HAYE JUŻ W WIELKIEJ BRYTANII. 'TO SIĘ MOŻE BRUTALNIE SKOŃCZYĆ'
David Haye (28-2, 26 KO) wrócił już z Miami do Wielkiej Brytanii, gdzie pozostanie do czasu zbliżającej się wielkimi krokami walki z Tonym Bellew (28-2-1, 18 KO).
- Mam nadzieję, że zrobi coś, czego się nie spodziewam. Bo jak nie, jak będzie walczyć tak jak zawsze, skończy się to szybko i brutalnie. Bardzo źle się to odbije na jego zdrowiu - stwierdził "Hayemaker" zaraz po wylądowaniu w ojczyźnie.
Brytyjczycy od dawna mają ze sobą na pieńku. Haye podkreśla jednak, że mimo wszystko nie chce się wdawać w pyskówki ze swoim przeciwnikiem.
- To humorzasty, ciągle stękający typ. Wolę się trzymać z dala od negatywnych ludzi, a on jest bardzo negatywny. W ringu zobaczycie światło i mrok, z jednej strony kogoś pozytywnego, bystrego, trzymającego się diety, dbającego o siebie, a z drugiej strony - zresztą popatrzcie na jego ciało, to mówi samo za siebie. Widać, że je rzeczy, których jeść nie powinien. Gdybym nie trenował i ciągle żarł śmieciowe jedzenie, wyglądałbym tak samo - powiedział.
Pojedynek Haye-Bellew odbędzie się 4 marca podczas gali w Londynie.
Ciekawe czy dojdzie do walki z Parkerem w 2017 roku
Ciekawa by był walka Wilder - Hey obaj krzykacze dla których kasa się liczy przede wszystkim niż wyzwania !
Ja obstawiam 3 - 5 runda ko.
Hey powinien walczyć nie z Bellew tylko z zawodnikami typu Briggs
Ty to piszasz na serio?:) oglądałeś ostatnią walkę Briggsa? Taki Bellew z pewnością da lepszą walkę od dziadka chociaż to inna waga,Briggs wolny jak wóz z węglem to by był stateczny worek,gość poruszał się i zadawał ciosy jak w zwolnionym tempie myślałem,że mi telezor siadł.Włącz sobie jego ostatnia walkę i przemyśl co napisałeś,obijany worek na sali buja się szybciej niż porusza ten dziadek :)
Dobrze go Haye podsumowal, ciagle jakos stęka, coś mu nie pasuje- skąd tego typka w ogole wytrzasneli? Ma w sumie troche polska mentalnosc nawet, ciagle cos wydziwia i mu nie pasuje, tworzy sobie jakies urojone nieistniejace problemy.
Niemniej Haye prawdopodobnie go ciezko rozbije, nawet jak Bellew wytrzyma wiecej... John Ruiz tez wytrzymal z Haye'm wiecej i skonczylo sie to na tym, ze po prostu... DOSTAŁ W MORDĘ WIĘCEJ :)
Ot i tyle
Haye zdecydowana wygrana
Będę trzymał kciuki za Tony'ego. Starciem z Makabu udowodnił że za szybko się go przekreśla.
ale mimo że 44 lata ma Brigggs wolny ale cios mu mocny pozostał mocny wiem że to krzykacz cwaniak chce konkretnej wypłaty ale nie wyszedł by za przeproszeniem posrany do ringu nie twierdze że by wygrał bo by z pewnością nie wygrał ale by się postawił
Hey - Bellew to tylko kasa dość duża dla obu
Jak wspomniałem Hey powinien walczyć z pierwszą 1o- tką jak wspomniałem przykładowo
Ortiz , Povietkin , czy nawet Jennnigs nie wspominająć o Władzie , Joshule , Ortizie a nie z na popowowanym półcieżkim ale nie powiem Bellew ma jaja i jakimś tam charakter leszcz by nie pokonał Makubu z pewnością!
Nie spodziewam się niespodzianki w postaci wygranej Bellew ale może się postawi ale prędzej czy później prawdopodobnie dostanie ko lub tko!
"Ortiz , Povietkin , czy nawet Jennnigs" to już brzmi bardziej sensownie :) Moim zdaniem to Bellew będzie mniej posrany niż Briggs,powtórzę raz jeszcze obejrzyj ostatnią walkę Briggsa :) co z tego,że ma silny cios jak jest tak wolny,że nie dał by rady go zadać.To byłaby jeszcze krótsza egzekucja statecznego worka,Tony może jeszcze trochę pouciekać i pobiegać na nogach a rozbity po wielu wojnach wolny Briggs byłby ładowany jak w bemben :) i pozwól ze cię poprawię z wiekiem dziadka bo 44 to miał jakiś czas temu :) teraz ma więcej.
Nie zrozum mnie źle bo nie piszę tego pod kątem wygranej Bellew tylko Twoich słów,że David powinien walczyć z kimś jak Briggs ale każdy może mieć inne zdanie ja uważam,że Tony da lepszą walkę niż dałby Briggs