JOSHUA TRZYMA KCIUKI ZA BELLEW: CHCIAŁBYM, ŻEBY UCISZYŁ HAYE'A
W rewelacje o rzekomej kontuzji Davida Haye'a (28-2, 26 KO) nikt raczej nie uwierzył, ale na to wszystko zareagowali i tak bukmacherzy brytyjscy. Nadal faworytem jest oczywiście "Hayemaker", lecz czym bliżej walki, tym postrzeganie szans obu się zmienia.
Początkowo wygrana Davida była obstawiana bardzo wysoko. Niedawno współczynnik ten spadł do siedem do jednego, a po rewelacjach o kontuzji, co zresztą sam szybko zdementował Haye, notowania w zakładach przedstawiają się w stosunku sześć do jednego, a w zasadzie jeden do sześciu.
Na wygraną niedocenianego mistrza świata kategorii junior ciężkiej liczy panujący champion IBF wagi ciężkiej, Anthony Joshua (18-0, 18 KO). On również ma już widocznie dość wystąpień i wywiadów Davida, o którym swego czasu mówił z najwyższym szacunkiem. W Wielkiej Brytanii mówi się coraz głośniej o potencjalnym spotkaniu Joshuy z Haye'em. Obaj muszą jednak wygrać swoje walki - David w sobotę, a Anthony 29 kwietnia z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).
- Dla obu będzie to trudny pojedynek, ale dużo trudniejszy wydaje się dla Bellew, który idzie przecież z wagą w górę. Inaczej widziałbym sprawę, gdyby to Haye zbijał do kategorii cruiser. Ale wiecie co? Byłbym zachwycony, gdyby Tony'emu udało się sprawić niespodziankę. Nie ukrywam, że trzymam kciuki za Bellew. Chciałbym, żeby go trochę uciszył - stwierdził mistrz olimpijski sprzed pięciu lat oraz panujący champion International Boxing Federation królewskiej dywizji.
Była by to w jakimś sensie zajebista sprawiedliwość bo Hey nie zasłużył po obiciu 2 bumów na walkę o tytuł i duża kasę
pożyjemy zobaczymy jak będzie.
Zobaczymy w jaki sposób odpali Bellew, wtedy będzie można stwierdzić czy da radę jeszcze ugrać z HW.
jeśli Haye byłby na 100% zdrowy (plus zakładając że Joshua wygra z Władem) to nie jest to takie niemożliwe. moim skromnym zdaniem młodszy brytol ciągle jest niezweryfikowany bo Whyte czy Martin to szkoda szczępić ryja
Cooo xD Bellew za wielkich szans to nie ma.
Też uważam, że Bellew tutaj szału nie zrobi, dla mnie zdecydowanym faworytem jest Haye. Bellew jest przereklamowany, jestem niemal pewien, że Haye go znokautuje. Ale tak jak powtarzam, ktokolwiek tutaj wygra/przegra to będzie dobrze bo obaj są irytujący.