ŁOMACZENKO NADAL BĘDZIE ZABIEGAĆ O REWANŻ Z SALIDO
Pomimo fiaska niedawnych negocjacji Wasyl Łomaczenko (7-1, 5 KO) nie traci nadziei na walkę rewanżową z Orlando Salido (43-13-4, 30 KO), który jako jedyny pięściarz pokonał dwukrotnego mistrza olimpijskiego na zawodowym ringu.
Ukrainiec, mistrz WBO w kategorii super piórkowej, zmierzy się 8 kwietnia na przedmieściach Waszyngtonu z Jasonem Sosą (20-1-4, 15 KO), nie ukrywa jednak, że wolałby boksować z 36-letnim pięściarzem z Meksyku.
- Byłem trochę zawiedziony [że nie doszło do rewanżu]. Z tego, co wiem, wszystko zmierzało w dobrym kierunku, co do wszystkiego była zgoda. Salido chciał walczyć i było już porozumienie z Top Rank. Ale nagle wszystko się zmieniło, postanowił, że jednak nie będzie boksować. Takie życie - powiedział.
Łomaczenko przegrał z Salido w marcu 2014 roku, w swoim drugim zawodowym występie. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali niejednogłośnie na korzyść jego przeciwnika.
- Chciałbym ponownie się z nim zmierzyć. Nie zależy to jednak ode mnie, zobaczymy więc, czy coś z tego wyjdzie - oświadczył Ukrainiec.
Jeden z najlepszych bokserów świata chce z nim walczyć i Salido napewno zdaje sobie sprawe że za tą walkę może wziąść kupe kasy i jeżeli w dobrym momecie wychwyci propozycje to zarobi i to dużo...
W tej chwili Lomaczenko w moim odczuciu robi Salido przed czasem...
Data: 21-02-2017 19:24:48
Wasyl pewnie by Salido obskoczył, ale czy z taką łatwością to nie jestem pewny. A Salido nie wygrał w totka, tylko w uczciwej walce pokonał Łomaczenkę, chłop zasłużył na tą wypłatę.
Co było uczciwe w tej walce? To, że Salido z premedytacją nie zrobił do niej wagi czy to, że zaprezentował swój brudny, faulujący boks?
Wielu użytkowników tego serwisu wychwala Salido i nazywa prawdziwym wojownikiem bo ma taki słaby rekord a pokonał kilku dobrych zawodników. Nie odbieram mu niektórych cech, ale jest też cwaniakiem i ringowym chamem.