PROMOTOR WILDERA: WASHINGTON DUŻO GROŹNIEJSZY OD WAWRZYKA
Lou DiBella - promotor Deontaya Wildera (37-0, 36 KO), podkreśla już po raz któryś z kolei, że jego zdaniem Gerald Washington (18-0-1, 12 KO) będzie dla panującego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC dużo większym zagrożeniem niż pierwotny rywal, nasz Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO).
Niedoszły polski pretendent wpadł na wyrywkowym badaniu antydopingowym na miesiąc przed terminem. W jego miejsce wskoczył Amerykanin, który wciąż jeszcze nie ma ugruntowanej pozycji, ale wysokie zwycięstwo punktowe nad Eddie Chambersem otworzyło mu furtkę do takiej szansy.
- Mówię szczerze, obawiam się trochę o wynik tej potyczki. Zmienił się rywal, a dodatkowo nie będzie ustępował Deontayowi warunkami fizycznymi. Gerald służył cztery lata w armii, grał w NFL, jest wielkim atletą i przecież nie ma w tej walce nic do stracenia. Nie wybiegam więc za bardzo w przyszłość, obawiając się trochę Washingtona. Przyznaję, że nie widziałem żadnego ryzyka ze strony Wawrzyka, ale obawiam się za to zastępującego go Washingtona. W moim odczuciu to znacznie groźniejszy zawodnik od Polaka - przekonuje DiBella.
Przypomnijmy, iż na rozpisce tego wieczoru Izu Ugonoh (17-0, 14 KO) skrzyżuje rękawice z Dominikiem Breazeale'em (17-1, 15 KO).