GOŁOWKIN: UMOWNE LIMITY DOBRE DLA BIZNESU, ALE NIE DLA BOKSU
Mistrz kategorii średniej Giennadij Gołowkin (36-0, 33 KO) krytycznie wypowiedział się o pięściarzach, którzy decydują się rywalizować w umownych limitach wagowych.
- Umowne limity są dobre dla biznesu, ale nie dla boksu. Jak jesteś mistrzem wagi średniej, to walcz w średniej. Jeśli masz tytuł w super średniej, to boksuj w super średniej. A jak w junior średniej, to w junior średniej - stwierdził.
Catchweight stał się w ostatnich latach domeną Saula Alvareza (48-1-1, 34 KO), niedoszłego rywala Kazacha. Meksykanin dzierżył pas WBC w dywizji średniej, której limit wynosi 160 funtów, ale bronił go w umownym limicie 155 funtów. Utrzymywał, że nie jest bokserem wagi średniej i dlatego nie chce walczyć z Gołowkinem, ale ostatnio zgodził się zmierzyć w jeszcze wyższym limicie (164,5 funta) ze swoim rodakiem Julio Cesarem Chavezem Jr.
Gołowkin ma nadzieję, że jego rywal w końcu podejmie wyzwanie i zmierzy się z nim w ringu.
- Przede mną pierwsza walka w tym roku. To nowy sezon, jestem podekscytowanym. W roku ubiegłym było za dużo gadania ze strony Eubanka Jr, Saundersa i "Canelo", a za mało walki. Wierzę, że w bieżącym będzie lepiej. Teraz koncentruję się na Jacobsie, ale może po tym pojedynku [promująca Alvareza grupa] Golden Boy będzie gotowa, może [mistrz WBO] Saunders będzie gotowy na unifikację - powiedział.
Niepokonany mocarz z Karagandy wróci na ring 18 marca w Nowym Jorku, gdzie zmierzy się z Danielem Jacobsem (32-1, 29 KO). Podkreśla, że przed nim największe wyzwanie w zawodowej karierze.
- Daniel jest dużym zawodnikiem. Jest też lepszy [niż moi wcześniejsi rywale]. Ma szybkość, siłę, dobry styl, dobrze dystansuje. Jest dzisiaj lepszy [niż w 2010 r., kiedy przegrał przed czasem z Dmitrijem Pirogiem]. Dobrze znam Piroga, on miał styl, do którego Jacobs nie był przyzwyczajony. To było dla niego pożyteczne doświadczenie, cenna nauka. Teraz jest mądrzejszy i silniejszy - oznajmił.
Zapytany o to, czy będzie w maju na walce Canelo-Chavez Jr i czy po wszystkim wejdzie do ringu, aby Alvarezowi, który jego zdaniem wygra, rzucić wyzwanie, odparł: - A po co?
Jego promotor Tom Loeffler wtrącił z kolei: - Giennadij wejdzie do ringu z "Canelo" we wrześniu.
Na ten miesiąc planowana jest hitowa walka Kazacha i Meksykanina.
Byle jaki mecz NHL ma większa widownie a dopiero koszykówka.
Jeszcze 10-20 takich udanych lat i boks będzie dla takiego zamkniętego grona oglądającego curling.
Niestety psuje się ten sport niczym robaczywy grzyb
Co do walki Sraula Alvareza to nie ujmując nic jego umiejętnościom, jest on zwyczajnych tchórzem, a De la Huja cwaniakiem bo nie chce żeby rudemu po wpierdolu życia spadła renoma...
154 funty to waga junior średnia, a nie umowny limit.