DEONTAY WILDER: WOLĘ WALCZYĆ Z DUŻYMI RYWALAMI
- Washington to duży i wysoki zawodnik, więc tym razem nie będę miał przewagi warunków fizycznych. Ale wolę nawet walczyć z dużymi rywalami - zapewnia Deontay Wilder (37-0, 36 KO), który w następną sobotę w piątej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC skrzyżuje rękawice z Geraldem Washingtonem (18-0-1, 12 KO).
Noszący przydomek "El Gallo Negro" pięściarz zastąpił na miesiąc przed terminem naszego Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO), który wpadł na jednej z wyrywkowych kontroli antydopingowych. Dla "Brązowego Bombardiera" to już piąta obrona pasa World Boxing Council.
- Przeciwko wysokim zawodnikom wiele rzeczy robi się łatwiej. Nie lekceważę jednak nikogo, bo jeśli popełnię jakieś błędy, mogę zostać za to ukarany. Tylko że Washington nie wie do końca, co go tak naprawdę czeka. Spotka się z najgroźniejszym zawodnikiem wagi ciężkiej, dlatego cieszą mnie jego zapowiedzi, iż jest w dobrej formie - kontynuował champion.
- Pozostaję mistrzem i nikt mnie nie pobije. Jestem też blisko unifikacji pozostałych tytułów, ten rok będzie dla mnie sporym krokiem naprzód. Przez kontuzję miałem czas i okazję popracować nad swoją lewą ręką. Wszystko to mam zamiar pokazać w tej walce i uczynić z tego przewagę. Podczas przygotowań dałem z siebie naprawdę sto procent - dodał Wilder.
Zaraz będzie hejt jak na poście z Wachem napisałem parę normalnych słów niektórzy nie pomyślą i piszą z automatu .
Troll nazywa tego gościa "mistrzem".Już nie można wykazać się większą ignorancją.Parodia boksera.WBC to teraz pasek od spodni.Wartość pasa mistrzowskiego zależy od tego kto go posiada.Kolejna dobrowolna obrona to pewnie Adamek,Gołota czy Saleta?