział jeszcze na początku kolejne rundy gdzie jest a do narożnika musieli go zaprowadzić bo nie mógł trafić... On był jakiś mniej agresywny xD Niezrozumiałe.
Widać na tym przykładzie idealnie jak pewność przed walką potrafi zmienić postrzeganie nawet u sensownych ludzi.
A co do Mollo to cóż. Mieli podobno przygotowane oferty dla niego ale Krzysiek trochę to widać popsuł. I dobrze. Tak naprawdę Mike kariery to już nie miał od dawna. Ot przypomnieli sobie w Polsce że był ktoś taki kiedyś i ściągnęli go dla Szpulki na którym się tak naprawdę wybił bo w obu walkach go kładł a w I to nawet niewiele zabrakło by przegrał. To plus później pierwsze dość losowe zdarzenie z Zimnochem i na Polakach jakoś Mike sobie dorobił.
Widać jednak poszedł po rozum do głowy i stwierdził że nie ma sensu dawać się teraz obijać raz po raz za złotówki Polaków.
Zdrowia życzyć i tyle.
he he bo sędzia nie pozwalał bić w tył głowy
Z Polakami jest do tyłu, bilans 3-4.
Ale sympatyczny gościu, zobaczcie jak zachował się na tym drugim filmiku. Trochę dał się nakręcić Szpilce na Zimnocha, ale się zrehabilitował po walce. Zasłużona emerytura, fajnie się jego walki oglądało.
Mollo juz dawno był na emeryturze,tyle że Babilonski go sćiągnął z emeryturki..:)
Binkowskiemu na dobra sprawe zatrzasnal drzwi do kariery.Szpilce otworzyl,a Gołocie i Zimnochowi przedłużył
Krzysiek dostał rok czasu na "odbudowę".W tym czasie miał zapewnione świetne warunki do treningów i stoczyl kilka walk na przetarcie z kolejnymi słabeuszami.Wszystko było usprawiedliwione.
Teraz dalej może kontynuować "sen o Szpilce".
Bo innego pomysłu na jego karierę nie ma,nigdy nie byłoi raczej nie będzie,bo jaki...